Olimpiada Astronomiczna przebiega w trzech etapach.
Zadania zawodów I stopnia są rozwiązywane w warunkach pracy domowej.
Zadania zawodów II i III stopnia mają charakter pracy samodzielnej.
Zawody finałowe odbywają się w Planetarium Śląskim.
Tematyka olimpiady wiąże ze sobą astronomię, fizykę i astronomiczne aspekty geografii.
Organizatorem konkursu astronomicznego jest Fundacja dla Uniwersytetu Jagiellońskiego a patronat nad akcją sprawuje Obserwatorium Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika będące instytutem Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Zobacz szczegóły »
Sobota wydawała się dniem jak każda inna, ale ta była wyczekiwana przez nas szczególnie. To dzisiaj rozpoczęliśmy montaż naszego teleskopu. Od wtorku stał w kartonie i czekał cierpliwie na nasze przybycie na spotkania astronomiczne. Narzędzia poszły w ruch i już po kilku sekundach skręcaliśmy montaż Dobosna.
Wszyscy pomagali jak tylko umieli. Każdy się przyglądał wszystkim komponentom jakie przyszło nam zmontować w całość. Części pasowały jak ulał. Obeszło się bez siły i młotka. Przy okazji wszyscy wiedzieli na koniec co do czego służy. Na koniec Synta 10” stała w całej okazałości. Okazała się potężnym teleskopem. Do zbudowania obserwatorium przyjdzie nam na każdą obserwacje szykować wielką wyprawę z tym sprzętem. Jest co dźwigać. Ale dzięki temu zakupowi nasze obserwatorium ma już swoje pierwsze wyposażenie. Ponieważ każdemu bardzo pasuje obserwacja wizualna, więc sprzęt jest jak najbardziej na miejscu. A do astrofotografii zdobędziemy inny sprzęt z automatyką.
No i najważniejsze to chrzest. Teleskop miał z nami te przyjemność odbyć natychmiast. Pogoda dopisała. Więc nie dokładaliśmy tego na później, wiadomo jak jest z pogodą, tylko maszynę w ręce i na dziedziniec. Kolos od razu wzbudził zainteresowanie przechodniów. Zaczęli zerkać co robimy, a co odważniejsi zdobyli się na odwagę udziału w obserwacjach Marsa. Mróz niewielki był i teleskop musiał się schłodzić. Mars nisko nad horyzontem to i najlepszego obrazu nie dało się wyciągnąć, ale pierwsze wrażenie było super. Do okularu zrobiła się duża kolejka. Na dokładkę komórki poszły w ruch i nie wiadomo kiedy Bartek przypomniał nam, że koniec zajęć się zbliża. Oczywiście nikt by stamtąd nie poszedł, gdyby nie to, że temperatura poszła w dół i szczególnie maluchom zaczęło być chłodno. No cóż będzie jeszcze okazja. Mamy nadzieję że niejedna. Potrzebna tylko pogoda i wolny czas.
Dobrze że nas trochę jest, to są ręce do noszenia naszej koleżanki Synty. Już każdemu śnią się nasze obserwacje. Amatorzy pomału wyposażają się w teleskopy. Może ni tak potężne jak ten, ale zawsze to coś. Poza tym w pochmurne dni, budujemy lunety własnymi rękoma. Pomógł nam już kolejny raz Jacek Uniwersał. Wygrzebał dla nas kilka szkieł na obiektywy i powstaną z nich teleskopy. A przy okazji sporo się nauczymy, jak zwykle zresztą. Ponownie zaczynamy zbierać materiały do budowy lunet. Ciekawe jak my to wszystko wyciągniemy na stanowiska obserwacyjne, to zrobi się niezły tłok.
Zajęcia i tak przedłużyły się, bo po zejściu z obserwacji rozgorzała dyskusja. Jak zwykle brakuje czasu by zrobić wszystko. Sporo czasu zajmuje transport sprzętu na i z obserwacji, ale to nie jest najgorsze. Najważniejsze, że wreszcie mamy swój sprzęt. Dzięki naszemu Jackowi Uniwersałowi teleskop w sekcji ma 10 cali. Zaczynamy wspaniała przygodę i długa drogę nauki. Po drodze jest jeszcze wiele do zrobienia. Nauka w szkole, obowiązki domowe itd. A w soboty zawsze mamy czas na swoje hobby, które się coraz bardziej rozwija. Zastają najwytrwalsi. Praca w sekcji ma swoje wymagania. Trzeba wiele czasu poświęcać na rozwijanie swojej wiedzy astronomicznej i nie tylko. Książki to jest nasz największy przyjaciel i nie rozstajemy się nimi na krok.
Na ścianie zawisł otrzymany przez nas Astro Kalendarz na 2010 rok. Wypełniony wspaniałymi zdjęciami amatorów astrofotografii przypomina nam o tym gdzie jeden z naszych celów w przyszłości się znajduje. Zdjęcia w kalendarzu to najładniejsze okazy ze zbiorów astro fotografów. To efekt pracy przez wiele lat nad swoim warsztatem. W naszych szeregach jest kilku adeptów sztuki astro fotografowania. A efekty ich pracy można oglądać w naszej galerii.
Jesteśmy bardzo dumni z tego, że udało nam się osiągnąć ten cel. Na kolejnych spotkaniach w terenie, również mieszkańcy naszego miasta, będą mogli wziąć udział w obserwacjach. Cała przygoda stoi przed nami otworem, tylko wyjść i wziąć ją we własne ręce.
Fotoreportaż
Pierwsze cięcie to historyczne pociągnięcie nożem
Dużo tych części - czy aby wszystko to jest do naszego teleskopu?
Składamy montaż Dobsona
Teraz tuba.
Daj popatrzeć!!
Wreszcie się dopchałem. Teraz nikogo nie wpuszczę na to miejsce.