Merkury na tle tarczy Słońca w dniu 9 maja 2016 rok. Obserwacje w Żaganiu - Sekcja Astronomiczna Centrum Kultury. Autor: Jacek Patka, SkyWatcher 900x102, kamera DMK21Na to wydarzenie roku czekali wszyscy, nie tylko następcy Keplera w Żaganiu. I choć wszystko zależało od pogody przygotowania trwały od kilku tygodni, a na trzy dni przed były nawet próby generalne. Na licznych portalach rozbrzmiewały reklamy organizowanych pokazów tego dość rzadkiego zjawiska. Tranzyt planty na tle gwiazdy to obecnie specjalność współczesnej astronomii. Wszak tak Teleskopem Keplera odkrywamy dzisiaj większość planet pozasłonecznych. 9 maja najważniejszym miało być przeżycie widowiska na dziennym niebie.
Jako miłośnicy astronomii członkowie sekcji astronomicznej postanowili zorganizować pokaz z możliwością bezpośredniej obserwacji tranzytu Merkurego dla mieszkańców Żagania. To już wręcz tradycyjne zadanie dla tej ekipy. Praktyka dowodzi, że najlepszym miejscem do tego typu przedsięwzięć jest teren Żagańskiego Parku Książęcego. Dużo miejsca, bezpiecznie dla dzieci i szeroki dostęp do słonecznego nieba. Tu stanął nasz teleskop refrakcyjny na montażu paralaktycznym. Dzięki napędowi elektrycznemu podążał on za ruchem naszej gwiazdy przez cały czas obserwacji i umożliwiał podłączenie od czasu do czasu naszej kamery DMK21 by zarejestrować najbliższą planetę na tle tarczy słonecznej.
Sprzęt był gotowy na pół godziny przed rozpoczęciem zjawiska, które pierwszym kontaktem rozpoczęło się o 13:12 CEST, czyli 11:12 UTC. To niezwykłe emocje, gdy po oczekiwaniu pojawia się rąbek planety na tle rozpalonej tarczy gwiazdy dziennej. Niby wszyscy wiedzą dokładnie kiedy to nastąpi, ale gdy pojawia się w maleńki sierp Merkurego w powietrzu słychać głośne JEST.
Najważniejsze jest zobaczenie własnymi oczyma jak majestatycznie przesuwa się skalisty glob na rozpalonym do białości kręgu Słońca. Po chwili jednak w ruch idzie kamera by jeszcze uchwycić moment gdy jest on blisko krawędzi obrazu Słońca. Nasza kamera ma małe pole widzenia więc po kilku minutach nie da się uchwycić krawędzi tarczy i planety w jednym kadrze. Potem zostanie już tylko obserwacja i znowu uchwycenie Merkurego w towarzystwie słonecznych plam.
Na nasze spotkanie ze Słońcem przyszło sporo osób. Stopniowo przez cały czas obserwacji przewinęło się kilkadziesiąt osób. Część była zaskoczona, część bała się naszego zaproszenia, a inni przybyli do nas specjalnie by przeżyć to patrząc przez okular na ów czarny krąg wyglądający niby pieprzyk na uśmiechniętej twarzy Słońca. Taki obraz będzie się nam śnił przez wiele dni.
Obserwacji nie można sobie odpuścić. Kolejne takie wydarzenie jest dopiero w 2019 roku a potem dopiero w 2032. Oba w listopadzie. Co za tym idzie, mając wiedze o panującej u nas pogodzie, szansa na wykonanie skutecznych obserwacji tym razem były najlepsze. Potrzeba do tego tylko trochę chęci i chwila czasu.
Obserwacje zakończyliśmy o 18:30. Po części zmusiła nas zbliżająca się burza. Choć przeszła bokiem, to silny wiatr nie ułatwiałby zadania. Chmury zaścieliły niebo. Widowisko skryło się za białym dywanem. Ale gdy zamkniesz oczy nadal widzisz ostro zarysowaną tarczę Merkurego na tle kipiącej fotosfery tak niezwykłej gwiazdy – Słońca.
Przeczytaj więcej: