Przykładowe zdjęcia z obecnego projektu IASC PanStarrsOd 31 marca rozpoczęła się nowa kampania poszukiwania planetoid. Projekt IASC (The International Astronomical Search Collaboration) jest projektem w dużej części edukacyjnym i skierowanym do młodzieży w różnym wieku i początkujących miłośników astronomii. Polega on na analizie przekazywanych pakietów zdjęć wykonanych w pewnych odstępach czasu z wykorzystaniem dedykowanego programu Astrometrica. To znacząco ułatwia realizacje działań przez młodych naukowców-odkrywców. Dzięki projektowi można zasmakować w byciu naukowcem, a przy okazji odkryć rzeczywiste nowe obiekty układu słonecznego.
Na czym polega zadanie?
Ze specjalnego serwera pobiera się pakiet zdjęć w formacie FITS. Tym razem jest to kampania PanStarrs więc i zdjęcia są z tego projektu. Zdjęcia wczytujemy do wspomnianego programu Astrometrica i w pierwszej kolejności dokonujemy tzw. Poszukiwania automatycznego, czyli przez program. Zależnie od wydajności komputera może to potrwać nawet 20-30 minut. Jeśli program doszukał się jakichś obiektów należy dokonać weryfikacji i ewentualnie nazwać nowe obiekty.
W drugiej kolejności dokonywane jest porównanie zawartości zdjęć z bazami danych obiektów. Po tym etapie tez trzeba dokonać odpowiedniej weryfikacji wyników. A na koniec trzeba jeszcze zdjęcia przeszukać manualnie. Dokonuje się tego przeglądając zdjęcia z zestawu kawałek po kawałku. Szukamy tu także przemieszczających się obiektów względem kolejnych zdjęć. Znalezione nowe obiekty należy zaznaczyć i nazwać.
Cały proces może zając od 1 do 2 godzin, a na początku nawet więcej. W tej kampanii do przebadania są dwa pakiety po 4 zdjęcia dla każdego polskiego teamu, który został powołany w ramach działań Pana Leszka Mankiewicza, którego większość zna z projektu
EUHOU i wielu innych działań.
Zadanie wydawałoby się łatwe ale szybko zmienimy zdanie siadając do tej pracy. Jest wymagające pod względem dokładności i samokrytyki. Każdy chciałby zostać odkrywcą nowej planetki, ale nie powinno się tworzyć bytów ponad wszelką potrzebę. Ich zweryfikowanie zajmuje kolejnym osobom koordynatorom i naukowców masę czasu, a nasze zadanie jest takie by im tęp racę ułatwić a nie utrudnić. Trzeba też poświęcić swój czas, bo jak zauważyliście kampania zaczęła się w okolicach świąt. Trzeba było się przygotować, a wielkanocne jaka temu nie sprzyjały, stąd pewne zająknięcia na starcie. Nowe pakiety tzw. Sety pojawiają się z różną regularnością, więc śledzenie serwera z z danymi to kolejna praca, bo na przeanalizowanie zdjęć jest zaledwie 72 godziny, a przygotowany raport trzeba jeszcze zweryfikować choćby pod względem formalnym, aby już na wstępie nie został on odrzucony z powodu braku przecinka lub odstępu między wierszami.
Zaangażowanie może zostać nagrodzone odkryciem przez zespół nowej, nieznanej jeszcze planetoidy. Odkrycie wiąże się z umieszczeniem nazwiska odkrywcy w bazie nowego obiektu, a czasem nawet prawem do nazwania takiego obiektu. Takie zdarzenia miały już miejsce w poprzednich latach z udziałem naszej, polskiej młodzieży. Wszystko więc w rękach (a raczej oczach) poszukiwaczy.
Przykładowa animacja z przemieszczającym się obiektem - na czerwono - może on być poszukiwana planetoidą, ale to jeszcze do surowej i żmudnej weryfikacji
Kliknij by powiększyć i zobaczyć opis
Przeczytaj więcej: