
Tym razem postanowiliśmy wziąć udział w Nocy w Muzeum. Od samego początku prowadzimy stałą współpracę ze znajdującą się w Żaganiu
Izbą Keplera. Jest to część działającego w Żaganiu Muzeum Obozów Jenieckich. W ramach organizowanej przez nich Nocy w Muzeum postanowiliśmy zorganizować pokazy nieba. Zadanie nie było wcale łatwe, bo pogoda nie dopisywała nam przez ostatnie tygodnie, a i od samego rana nie najlepiej się zapowiadała.
Ku zaskoczeniu nas wszystkich, no może nie takim wielkim zaskoczeniu, bo stale śledzimy prognozy, niebo się wypogodziło i zbliżający się wieczór zapowiadał się bardzo ciekawie. Impreza na Lotników Alianckich rozkręcała się pomimo różnych technicznych przeciwności. Nie naciągając zaufania pogody do nas postanowiliśmy wystawić jedynie refraktor apochromatyczny. Trzeba być wielkiej wiary w swoje powołanie by zmierzyć się z takimi przeciwnościami pogodowymi jak ulewa w czasie pokazu nieba.
W pokazie wzięli udział prawi wszyscy członkowie sekcji. Do teleskopu podłączyliśmy zakupioną kamerę CCD – przerobiona kamera Internetowa. I na początek pokazywaliśmy obrazy ziemskie i sztuczne niebo z komputera. Nadchodzące lato może nas nie zaskoczy upałami, ale zachody słońca będą coraz późniejsze i tego nie uda się przeskoczyć. Dlatego wszystkich uczestników spotkania zabawialiśmy opowieściami o kosmosie i jego najciekawszych miejscach. Wydarzenia historyczne związane z astronomią i Żaganiem cieszyły się największą popularnością.
Zmrok nadchodził nieubłaganie. Pan Stefan jak zwykle wygrał konkurs na pierwszą „gwiazdę”. Nawet najmłodsze oczy nie są wstanie z nim wygrać. Dzięki niemu jeszcze przed zmrokiem mogliśmy pokazać Wenus i jej zmniejszającą się tarczę planety.
Wszystkich dopadły komary, ale niska temperatura szybko je położyła spać i kiedy zapadł zmrok mogliśmy podziwiać Saturna z jego pięknym księżycem i pierścieniami. Ten wieczór dowiódł że nawet ludzie nie związani z nauką, zupełnie postronni są bardzo ciekawi tego co dzieję się w kosmosie i warto poświęcać czas na pokazywanie im jak jest tam w jego głębinach.
Kamera spisywała się na medal, ale wymaga dalszego dostosowania jej do pracy w nowych warunkach. No i my musimy nauczyć się z niej korzystać. Do tej pory pracowała z zupełnie innym przeznaczeniem i automatyczne ustawienie do niczego się nie nadają. Ale przy odrobinie cierpliwości dojedziemy do właściwej wprawy.
Niebo pokrywało o się coraz większą ilością gwiazd ale światła Muzeum z względu zna specyfikę imprezy coraz bardziej dawały się we znaki i nie pozwalały na rozwinięcie skrzydeł. Na czerwiec postanowiliśmy zaplanować kolejne dwie imprezy: udział w Festiwalu Nauki w Zielonej Górze i Astronomiczny biwak właśnie w rejonie Muzeum czyli kolejna wielka przygoda. Spotkanie jak zwykle szybko dobiegło końca, ale cotygodniowe spotkania weszły już nam w krew i nie sposób z nich rezygnować. To wspaniała okazji do wymiany zdań, dyskusji i wspólnych planów. Naszym celem dalekosiężnym jest teraz Przystań Nauki i Obserwatorium które ma tam powstać. Właśnie zyskaliśmy poparcie tego projektu i znaleźliśmy dla niego wspaniałą lokalizację. Teraz tylko realizować marzenia.