Zakupiliśmy teleskop. W zasadzie mamy tę przyjemność za sobą. Wybraliśmy maszynę o dużej aperturze, tak by starczyło możliwości na obserwacje słabych obiektów - komety, czy DS (obiekty dalekiego nieba). Ale właśnie na niebie zagościł Jowisz a nad ranem zapolować można na Wenus. Kiedy jednak skierujemy naszą maszynę na planetę okazuje się, że nie możemy dostrzec szczegółów, gdyż jej blask wzmocniony naszym np. 20 centymetrowym zwierciadłem, wręcz nas oślepia. Nie wspomnę już o Księżycu. Co więc zrobić?
Zakup teleskopu to dopiero początek wydatków. Naszemu teleskopowi przyda się choć część akcesoriów zwiększających jego możliwości. Do pierwszych zakupów powinniśmy zaliczyć filtr i powinien to być filtr polaryzacyjny. Gotowy do pracy w naszym teleskopie zestaw widzimy na zdjęciu obok.
Przeglądając ofertę sklepów ze sprzętem znajdziemy niewiele propozycji filtrów polaryzacyjnych. Ważne jest jednak to, by wybrać filtr z możliwością regulacji. Filtr polaryzacyjny działa na takiej zasadzie, że przez jego płaszczyznę zostaje przepuszczone światło -fala elektromagnetyczna - drgająca tylko w jednej płaszczyźnie - np. pionowej. W fotografii od dawna wykorzystuje się takie filtry do likwidowania refleksów od błyszczących powierzchni i podbijania kontrastu obrazu. Ale w astronomii to za mało. Nam chodzi o zredukowanie ilości światła od planety, gwiazdy - np. podwójnej. Wtedy możemy zobaczyć więcej szczegółów powierzchni, w przypadku Jowisza - pasy w atmosferze, w przypadku gwiazd podwójnych drugi składnik układu.
Ja wybrałem filtr firmy Celestron z dwóch powodów. Pierwszy to ten, ze ma on dwa filtry polaryzacyjne. Jeśli je obrócimy odpowiednio względem siebie, to uzyskamy wygaszenie fal elektromagnetycznych. Animacja obok pokazuje na czym to polega. Jeden filtr zwiększy nieco kontrast obrazu, ale w naszym przypadku to za mało. Obserwacja Księżyca między kwadrą a pełnią też wymaga stosowania tego rozwiązania.
Drugi powód to ten, że działa ten model z moją Syntą. Układ filtrów w polaryzatorze nie wygasza całkiem fali świetlnej, ale robi to w takim stopniu, że jest to wystarczające do większości celów. Ponieważ jednak firmy nie zadbały o polską instrukcję montażu pozwoliłem sobie pokazać jak można to wykonać.
| Na zdjęciu obok widnieje cały układ przed montażem. Od lewej strony: (1)-dekielek okularu, (2)-okular, (3)-filtr polaryzacyjny, (4)-tuleja okularu, (5)-złączka z zamocowanym na końcu drugim filtrem polaryzacyjnym. |
| Okular należy odkręcić od tulei i w to miejsce zamontować filtr. Obie części są wyposażone we właściwe gwinty. i dopiero do tak poćzonego okularu z filtrem należy zamocować tuleję okularu. |
| Złączka na zdjęciu jest przeznaczona do montażu układu w wyciągu okularowym teleskopu. Ale ma tę zaletę, że śruba blokująca pozwala na zluzowanie blokady, obrócenie ukularu razem z filtrem i zablokowanie ponowne. |
Są oczywiście różne inne inne filtry: księżycowy, planetarny, szary itp., i każdy z nich ma za zadanie ograniczyć ilość światła docierająca do oka obserwatora, zwiększyć kontrast by można dojrzeć więcej szczegółów. Lecz nie są to rozwiązania uniwersalne i trzeba ich trochę nakupować. Ponadto Wenus w pełni i w elongacji to zupełnie inna ilość światła. Możliwość regulacji pozwala nam dostosować ten parametr. Filtr polaryzacyjny jest jednym z wielu jakie warto z biegiem czasu zakupić, ale na początek to właśnie jego warto nabyć.
Zastosowanie filtrów pozwala na wykorzystanie całej apertury teleskopu, a przecież od tego zależy jego rozdzielczość. zmniejszanie apertury przesłonami o mniejszej średnicy często bardzo pogarsza obraz choćby ze względu na interferencje na brzegach przysłon - szczególnie tych wykonanych samodzielnie z kartonu lub innych materiałów.
Pamiętajmy!!!
Kupujemy filtr polaryzacyjny z regulacją. Wzrost ceny w stosunku do pojedynczego filtra jest niewielki, a możliwości dużo większe.
Dodano 25.08.2009r.
Może się zdarzyć, że przy krótkich ogniskowych okularu nie da sie ustawić ostrości w tak ułożonym składzie polaryzator-okular jak pokazałem na zdjęciach. Wtedy pozostaje odłączanie tulei okularu (4). Problem jednak polega na tym, że Celestron uwielbia plastik. W efekcie dostajemy ładnie wykonany układ filtra, ale gdy zamontujemy okular to ma on w oprawie zbyt duży luz, co powoduje przesunięcie osi optycznej układu i problemy z jakością obrazu. Ważne jest jednak, by oba filtry dały się obracać względem siebie jak na animacji powyżej. Mamy wtedy efekt regulacji ilości światła wpadającego do oka.