Powierzchnia komety 67P/CG sfotografowana przez sondę Rosetta. Credit: ESAOd dzieciństwa słyszymy jak to ważny jest dla nas nasz mózg, że powinniśmy stale się uczyć, bo to go rozwija. I faktycznie wiele wskazuje na to, że tak jest. Ale bywają przypadki, o których się nawet najstarszym filozofom nie śniło.
Na Andrzeja od bardzo dawnych czasów towarzyszyły nam różne obyczaje i obrzędy. Ale jak się okazuje nie wszyscy wiedzą jaka jest faktyczna historia wieczorów andrzejkowych. Dlatego postanowiliśmy w ramach naszego spotkania przybliżyć też nieco historii naszej kultury.
Nie zabrakło też świeżych wiadomości z najsłynniejszej obecnie komety 67P/CG. Jeszcze nie dość zdajemy sobie sprawę z przełomu jakiego dokonano sadzając niezwykły lądownik Philae na powierzchni tego lodowego świata.
Ale po kolei.
Poprzednie zajęcia mimo, że przedłużone, nie pozwoliły przekazać wszystkich ważnych wiadomości przygotowanych na ten wieczór. To też skrzętnie uzupełniliśmy ten niedostatek. A sprawa nie jest błaha, bo przecież chodzi o nasz mózg.
W zasadzie sprawa wydaje się oczywista. Mózg jest ważny, a może i najważniejszy dla człowieka. Jego niedotlenienie grozi szybka śmiercią całego organizmu. Ale jak pokazuje artykuł z ostatniego Focusa nie zawsze tak musi być. Znane są bowiem przypadki na świecie, że ludzie prawie bez tej ważnej niby części ciała, żyją i mają się całkiem dobrze. Dlatego przedstawiliśmy skrót tego artykułu, by wszystkim przybliżyć jego istotę. I tak oto okazało się, że znane nieliczne przypadki braku istotnych części mózgu, lub jego znacznej części nie zamykają niektórym drogi do samodzielnego życia. A to już oznacza fenomen. Warto więc zawsze pamiętać, że choć niektóre ścieżki są utarte, to wcale nie oznacza, że trzeba tylko nimi chodzić. Odstępstwa od reguł potrafią spędzać sen z oczu naukowców. I dotyczy to nie tylko tak zagadkowego ciała jak mózg ludzki. Niejednokrotnie bowiem przekonywaliśmy się jak kręte potrafią być ścieżki nauki.
Z czym jest związany wieczór
andrzejkowy (znany też jako Jędrzejki lub Jędrzejówki)? W niejednym regionie Polski i świata powiemy z wróżbami. Głównie są to wróżby i obyczaje związane z zamążpójściem i to szczególnie panien. Choć współcześnie obserwujemy unifikację również i takich obyczajów. Same andrzejki ściśle związane są z obchodami nie tylko imienin św. Andrzeja, ale i rozpoczęcia tzw. Adwentu. Od tego wieczoru nie organizuje się już aż do świąt Bożego Narodzenia hucznych zabaw. My też poświęciliśmy go na wróżby dla naszej koleżanki Ali. Był klucz, wosk i misa z wodą. A co wyszło na wróżbie? Przyszłym lubym Ali może być: podróżnik, astronauta a może odkrywca. W każdym bądź razie zanosi się na przyszłość pełna przygód i wspaniałych wrażeń. A że pogoda nam dopisała, jak nigdy (wiatr i chmury) to na Boże Narodzenie trzeba szykować łopaty do odśnieżania – za przysłowiami i porzekadłami ludowymi.
Z andrzejkami wiążą się też przysłowia i powiedzenia:
- Gdy święty Andrzej ze śniegiem przybieży, sto dni śnieg na polu leży.
- Kiedy na Andrzeja poleje, cały rok nie w porę rolę moczy, suszy.
- Na świętego Andrzeja dziewkom z wróżby nadzieja.
- Na świętego Andrzeja trza kożucha dobrodzieja.
- Święty Andrzej wróży szczęście i szybkie zamęście
- Śnieg na Andrzeja dla zboża zła nadzieja.
- Jeżeli na świętego Andrzeja wiatr i mgła, to od Bożego Narodzenia będzie sroga zima.
- Gdy w Andrzeja deszcz lub słota, w grudniu drogi bez błota
A jak już przy lodzie i śniegu jesteśmy … To warto o słynnej
Rosettcie przypomnieć kilka ważnych faktów z jej życia. Długie 10 lat czekała na swój sukces. Szczerze mówiąc niewielu przez ten czas o niej słyszało cokolwiek. A Rosetta cierpliwie podróżowała ku swojemu celowi. Tak już w dzisiejszych czasach jest, że rozpoczęcie misji nie szokuje nas. Jest ich sporo (cokolwiek to oznacza), albo przynajmniej na tyle sporo samych lotów w kosmos, że przykuwamy do nich swoją uwagę, gdy dochodzi do meritum sprawy.
Sama misja to historia nie 10 lat podróży, ale co najmniej jeszcze 20 lat przygotowań i starań, by rozwiązać wszystkie problemy. Aby teraz objąć jednym spojrzeniem to wszystko skorzystaliśmy z najnowszej produkcji National Geografic:
„Łowca Komet. Lądowanie Rosetty” (
Zwiastun filmu) . Ten niezwykły skrót jest w rzeczy samej najważniejsza częścią życia ludzi związanych z tym projektem. Film ten pokazuje jak piękne jest to czego człowiek dokonał ruszając w tę niezwykłą podróż. Nie podejmujemy się tutaj streszczania filmu, by zachęcić czytelników do jego obejrzenia. Naprawdę warto.
Na koniec wracamy bumerangiem do naszego ulubionego Pythona. Stopniowo szykujemy za jego pomocą prostą aplikację do prowadzenia obliczeń astronomicznych. Co prawda jest tego trochę na rynku i nie warto wozić drzewa do lasu, ale chodzi tu o naukę i poznanie swoich i technologicznych możliwości. Warto umieć wykorzystywać komputer i inne narzędzia w sposób nie tylko taki do jakich je przeznaczono. Współcześnie nie można nie posiadać umiejętności programowania. Przekonali się o tym już wszyscy na ziemi, choć spora część nadal uchyla się od opanowania, lub poznania tej umiejętności. Naukowiec bez umiejętności programowania nie jest naukowcem. Trzeba umieć tworzyć narzędzia specjalistyczne dla swojej pracy. Nikt lepiej niż ty nie rozumie twoich potrzeb.
My też podążamy właśnie tą ścieżką. Tym razem przygotowaliśmy na zajęcia kolejny etap naszego programów, który wylicza fazy księżyca oraz datę Wielkanocy. Od daty tego święta ruchomego liczymy wszystkie inne święta ruchome. A takie obliczenia były podstawowym obowiązkiem astronoma w czasach Johannesa Keplera. Nasz program będzie w przyszłości liczył pozycje planet na swoich orbitach, ich widoczność a nawet elementy orbit komet i planetoid. Korzystamy przy tym z opracowanych algorytmów astronomicznych, materiałów opracowanych między innymi przez Jana Mietelskiego w „
Astronomiia w geografii” i archiwalnych numerów „
Uranii” z 1984, 1985 i 1986 roku.
W kolejną sobotę przypomnimy inna ważną dla ludzkości misję. Misję na Księżyc. Właśnie 7 grudnia mija 42 rocznica zakończenia projektu
Apollo. Tego dnia nastąpiło ostatnie lądowania na powierzchni Srebrnego Globu. Gdy po trzech dniach ruszali na ziemię padły ostatnie słowa wypowiedziane na jego powierzchni: „Ostatnie słowa na Księżycu:
"Jack, zabierajmy stąd tę staruszkę" wypowiedziane na 20 sek. przed oderwaniem lądownika od Księżyca przez Eugene'a A. Cernana.”. Gdy po pięciu dniach (19 grudnia) wylądowali na Oceanie Spokojnym zatrzasnęły się ostatecznie okładki tej przygody ludzkości. Jej efekty pożytkujemy do dzisiaj.