Rozbłysk słoneczny z 7 lutego 2012r.W nocy na powierzchni Słońca doszło do olbrzymiego rozbłysku. W przestrzeń kosmiczną wyemitowane zostały znaczne ilości plazmy, która zmierza w kierunku Ziemi.
Aktywność słoneczna wzrasta i to gwałtownie. Na powierzchni naszej dziennej gwiazdy pojawiły się trzy kompleksy plam. Jeden z nich jest szczególnie duży.
Mowa o grupie plam oznaczonej numerem 1429. O godzinie 1:28 czasu polskiego doszło w niej do emisji promieniowania rentgenowskiego i wyrzutu masy klasy X5.
W przestrzeń kosmiczną zostały wyemitowane olbrzymie ilości wiatru słonecznego, czyli tzw. plazmy obfitującej w naładowane cząstki.
Z uwagi na to, że plama znajduje się w lewej górnej części słonecznej tarczy, to część plazmy skierowana została ku Ziemi. Pędzi ona w naszym kierunku z niebagatelną prędkością milionów kilometrów na godzinę.
Zazwyczaj dotarcie do ziemskich biegunów magnetycznych zajmuje im od 2 do 3 dób, a więc pierwsze cząstki zaczną wywoływać zorze polarne już jutro.
Nie oczekujmy jednak tego zjawiska w Polsce, ponieważ wyrzut masy nie był skierowany bezpośrednio ku Ziemi, a więc jeśli dotrze do nas wiatr słoneczny, to w niedużych ilościach. Zorze mogłyby się pojawić tylko na wysokich szerokościach geograficznych, a więc w północnej Skandynawii, na Syberii, w Kanadzie i na Alasce.
Plama 1429 wciąż jest aktywna, a prognozy wskazują na 80-procentowe prawdopodobieństwo kolejnego wybuchu klasy M i 30-procentowe klasy X. Bardzo możliwe, że za kilka dni, gdy kompleks znajdzie się w środkowej części słonecznej tarczy, dojdzie do kolejnego rozbłysku i wówczas czoło wiatru słonecznego zostanie skierowane centralnie ku Ziemi.
Oczywiście ma to swoje plusy i minusy. Z jednej strony zorza mogłaby być widoczna na większym obszarze, być może także w Polsce. Z drugiej jednak strony w zagrożeniu znajdą się pasażerowie samolotów, łączność satelitarna i sieć energetyczna.
Przeczytaj więcej: