Tryplet Lwa sfotografowany przez teleskop VST. Źródło: ESO/INAF-VST/OmegaCAM. Acknowledgement: OmegaCen/Astro-WISE/Kapteyn Institute.Europejskie Obserwatorium Południowe ESO zaprezentowało zdjęcie grupy trzech galaktyk w gwiazdozbiorze Lwa. Fotografia demonstruje możliwości nowego teleskopu do wykonywania przeglądów nieba, nazwanego VST.
VST, czyli VLT Survey Telescope, jest najnowszym teleskopem wybudowanym w Obserwatorium ESO Paranal w Chile. Ma średnicę 2,6 metra i został wyposażony w gigantyczną
268-megapikselową kamerę OmegaCAM. Zadaniem dla teleskopu jest wykonywanie przeglądów nieba. Jest to największy na świecie teleskop dedykowany wyłącznie przeglądom nieba w zakresie widzialnym.
Niezwykła kamera w nietypowym dla profesjonalnej astronomii teleskopie do niezwykłego zadania ma zupełnie inne możliwości niż wszystkie znane nam wielkie teleskopy. W przeciwieństwie do powszechnie przyjmowanej koncepcji, że teleskop powinien być jak największy, prawda jest taka, że powinien on być akuratny do konkretnego zadania. Tu nie chodzi o obserwacje pojedynczej galaktyki, ale o możliwość uzyskania obrazu wielu galaktyk jednocześnie na wysokiej jakość matrycach.
Miejsce położenia w Lwie sfotografowanego Trypletu
Naukowcy oczekują, że dzięki takim badaniom VST zwiększy nasze zrozumienie ciemnej materii, o której sądzi się, że jest największym składnikiem galaktycznego halo. Wskazówki na temat natury tej materii, a także na temat natury ciemnej energii, powinny zostać znalezione w trakcie przeglądów VST dotyczących odległego Wszechświata. Teleskop odkryje dalekie gromady galaktyk i kwazary o dużym przesunięciu ku czerwieni, które pomogą astronomom zrozumieć wczesny Wszechświat i odnaleźć odpowiedzi na dawno temu sformułowane pytania w kosmologii.
Na pokazanym zdjęciu widać nie tylko wysokiej jakości obrazy galaktyk, ale wiele innych obiektów począwszy od słabych odległych galaktyk po bliskie nam planetoidy przemieszczające się na tle odległych o 350mln lat świetlnych galaktyk.
Na pierwszym planie nowego zdjęcia widać także wiele punktów – gwiazd różnej jasności, znajdujących się w naszej własnej galaktyce. Jednym z naukowych celów VST są poszukiwania znacznie słabszych obiektów w Drodze Mlecznej, takich jak brązowe karły, planety, gwiazdy neutronowe i czarne dziury. Uważa się, że rozmieszczone są w halo galaktyki, ale są zbyt słabe, aby je bezpośrednio zaobserwować, nawet największymi teleskopami. Aby wykrywać takie obiekty w sposób pośredni, VST będzie poszukiwać subtelnych zjawisk wywołanych przez mikrosoczewkowanie grawitacyjne [3].
Naukowcy oczekują, że dzięki takim badaniom VST zwiększy nasze zrozumienie ciemnej materii, o której sądzi się, że jest największym składnikiem galaktycznego halo. Wskazówki na temat natury tej materii, a także na temat natury ciemnej energii, powinny zostać znalezione w trakcie przeglądów VST dotyczących odległego Wszechświata. Teleskop odkryje dalekie gromady galaktyk i kwazary o dużym przesunięciu ku czerwieni, które pomogą astronomom zrozumieć wczesny Wszechświat i odnaleźć odpowiedzi na dawno temu sformułowane pytania w kosmologii.
Jak widać wcale nie we wszystkich sytuacjach potrzebujemy największego szkła. Te mniejsze są znacznie tańsze w budowie i utrzymaniu, a do tego znacznie lepiej spisują się w nowych zadaniach stawianych przez astronomię. Być może nie stać naszego kraju na udział w VLT, ale nic raczej nie stoi na przeszkodzie, by wziąć udział w tak wspaniałym przeglądzie nieba, tym bardziej, że mamy w naszym kraju doświadczonych specjalistów od soczewkowania grawitacyjnego i poszukiwania słabych obiektów. Nim jednak dołączymy do tego grona czeka nas jeszcze długa droga, pod warunkiem, że nasz rząd doceni stojące przed nami perspektywy naukowe.
Przeczytaj więcej: