
Astro nowiki to bardzo dobry sposób na rozkręcenie spotkania, ale koleje losu takich zajęć bywają wtedy różne. Tym razem zdominowała nas supernowa. Wyjątkowa supernowa, bo w odkryciu jej brał nasz opiekun naukowy dr Szymon Kozłowski. Specjalista od kwazarów nie pominął tak wyjątkowego zjawiska jak koniec życia odległej gwiazdy. Dokonaliśmy więc analizy czy aby na pewno jest to koniec jej życia, bo jak się okazuje jeszcze bardzo dożo czasu upłynie nim przestaniemy ja nazywać gwiazdą, choć nie w skali kosmicznej.
Choć odkrycie nie jest najnowsze, ma już ładnych kilka miesięcy, to jednak właśnie przybyło z Panem Szymonem do Polski z USA i rozgorzała gorączka newsów. Do rzadkości bowiem należy, by polski uczony brał udział w tak ważnych badaniach i do tego dokonywał tak wspaniałych odkryć. Z drugiej strony nic nie stoi na przeszkodzie, by nasi naukowcy mogli być aktywni w światowej nauce. No może jednak stoi coś na przeszkodzie, kasa i bariery na drodze młodego naukowca. Przez wiele lat nie można było nostryfikować wykształcenia wielu specjalistów uczących się na światowych uczelniach i w światowych ośrodkach naukowych. Problem ten jest jeszcze gorący. Choć jesteśmy w Europie w całym tego słowa znaczeniu, to nadal jesteśmy mistrzami drugiego planu. Cenieni polscy geniusze nie mają gdzie pokazać co umieją. Dostęp do światowej nauki nie jest ani tani ani prosty.
Przy okazji tej supernowej poznaliśmy powody dla których są one ważne w astronomii oraz jak powstają i dlaczego drogi gwiazd potrafią się w tym miejscu rozjechać. Tu po raz kolejny dowiadujemy się, że ile gwiazd tyle różnic między nimi. I to jest piękne we Wszechświecie. Nic nie jest takie samo.
Jak ważny dla nas jest układ współrzędnych dowiedzieliśmy się w drugiej części spotkania. Tym razem poznaliśmy horyzontalny układ w którym wysokości i azymuty ciał zmieniają się w czasie całej doby. Ma on jednak swoje zalety. I dlatego w pewnych sytuacjach będziemy się nim posługiwać. Na następne zajęcia zbudujemy prosty przyrząd pomiarowy i zmierzymy nim wysokości Słońca i Księżyca. Do tego zadania potrzebujemy programu Shadows. Przy jego pomocy w wersji free wykonamy półkole kątowe oraz zegar słoneczny. Prosta obsługa programu wymaga jedynie podania współrzędnych naszego miejsca stania i cała pracę wykona za nas komputer. Teraz każdy może mierzyć czas za pomocą Słońca, jak za dawnych lat bywało. Strona programu zawiera całą galerię wspaniałych zegarów słonecznych. Ich twórcy mieli niesamowitą fantazję i zdolności majsterkowicza. Tylko pozazdrościć.

Szymon zaproponował wspólne z jego szkołą warsztaty astronomiczne. Co prawda wiele pracy czeka szkolę nim do tego będzie można doprowadzić, bo jest to bardzo duża organizacja. U nas zadania są podzielone i wszyscy wiedzą co kto może. W szkole oprócz chętnych dzieci jest jeszcze cały aparat zarządzania, ale może nas zaskoczą. Znając Szymona będzie super. Potrzebna w tym dobra pogoda nie musi iść nam na rękę, dlatego termin na pewno będzie elastyczny. I to z tego powodu naszym marzeniem stale pozostaje stałe obserwatorium. To będzie perełka Żagania.
Być może coś w tej sprawie się ruszy, ale na razie czekamy na decyzję władzy miasta. Wspaniała lokalizacja i pełni werwy do działania młodzi ludzie. To wspaniałe uczucie znaleźć się w takim gronie. Zapał aż kipi. Aż trzeba niejednego powstrzymywać by się nie urwał. To bardzo dobra wiadomość. Nie każda młodzież myśli tylko o dopalaczach i alkoholu. Wielu, jak nie większość to młodzi ludzie pełni zapału do pracy i działania. Trzeba tylko dać im trochę przestrzeni. Walka o nową lokalizację trwa. Niewiele tam trzeba zrobić by można zacząć działać. Wspaniały dostęp do nieba zrekompensuje wszelkie niedostatki.
Pan Stefan pokazał nam swoje zbiory znaczków, które zbiera od 1966 roku. Wśród nich jest sporo związanych z kosmosem i lotami kosmicznymi. Planujemy zaprezentować je wszystkim, ale są to cenne zbiory, więc musimy pomyśleć nad innym rozwiązaniem. Może przygotujemy plakat zawierający ich kopie? To jedna z alternatyw. Byłoby wspaniale coś takie przygotować. Jak się okazuje kolekcjonerstwo nie umiera nawet na naszym terenie. W naszym zespole jest dwóch kolekcjonerów monet. Oni tez się zaprezentowali. Ale Pan Stefan jak zwykle pobił wszystkich na głowę. No cóż trzeba pamiętać, że czas czyni cuda. Takie zbiory po latach stają się bezcenne i zamieniają się w opowieść o naszym życiu.
Przeczytaj więcej: