|
Żagań nocą. Zdjęcie autorstwa Bartłomieja Patki wykonane na zajęciach Sekcji Astronomicznej w dniu 30 października 2010r.
|
Wiemy bo policzyliśmy wszystkie gwiazdy. I wypadło to liczenie całkiem nieźle. Nie wolno tylko tego zmarnować.
Chodzi oczywiście o liczenie gwiazd w projekcie Great World Wide Star Count wielkie ogólnoświatowe liczenie gwiazd. Jak się okazało nie taki diabeł straszny. Liczenie przebiegło szybko i sprawnie. Choć halogeny na Żagańskim pałacu dają nam się niesamowicie we znaki. Ten kto wymyślił takie oświetlenie powinien dostać Nobla.
W tym roku projekt został jeszcze ciekawiej przygotowany przez co ustalenie granicznej jasności jest ciekawsze i prostsze. Nie wymaga specjalnie wiedzy astronomicznej, poza umiejętnością odnalezienia gwiazd konstelacji Łabędzia – Cygnus. W godzinach wykonania pomiaru – liczenia – zbliża się on w naszych szerokościach geograficznych do zenitu. Dzięki czemu zjawisko ekstynkcji atmosferycznej nie rzutuje na wynik znacząco. Niektórzy aż doznali zdziwienia, że to już po wszystkim – po liczeniu. Teraz pozostało nam tylko dbać o nasze ciemne niebo. Przygotowujemy w związku z tym specjalny apel do władz miasta o ochronę żagańskiego nocnego nieba. Po zajęciach każdy uczestnik obserwacji złoży samodzielnie raport specjalnym formularzem zgłoszeniowym na stronie:
Zapadające mroki mają swoje ukrywane tajemnice, które my staramy się wyrywać naszymi bystrymi oczami. Nie inaczej było tym razem. Oddalający się Jowisz daje nadal podziwiać swoje piękne barwy pasów i szalejący trzystuletni huragan. Zmieniający się układ księżyców zawsze przyciąga nas do siebie. Nie sposób nie ustrzelić tego magika nocy. Jako, że jest widoczny nawet z centrum naszego miasta każdy może mu poświecić trochę czasu, a warto. Bo takie opozycje jak tegoroczna trafiają się nie zawsze.
Wielka niespodziankę uczynił nam nasz honorowy członek
Dr hab. Wiesław Leoński profesor Uniwersytetu Zielonogórskiego. Na naszych członkach honorowych ciążą wyjątkowe obowiązki wobec grupy. Ale ich realizacja zależy w dużej części od dysponowania czasem możliwym do poświęcenia naszej działalności. Tym razem profesor przekazał Sekcji pakiet czasopism o tematyce astronomicznej. Jesteśmy niezwykle wdzięczni za ten prezent. Ma to wielkie znaczenie w zdobywaniu wiedzy przez członków. Taka lektura to kopalnie informacji dla nas. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za ten prezent. Szczęśliwym listonoszem był Wojtek, nasz łącznik z profesorem. To dzięki niemu mamy stale informacje o najnowszych wiadomościach z uczelni w tym astronomicznych. Prasa trafia do rąk czytelników. Pozwoli im rozwinąć skrzydła w nowy sposób.
Justyna przygotowała newsa na zajęcia związanego z najnowszymi badaniami własności gwiazd – ruchów własnych w gromadach kulistych. To co astronomom udaje się ustalić dzięki najnowszym komputerom i teleskopom przyprawia o zawrót głowy. To co jeszcze nie dawno było nieosiągalne dzisiaj dzięki nowoczesnym narzędziom staje się faktem.
|
Przepiękna M57 - mgławica planetarna w gwiazdozbiorze Lutni. Pozostałość po supernowej. Znajdujący się w centrum biały karzeł znajduje się poza zasięgiem amatorskich teleskopów.
|
Wielkim wydarzeniem były obserwacje gwiazdozbioru Lutni – Lyra. Sam gwiazdozbiór leży niedaleko Cygnus’a, ale to co najważniejsze było w sobotnich obserwacjach, to możliwość zobaczenia popiołów gwiazdy, czyli pozostałości po supernowej. Mgławica planetarna M57 (Pierścieniowa lub inaczej Donata) to najbardziej znana mgławica tego typu na północnym niebie. Jasności 9
m i średnicy 2’30” – średnica około jednego roku świetlnego – powstała w wyniku eksplozji gwiazdy jako supernowej. To z takich wybuchów powstają pierwiastki, z których jesteśmy zbudowani my i nasza Ziemia. W centrum mgławicy znajduje się nadal pozostałość gwiazdy w postaci białego karła o jasności 15
m – próżno go jednak szukać amatorskim sprzętem. Przy powiększeniu 150 razy w szerokokątnym okularze Baadera prezentowała się fantastycznie. Zachwyt udzielił się wszystkim. Teleskop o średnicy 10 cali, który nabyliśmy dzięki pomocy naszego przyjaciela Jacka Uniwersała daje nam wielkie możliwości obserwacyjnego odkrywania tajemnic kosmosu. Tym razem wydarliśmy tajemnice obiektu, którego gołym okiem, ani nawet lornetką nie sposób dojrzeć. To właśnie tu ukazuje on swoją potęgę 10 calowego lustra. Tę noc zapamiętamy na długo wszyscy.
Przeczytaj więcej: