
Jak już pisaliśmy
Pan Szymon Kozłowski został naszym Naukowym Opiekunem. Udało nam się porozmawiać z Panem Szymonem i to do tego jak był w pracy. My właśnie siadaliśmy do próżnej kolacji a w USA, gdzie pracuje nasz astronom była, 14.00. Udało nam skorzystać z podzielności uwagi naukowca i zamienić kilka słów przez najsłynniejszy komunikator w Polsce - GG.
Cóż ciekawego dzieje się za oceanem? Nasz astrofizyk zajmuje się obecnie kilkoma zagadnieniami. Jednym z najważniejszych z jego punktu widzenia to badanie
kwazarów. Pan Szymon jest odkrywcą metody obserwacji kwazarów wśród tysięcy gwiazd drogi mlecznej. Problem jest poważny, jak wyjaśnił nam, gdyż kierując teleskop na drogę mleczną widzimy tysiące gwiazd. Znamy ten problem nawet z naszych zajęć. Już nawet nasz niewielki teleskop pozwala dojrzeć w Drodze Mlecznej niezliczone ilości święcących punkcików – to gwiazdy. Wśród nich jest ogromna ilość różnych innych obiektów w tym kwazary.
Zdjęcia dzisiejszy teleskopów pozwalają na przeglądanie ogromnych obszarów nieba. Ale jak odróżnić, który punkt to kwazar, a który gwiazda, albo galaktyka. I to jest sensem odkrycia Pana Szymona Kozłowskiego. On już wie.
Analiza obrazu jest przeprowadzane przez przygotowane programy, ale trzeba wiedzieć jak mają działać by wykonać zleconą pracę. Programy pisze sam astronom. Dlatego w trakcie studiów uczył się tego na naszym Uniwersytecie Zielonogórskim w Instytucie Astronomii. Do dzisiaj z sentymentem wspomina te czasy.
Dzięki nowej metodzie można odkrywać tysiące kwazarów więcej niż wcześniej, bo wiemy czego i jak szukać. Analiza widma to podstawowa metoda poszukiwań. Wbrew pozorom piękne obrazy jakie my podziwiamy na zdjęciach nie niosą zbyt wielu informacji naukowcom.
Celem jego badań jest analiza zmian jasności kwazarów. Jak się okazuje skala tych zmian jest niewielka pod względem całkowitej jasności kwazara – przypomnijmy, że jest to rodzaj aktywnej galaktyki. Ale gdy przyjrzymy się z innego punktu widzenia, to okazuje się, jest to tak jakbyśmy zapalili i zgasili tysiące galaktyk na raz. O taki rząd energii zmienia się jego jasność. Ważne jest też tempo zmian. Bo to ono wskazuje na jakim obszarze te zmiany zachodzą.
Zwróćmy tylko uwagę na to, że kwazary to często obiekty bardzo odległe od nas. Świadczy o tym ich przesunięcie ku czerwienni sięgające od 2 do 6,43. mamy więc do czynienia z najodleglejszymi obiektami w przestrzeni, ale i czasie. To badanie najwcześniejszych struktur kosmosu. Krótki czas zmian rzędu dni, świadczy o tym, że zachodzą one w niewielkim obszarze. To jest kilku dni świetlnych. To nie wiele jak na tak wielkie i jasne obiekty. Ich moc jest jednak tak wielka, że przez długi czas astronomowie sądzili, że ot obiekty typu gwiazdowego. Dopiero badania radioteleskopami przyniosło zmiany w naszej wiedzy na ich temat.
Badania kwazarów jest bardzo ważne. Wiedza o ich zmienności pozwoli dokładnie ustalić co to za obiekty i wyjaśnić przyczyny i mechanizmy generowania zjawisk, w tym energii obserwowanej przez nas. Nie zobaczymy jeszcze długo tych obiektów tak jak inne galaktyki. Są zbyt daleko. Tylko takie badania pomogą zbudować modele wyjaśniające istotę kwazarów – najodleglejszych jeźdźców Wszechświata.

Jest też inny obszar zainteresowań Pana Szymona, a mianowicie
planety pozasłoneczne. Doskonalona przez niego technika
mikrosoczewkowania pozwala na wykrywanie planet, których naukowiec ma trochę na swoim koncie. Zaznacza jednak, że odkrycia te są dokonywane zespołowo. Wyjaśnił nam jak złożony jest to proces i jak wielkiej precyzji wymaga. Metoda jest w zasadzie prosta. Ale skuteczna tylko w nielicznych przypadkach. Musi być spełnionych kilka warunków, by można było ją stosować.
Bada się gwiazdę podejrzewaną o posiadania planety. Gwiazda ta musi znajdować się między nami a inna gwiazdą. Żeby było ciekawiej badamy tę odległą gwiazdę. Nasza podejrzana zakrzywiając czasoprzestrzeń tworzy soczewkę grawitacyjną. Soczewka ta jest przez nas badana, a dokładnie obraz odległej gwiazdy tworzony przez nią. Kiedy soczewkę tworzy sama gwiazda działa ona na obraz odległej gwiazdy - wzmacnia go, a gdy w linii obserwacji ustawi się również planeta soczewka daje różne zniekształcenia i to one nas interesują. na rysunkach postaraliśmy się wyjaśnić jak tworzona jest soczewka oraz jakie praktycznie daje efekty. Przyjrzyjmy się wzmocnieniu obrazu przez soczewkę. Wśród tysięcy gwiazd jest ta jedna. Ale takie wzmocnienia powstają nie tylko przez soczewki grawitacyjne i dlatego tez jest to tak precyzyjne badanie.

Precyzję pomiarów SA tak ogromne, że dopiero najnowsze technologie umożliwiła ich dokonywanie. Co prawda możemy liczyć na odkrycia planet w zasadzie tych większych czyli klasy Jowisza, ale skala odkryć może być większa. Między innymi takie techniki i badania pozwoliły na powstanie bumu na odkrywanie planet. Faktycznie od czasu gdy polski astronom Wolszczan odkrył pierwszą planetę, dopiero ostatnimi czasy odkryć zaczęło przybywać, jak się okazuje również dzięki polskim astronomom i ich myśli naukowej.