W dniach od 5 do 8 marca odbędą się zawody III stopnia Olimpiady Astronomicznej. Zawody finałowe odbywają się w Planetarium Śląskim. Jednym z zadań zawodów centralnych jest przeprowadzenie samodzielnej obserwacji astronomicznej, jeśli pozwalana na to pogoda. Wśród zadań finałowych znajduje się też zadanie sprawdzające znajomość wyglądu nieba, rozwiązywane pod sztucznym niebem planetarium,
Tematyka olimpiady wiąże ze sobą astronomię, fizykę i astronomiczne aspekty geografii. Często nawiązuje do najnowszych wydarzeń astronomicznych. Duża liczba zadań rachunkowych wymaga od uczestnika dobrego opanowania warsztatu matematycznego.
Do trzeciego stopnia zakwalifikowanych zostało 24 uczniów szkół z całej Polski. Przed nimi najtrudniejszy etap konkursu. Jak zwykle nieodłącznym przyjacielem olimpijczyków jest umiejętność liczenia. Trzeba otwarcie przyznać, że tych 24 młodych ludzi już wygrało. Dokonali rzeczy, których nieliczni zdołali dokonać. Całą wiedze musieli zdobyć praktycznie poza szkołą. Większość pracy musieli wykonać samodzielnie. Ale po liście kandydatów do ostatniego etapu widać, kto ma już tradycje astronomiczne. Wspaniałym jest jednak to, że udało się tej Olimpiadzie przetrwać najtrudniejsze chwile. To jest najlepszy impuls dla przyszłych badaczy Wszechświata. I choć trudna, to jest to jedyna droga do tak zaplanowanej przyszłości.
Przyglądając się szlakowi naszych astronomów, szczególnie Polaków, wszyscy oni szli podobną drogą. Ogromne poświęcenie daje efekty po wielu, wielu latach. A wyboru w swoim życiu trzeba dokonać bardzo wcześnie. Wielu odstrasza ogrom wiedzy do opanowania, ale jak się okazuje, nawet usunięcie astronomii z programu szkół średnich nie jest w stanie zatrzymać prawdziwej pasji do prawdziwej nauki.
Przeczytaj więcej: