„Kwiecień plecień wciąż przeplata, trochę zimy trochę lata”. To porzekadło ludowe spędza czasami nam sen z oczu, szczególnie w czasie gdy planujemy jakieś specjalne przedsięwzięcia. Z drugiej strony nie możemy w żadnym wypadku specjalnie narzekać, że jakoś aura nas specjalnie nie lubi. Tak też było i tej soboty 17 kwietnia 2010roku. Ale po kolei.
Jak to z naszymi mediami bywa z ogromnym opóźnieniem dowiedzieliśmy się o Światowym Miesiącu Astronomii jakim został ogłoszony kwiecień. W naszych szerokościach nie jest to specjalnie dobry okres ze względu na mało stabilną pogodę, ale tym razem aura sprawiła nam niespodziankę i po kilku dniach pochmurnego nieba mieliśmy wreszcie całą noc dla siebie i dla naszych gwiazd.
Zorganizowaliśmy pokazy nieba. Na które zaprosiliśmy wszystkich mieszkańców miasta. Nie mniej jednak nasze planowe spotkania odbywają się w normalnym trybie bo pracy jest sporo do wykonania. Na zajęciach został przedstawiony kolejny etap budowy refraktora z części optycznych przekazanych nam przez Zakład Optyki Instrumentalnej w Żywcu czyli Jacka Uniwersała. Na kolejnych zajęciach refraktor będzie już gotowy w całości włącznie z wyczernieniem wnętrza lunety.
Zrealizowany został kolejny etap budowy naszego modelu rakiety kosmicznej. Pozostał jeszcze tylko do wykonania spadochron i całość jest gotowa do startu. Niestety nie zabraliśmy ze sobą wszystkich materiałów i pracę trzeba wykonać za tydzień.
Od 19:00 rozpoczęliśmy przygotowania do obserwacji. Nasz potężny teleskop musi być przeniesiony w rejon lewego skrzydła Pałacu gdzie w dniu dzisiejszym (sobota) organizujemy pokazy. Zapraszamy przy tym wszystkich obecnych na wieczornych spacerach. Mieszkańcy choć nie śmiało to podchodzą do nas zaciekawieni tym co mamy do pokazania. Wczesne godziny wieczorne pozwalają obserwować Wenus w pełnej krasie jej pełni. Za jakiś czas będziemy oglądali jej sierp kwadry, a potem pożegnamy ją na jakiś czas.
Powyżej Wenus kreślił się już wspaniały siep Młodego Księżyca. Jasne jeszcze niebo dawało mniejszy kontrast co pozwalało na użycie pełniej światło siły naszej maszyny bez ograniczeń. Tu można użyć największych powiększeń do oglądania szczegółów powierzchni. Widok przepiękny. W ruch idą aparaty. Nowy okular Baadera z serii Modular pozwala na podłączenia do niego aparatu lustrzanki więc skala astro fotograficznej przygody zaczyna podnosić nam ciśnienie. Obraz zaskakuje wszystkich przechodniów. Nikt wcześniej nie miał okazji oglądać naszego sąsiada z tak „bliska”.
Ale na lewo pokazał się już Mars wiec maszyna przekierowana zostaje na tego Boga Wojny. Niestety słaby seeing nie pozwala dostrzec szczegółów powierzchni w tym czapy polarnej, że o kanałach nie „wspomnimy”. Ale nagrodą staje się Saturn, który właśnie wyłonił się zza koron drzew. Widok zapiera dech w piersiach. Nikt nie potrafi oderwać oczu od tego obrazu. Można by tak patrzeć i patrzeć bez końca. Pora na notatki i szkice do Dzienników Obserwacji. Dyktafony idą w ruch. W domu powstaną z nich szczegółowe opisy. Spróbujemy odkryć jakie księżyce Saturna widzieliśmy, na pewno Tytana, a pozostałe … zobaczymy.
Poniżej wyniki pracy naszych miłośników. Za niedługo w galerii pozostałe prace. A we wtorek ciąg dalszy obchodów, ale tym razem na skwerze koło ulicy Keplera. W czwartek w rejonie Muzeum Aliantów spróbujemy zapolować na galaktyki i mgławice. Przyda się nasz 2” 30mm. Zobaczymy co potrafi i co my potrafimy.
Rejon Obserwacji
w dniu 17 kwietnia w rejonie lewego skrzydła Pałacu Żagańskiego od godziny 19:00
Pokaż polowe obserwacje Sekcji Astronomicznej na większej mapie
„Kwiecień plecień wciąż przeplata, trochę zimy trochę lata”. To porzekadło ludowe spędza czasami nam sen z oczu, szczególnie w czasie gdy planujemy jakieś specjalne przedsięwzięcia. Z drugiej strony nie możemy w żadnym wypadku specjalnie narzekać, że jakoś aura nas specjalnie nie lubi. Tak też było i tej soboty 17 kwietnia 2010roku. Ale po kolei.
Zorganizowaliśmy pokazy nieba. Na które zaprosiliśmy wszystkich mieszkańców miasta. Nie mniej jednak nasze planowe spotkania odbywają się w normalnym trybie bo pracy jest sporo do wykonania. Na zajęciach został przedstawiony kolejny etap budowy refraktora z części optycznych przekazanych nam przez Zakład Optyki Instrumentalnej w Żywcu czyli Jacka Uniwersała. Na kolejnych zajęciach refraktor będzie już gotowy w całości włącznie z wyczernieniem wnętrza lunety.
Od 19:00 rozpoczęliśmy przygotowania do obserwacji. Nasz potężny teleskop musi być przeniesiony w rejon lewego skrzydła Pałacu gdzie w dniu dzisiejszym (sobota) organizujemy pokazy. Zapraszamy przy tym wszystkich obecnych na wieczornych spacerach. Mieszkańcy choć nie śmiało to podchodzą do nas zaciekawieni tym co mamy do pokazania. Wczesne godziny wieczorne pozwalają obserwować Wenus w pełnej krasie jej pełni. Za jakiś czas będziemy oglądali jej sierp kwadry, a potem pożegnamy ją na jakiś czas.
Ale na lewo pokazał się już Mars wiec maszyna przekierowana zostaje na tego Boga Wojny. Niestety słaby seeing nie pozwala dostrzec szczegółów powierzchni w tym czapy polarnej, że o kanałach nie „wspomnimy”. Ale nagrodą staje się Saturn, który właśnie wyłonił się zza koron drzew. Widok zapiera dech w piersiach. Nikt nie potrafi oderwać oczu od tego obrazu. Można by tak patrzeć i patrzeć bez końca. Pora na notatki i szkice do Dzienników Obserwacji. Dyktafony idą w ruch. W domu powstaną z nich szczegółowe opisy. Spróbujemy odkryć jakie księżyce Saturna widzieliśmy, na pewno Tytana, a pozostałe … zobaczymy.
