Do naszych rąk trafił kolejny, bo piąty, numer Uranii Postępów Astronomii. Na stronie tytułowej witają nas Anteny z gwiazdozbioru Kruka. A w środku same niespodzianki. W tym dwa nowe okna astronomiczne na Wszechświat, astronomia w Starożytnej Mezopotamii i osobliwy kwazar.
Projekt LOFAR jest jednym z takich okien radioastronomicznych. W projekcie tym ma zaszczyt uczestniczyć również nasz kraj, w tym Uniwersytet Zielonogórski. Jak pamiętamy z konferencji i naszej wycieczki do obserwatorium na Wieży Braniborskiej, Instytut Astronomii tam działający zajmuje się przede wszystkim pulsarami i radioastronomią. Z artykułu dowiemy się czym jest ten międzynarodowy projekt i jakie stoją przed nim cele. Wiedzmy, że ma on już działające segmenty w Europie i spore osiągnięcia. Ciekawostką jest to, że jako nieliczny projekt astronomiczny ma on zastosowania nieastronomiczne. Ale po szczegóły zapraszamy na strony dwumiesięcznika.
LHC to miejsce gdzie cząstki osiągają najwyższe energie wytworzone przez człowieka, ale nie są to najwyższe energie dostępne naukowcom na Ziemi. Wyjątkowe Obserwatorium Pierr Auger bada częstki promieniowania kosmicznego docierającego do naszej planety z dalekich otchłani. Co z tego wynika? Powiemy tylko, że ich energia jest 10 milionów razy większa niż ta osiągana w LHC, a pochodzić mogą z czasów Wielkiego Wybuchu.
Kwazary, rodzaj aktywnych galaktyk, które fascynują astronomów od czasu ich odkrycia mają czasami różne zakręty w swoim życiu. Jako nieliczne mogą ożywać i mieć życie po życiu. Czyli jak galaktyka wraca do stadium kwazara? – pisze Pan Marek Nikołajuk.
W dorzeczu Eufratu i Tygrysu najprawdopodobniej zrodziła się astronomia we współczesnym znaczeniu. W poprzednim numerze pisma poznaliśmy osiągnięcia cywilizacji z nad Nilu. W artykule Pana St. Jędroszka poznamy jak rodziła się astronomia w czasach starożytnych.
Dzięki współpracy Uranii z czasopismem DELTA dowiemy się do czego nigdy nie przyda się nam komputer. Tyle na te temat resztę doczytajmy na stronach piątego numeru. Jest to wynik wymiany między czasopismami wsparcia dla wspólnych idei i celów. Choć Delta jest niszowym czasopismem i wróżono mu zniknięcie, ma się dzisiaj dobrze a wręcz się rozwija dalej. Jak wspaniałe czasopismo to jest dowiedzmy się z lektury naszego zeszytu i sięgnijmy prze nadarzającej się okazji po zeszyty Delty. Zapewniam, że warto.
Całość uświetnia ogromna liczba rozmaitości, krzyżówka astronomiczna i wspaniała rozkładówka w postaci nieba widzianego oczami Plancka.
Przeczytaj więcej: