
Wielka gradka dla fanów obserwacji Księżyca miała miejsce 11 lutego. Ci którzy mu poświęcają więcej uwagi mieli okazję obserwować uderzenie w jego powierzchnię. W wyniku czego można było na ciemnej stronie zobaczyć rozbłysk. Wynik najprawdopodobniej kolizji z meteorytem. Ze względu na skalę zjawiska obiekt musiał być sporych rozmiarów.
Marco Item i Stefano Sposetti niezależnie zarejestrowali rozbłysk na powierzchni Księżyca
11 lutego 2011r. w czasie monitoringu tarczy Księżyca oświetlanej światłem odbitym od Ziemi (światłem popielatym). Dokładna analiza wciąż trwa, ale wstępne wyniki pozwalają wnioskować, iż w powierzchnię Księżyca trafił niewielki obiekt. Nowo powstały krater powinien być widoczny na nowych zdjęciach z sondy LRO.

Tego typu zjawiska są trudne do obserwacji, bo trwają bardzo krótko. W tym przypadku uchwyciły zdarzenie kamery. W innym przypadku nikt by go nie zaobserwował, gdyż miało miejsce po zacienionej stronie. Obszar ten jest oświetlony jedynie odbitym od Ziemi światłem. Raczej nikt nie obserwuje tego obszaru z teleskopu, bo nie wiele tam widać. Ale jeśli chcemy coś znaleźć to jest to dobre miejsce do szukania – jak się okazuje. Rejestrowanie kamerami obserwacji znowu potwierdza skuteczność tej metody. Księżyc już niejednokrotnie był posądzany o tzw. Zjawiska przelotne. Tego typu zjawiska mają źródła w tektonice powierzchni, ale jak się okazuje obserwowanie powstawania nowych kraterów tez wymaga systematyczności i zaparcia.
Jeśli faktycznie miało miejsce zderzenie to niedługo z sondy LRO dostaniemy zdjęcia, które będą mogły to wyjaśnić do końca. Zjawisko miało miejsce przy krawędzi widocznej z Ziemi tarczy satelity. Na wyniki analiz trzeba będzie jeszcze poczekać. O ile oczywiści nie jest to mistyfikacja.
Przeczytaj więcej: