Dzisiejszego dnia, 24 lutego, kometa C/2007 N3 – Lulin, znajduje się najbliżej Ziemi – jedynie 0,41j.a. (jednostki astronomicznej – czyli średniej odległości Ziemi od Słońca). Jest to piękna, o zielonej barwie kometa jadnopojawieniowa – nieokresowa. Co oznacza, że już do nas nie wróci. Kometa ta została odkryta przez Ye Quanzhi i Lin Chi-Shengw dniu 11 lipca 2007 roku. Jej orbita ma kształt hiperboli o mimośrodzie 1,000205 i powraca obecnie tam skąd przybyła czyli z peryferiów Układu Słonecznego. Jaj orbita jest nachylona do płaszczyzny ekliptyki pod kątem 178,372285244073
o, co oznacza, że porusza się ruchem wstecznym w stosunku do Ziemi wokół Słońca. Przez peryhelium (punk orbity najbliższy Słońcu) przeszła w dniu 11 stycznia 2009r. Jej przepiękny kolor zawdzięczamy obecności w głowie komety cyjanu i dwuatomowego węgla.
Orbita komety Lulin i planet Układu Słonecznego
Komety to zagadkowe ciała niebieskie. Pochodzą z
Pasa Kuipera i
Obłoku Oorta. Są wybijane z tamtych orbit przez inne gwiazdy (Obłok Oorta) lub przez zderzenia między sobą bądź perturbacje od planet Układu Słonecznego (Pas Kuipera). Sam komety są postacią lodu – czyli wody – z domieszkami różnego rodzaju pyłu, materii stałej – tzw. brudny śnieg. Kiedy kometa znajduje się daleko o Słońca to jest w zasadzie niewidoczna, bo słabo odbija światło słoneczne (ma niskie
albedo ). Gdy jednak znajdzie się dostatecznie blisko Słońca, te ogrzewając je powoduje sublimacje lodu i w ten sposób powstaje głowa komety. Postać gazowa głowy posiada już znacznie większe albedo i w ten sposób kometa staje się widoczna. Ponadto koma (głowa komety) jest wielokrotnie większa niż sama kometa. Jądro komety nie jest zbyt wielkie jak na wielkość całej komety razem z komą, którą obserwujemy. Najczęściej ma rozmiary mniejsze niż 50km. Ale koma może mieć rozmiar nawet większy od promienia gwiazdy. Kometa wytwarza dwa warkocze. Jeden pyłowy, który pozostaje na drodze komety i może mieć długość nawet 150 milionów kilometrów, czyli 1 j.a. porzucony w ten sposób gruz tworzy roje meteorów powiązane z tymi kometami. Warkocz jonowy, składa się cząstek naładowanych elektrycznie, dlatego oddziaływuje z polem magnetycznym Słońca i jego kształt jest ściśle związany z jego przebiegiem. Ponadto świeci światłem wytworzonym w wyniku rozgrzania go przez wiatr słoneczny, w przeciwieństwie do warkocza pyłowego, który odbija światło tak jak koma.
Na stronie
NASA możemy sami sobie modelować widok orbity komety Lulin.
Co najważniejsze wynika z badań astronomicznych nad kometami, to to, że nie mają nic wspólnego z dramatycznymi wydarzeniami mającymi miejsce w historii naszej cywilizacji. Słowem one sobie a my sobie, ale winny musi być ktoś i najlepiej jakby to była kometa.