
W wielkim stylu kończy rok polski student astronomii z Uniwersytetu Jagielońskiego Michał Kusiak. Od czasów miłośniczego parania się astronomią poszukuje komet. Na swoim koncie uzbierał ich już ponad 100.
Najnowszych dwóch odkryć Michał dokonał w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia 26 grudnia 2010 r. Odkryte przez niego komety otrzymały oznaczenia C/2010 SOHO-1999 i C/2010 SOHO-2000.
Pan Kusiak bierze udział w projekcie SOHO Sungrazing Comets, w ramach którego internauci poszukują komet na zdjęciach wykonanych przez sondę kosmiczną SOHO obserwującą Słońce. SOHO to projekt prowadzony przez Europejską Agencję Kosmiczna ESA oraz amerykańską NASA, w Europie zbudowano sondę, a jej instrumenty w Europie i w Ameryce.
Czasami warto nie wstawać od komputera jeśli tylko umie się z niego właściwie korzystać. W przypadku Michała widać, że wie jak wykorzystać potencjał maszyny. Dzisiejsza astronomia, a wręcz cała nauka nie jest w stanie obejść się bez maszyn liczących i przetwarzających dane w zaawansowany sposób. Nadal jednak najważniejszym, i najsłabszym, ogniwem jest tu człowiek.
Sam proces poszukiwania komet nie jest szczególnie trudny, ale trzeba w nim sporej dyscypliny i zaangażowania. Sonda Socho wykonuje systematycznie zdjęcia Słońca. Na tych zdjęciach można zaobserwować inne obiekty, niż tylko naszą gwiazdę. Jednymi z nich są komety. Te z grupy Kreutza należą najprawdopodobniej do szczątków wielkiego obiektu, i muskając Słońce najczęściej giną w jego piekle. Ale odkrycie pozostaje wpisane na zawsze, szczególnie takie, gdzie wpisów jest ponad 100. Gratulujemy Michałowi. Miejmy nadzieję, że dzięki temu większa rzesza miłośników zaangażuje się w projekt, chcąc pozostawić po sobie taki wspaniały ślad.
Nawiasem mówiąc w Japonii istnieje zwyczaj, że tego typu osiągnięcia są wielką chlubą dla całej rodziny, klanu rodzinnego. Do tego stopnia, że potrafią zmyć największą hańbę ciążąca na rodzinie. I dlatego wśród Japończyków jest wielu odkrywców komet.
Przeczytaj więcej: