
Jakie jest każdy wie. Ale w cale nie powinno takie być. Piegów powinno być jak u Pipi. Nic jednak z tego. Po dwóch tygodniach widzimy znowu te same grupy plam. To i tak dobrze, że są wystarczająco trwałe, i możemy je zobaczyć po obrocie kuli słonecznej. Wiele plam znikało do tej pory szybciej niż jeden obrót naszej gwiazdy. Dlatego warto jest prowadzić obserwacje systematycznie przez więcej niż miesiąc.
Szczególnie teraz nie są one zbyt trudne. Jeśli nie mamy własnego teleskopu z filtrem słonecznym, to możemy skorzystać z naszego serwisu, czy też z serwisu SOHO, by każdego dnia mieć dostęp do aktualnych obrazów tarczy z wieloma szczegółami powierzchni i korony. Samo jednak patrzenie na obrazki nie wystarczy. Trzeba zgromadzić zdjęcia na swoim komputerze. W serwisie zmieniają się one każdego dnia. Już w kolejnych dniach zobaczymy zachodzące zmiany. Przesuwanie się plam w wyniku rotacji. Pojawianie się nowych plam i grup i znikanie starych. Zależnie od tego czy wybierzemy zdjęcia wykonane z różnymi filtrami czy nie, możemy zajmować się też innymi zjawiskami w atmosferze Słońca. Pochodnie zawsze towarzyszą plamom i często zwiastuję ich powstanie. Na zdjęciach widoczne jako jasne nitki na tle ciemnego obszaru pociemnienia brzegowego. W środkowej części tarczy trudno jest je zaobserwować bez filtra.
Solar Continuum pozwala już na obserwacje wielu innych szczegółów na tarczy. Obszary aktywności są znacznie lepiej widoczne. Dostrzeżemy tez zjawisko granulacji w atmosferze Słońca. Wielkie granule ulegają przemianom na naszych oczach. Dokładny obserwator bez trudu dostrzeże zachodzące zmiany. Ważnym jest by nie dać ujść naszej uwadze żadnym szczegółom. Ważne jest wszystko co widzimy. Świetnie jest jak możemy zweryfikować swoje spostrzeżenia ze zdjęcia z rzeczywistym obrazem widzianym w teleskopie. Jednak UWAGA!. Słońce przez teleskop obserwujemy jedynie gdy jest on zabezpieczony specjalnym filtrem Mylarowym. Zatrzyma on na tyle znaczną część światła gwiazdy, że nie uszkodzimy oczu i sprzętu. Należy do tego stosować najgęstszy filtr. Numer 3.5 służy do zdjęć tarczy. Przepuszcza on znacznie więcej widma ultrafioletowego, co może zaszkodzić naszemu wzrokowi. Podobny efekt zachodzi u spawaczy elektrycznych, gdy nieskutecznie zabezpieczą się w czasie swojej pracy. Zapalenie spojówki i ostre pieczeni to tylko zwiastuny problemów.

Szczególnie większe teleskopy gromadzą tak wiele energii, że bez trudu ta moc wypali nasze gałki oczne w ułamku chwili. Kto nie zna survivalowego pomysłu na rozpalenie ognia przy pomocy luby ten może jeszcze tego nie wiedzieć. Ilość energii zgromadzonej na bardzo małej powierzchni przez skupiającą zdolność układu optycznego sprzętu jest ogromna i niebezpieczna.
Widok jest jednak warto zachodu. Wykonanie filtra jest proste i wymaga od nas jedynie minimalnych zdolności manualnych nabytych w szkole. Oprawę filtra możemy wykonać samemu lub zakupić w sklepie ze sprzętem astronomicznym. W czasie pracy należy zachować wysoką staranność, by nie uszkodzić powierzchni folii Mylar.
Nawiasem mówiąc folia ta jest wynikiem kosmicznej technologii. To właśnie ona została stworzona do zabezpieczenia stacji Skylab. Kiedy ja umieszczono na orbicie okazało się, że temperatura wewnątrz pomieszczeń astronautów rośnie do niebezpiecznych wartości. Promieniowanie Słońca rozgrzewało konstrukcję i w środku było około 40ºC. folia dostarczona na orbitę została wypchnięta na zewnątrz przez wylot z ubikacji kosmicznej stacji. Po jej rozpostarciu nad powierzchnią kosmicznego domu problem się rozwiązał i wreszcie klimatyzacja była w stanie regulować temperaturę.
Przeczytaj więcej: