Granica widzialności zorzy polarnej w nocy z 27 na 28 lutego 2014 roku zbliżyła się do Polski. Zjawisko widoczne było nisko nad północnym horyzontem. Dane: NOAA/OVATION.W nocy od Irlandii i Szkocji przez Danię i Polskę po Skandynawię, była widoczna zorza polarna. Niecodzienne zjawisko mieniło się w kolorze czerwonym i zielonym, jednocześnie zachwycając i trwożąc obserwatorów.
Od kilku tygodni aktywność słoneczna zwiększała się. Było więc pewne, że prędzej czy później efekty tego zjawiska odczujemy na Ziemi. We wtorek (25.02) na skraju lewej strony słonecznej tarczy doszło do największego od 2 lat rozbłysku klasy X5.
Z kompleksu plam o numerze 1990 nastąpił koronalny wyrzut materii, który zaczął się przemieszczać z zawrotną prędkością 2,5 miliona kilometrów na godzinę... więcej o tym
Choć wyrzut nie był skierowany bezpośrednio w stronę Ziemi, to jednak, wbrew wcześniejszym prognozom naukowców, część materii w postaci wiatru słonecznego, dotarła do naszej planety, wnikając w bieguny magnetyczne.
Burza geomagnetyczna rozpoczęła się wczoraj o godzinie 17:45 czasu polskiego i trwała do późnej nocy. Indeks wskazujący na intensywność burzy osiągnął poziom drugi (G2), co oznaczało, że zorza polarna była widoczna na niebie nad wieloma krajami środkowej, północnej i północno-zachodniej Europy.
Zielono-czerwone wstęgi tańczyły nad północnym horyzontem m.in. nad Irlandią, Szkocją, Danią, krajami skandynawskimi oraz nad Polską. U nas czerwona łuna była widoczna od godzin wieczornych tam, gdzie niebo było pogodne, a więc głównie w zachodniej i częściowo we wschodniej Polsce. Na pozostałym obszarze kraju ujrzenie niecodziennego zjawiska uniemożliwiały niskie chmury warstwowe.
Nasi czytelnicy zgłaszali nam, że zorzę widzieli nawet na południu kraju. Otrzymaliśmy zdjęcie od naszego czytelnika Gabriela, który czerwoną zorzę uwiecznił około godziny 22:00 w Jeleniej Górze, u stóp Karkonoszy.
Zorza była najlepiej widoczna poza obszarami zabudowanymi, z dala od świateł miejskich. Niestety tym razem burza magnetyczna nie była dość silna, aby kolorową zorzę polarną można było ujrzeć w pełnej krasie, na znacznym obszarze nieba, i z maksymalną intensywnością barw.
Byłoby to możliwe, gdyby indeks intensywności burzy geomagnetycznej osiągnął poziom trzeci (G3), co zdarza się bardzo rzadko, ledwie kilka razy na cykl 11-letni. Kompleks plam 1990 systematycznie przemieszcza się wraz z ruchem obrotowym Słońca w kierunku centralnej części słonecznej tarczy.
Za kilka dni interesujący nas obszar będzie tym samym zwrócony bezpośrednio w kierunku naszej planety. Jeśli wówczas dojdzie do dużej eksplozji, to tym razem wiatr słoneczny pełen naładowanych cząstek może poczynić spore problemy, ale też zapewnić zorzę polarną tym razem w całej Polsce, a nawet w krajach położonych na południe.
Przy największych eksplozjach zdarzały się problemy z łącznością, a także uszkodzenia sieci energetycznej, szwankowały też satelity. Śledźmy więc zarówno to, co dzieje się na Słońcu i na Ziemi, bo tego typu spektakle, co tej nocy, mogą się jeszcze powtarzać. Poniżej najnowsze zdjęcia zorzy polarnej.
Źródło:
TwojaPogoda.pl
Zorza nad Polską
Fot. Gabriel Wrzosowski, Jelenia Góra w woj. dolnośląskim dla TwojaPogoda.pl
Zorza nad Danią
Fot. Ruslans Merzlakovs, Dania.
Zorza nad Wielką Brytanią
Fot. Chris Spethens, Wyspa Man, Wielka Brytania.
Zorza nad Szkocją
Fot. David Porter, Aberdeenshire, Szkocja.
Zorza nad Islandią
Fot. Tryggvi Már Gunnarsson, Islandia.
Zorza nad Reykjawikiem
Fot. Steve Colwill, Reykjavik, Islandia.
Zorza Polarna nad Norwegią - 2012
Przeczytaj więcej: