Autor: Mariusz Rudziński. To zdjęcie zrobiłem w sierpniu 2010 roku już po zniknięciu południowego pasa.Jowisz to jeden z wielu atrakcyjnych obiektów dla każdego miłośnika astronomii. Każdy jest w stanie prowadzić jego obserwacje, kiedy tylko nie znajduję się w okolicach Słońca. Zrobił to już przeszło 400 lat temu Galileusz, kierując na niego swoją, prostą jak na astronomię, lunetę. Mniej istotne jest to co zobaczyła, od tego co odkrył.
Nasz przyjaciel, wielki pasjonata astronomii, pokazuje dziś czytelnikom jak współczesny astroamator może prowadzić swoje odkrycia. To właśnie miłośnicy astronomii zobaczyli pierwsi zniknięcia pasa południowego na tym gazowym gigancie. Dynamiczna atmosfera planety pokazała, że dzieją się tam rzeczy możliwie do odkrycia nawet przez niewielki amatorski teleskop. Ale aby tego dokonać trzeba uzbroić się w cierpliwość godną astronoma profesjonalisty.
Przeczytajmy z uwagą ten tekst, bo pokazuje on jak wiele emocji kryje się w tej pasji. Dobrych emocji.
W czasie moich obserwacji „Jupka” mogłem przyjrzeć się jak zmieniała się planeta w przeciągu ostatniego roku. Zanik i powrót ciemnego, południowego pasa ciemnych chmur na jej powierzchni.
Autor: Mariusz Rudziński. Jak widzimy na zdjęciu jeszcze tego samego roku w grudniu 2010 ciemny południowy pas zaczął nieśmiało przenikać przez jasne zakrywające go chmury.
Przejrzałem swoje zdjęcia zrobione pomiędzy sierpniem 2010 a październikiem 2011r i zauważyłem, że ładnie pokazują powolny, ale stały proces powrotu południowego pasa chmur na powierzchni Jupitera. Jeszcze w maju 2009 roku Jowisz posiadał oba ciemne pasy chmur, ale już w roku 2010 kiedy to Jowisz znajdował się w koniunkcji ze Słońcem i był niewidoczny dla obserwatorów z Ziemi pas zanikł całkowicie, a Jowisz ukazał się już pozbawiony pasma na południu. To zdjęcie zrobiłem w sierpniu 2010 roku już po zniknięciu południowego pasa.
Naukowcy
NASA byli nieco zaskoczeni nagłym zanikaniem ciemnych chmur aczkolwiek zjawisko to występowało już wcześniej w latach
1973-1975, 1989-1990, 1993 i 2007.
Już w roku 2010 John Rogers, dyrektor Brytyjskiego Towarzystwa Astronomicznego przewidywał ,że pas na Jowiszu może powrócić w przeciągu dwóch lat i jak możemy to teraz sprawdzić sami spoglądając na Jowisza przez teleskop, nie pomylił się. Jak zbadali naukowcy ciemnobrązowy pas, skryty został w białych pasmach okolicznych chmur. Odpowiedzialny za to był zanik silnych wiatrów zstępujących.
Autor: Mariusz Rudziński. Jowisz z 31 stycznia 2011, pas coraz śmielej wyłania się na widok publiczny.
W normalnych warunkach wiatry te powodują powstrzymanie jasnych chmur przed napłynięciem w ten rejon. Zanik koloru to zanik tych wiatrów i nagromadzenie się białych chmur amoniaku na wyżej wysokości. Zanik i powracanie koloru pasa jest procesem cyklicznym i występuje tylko dla południowego pasa Jowisza.
Zjawisko to i jego zagadkowy mechanizm zmian pogodowo-chemicznych od dawna ciekawiło naukowców. Dzięki obserwacjom i raportom amatorów udało się wychwycić pojawienie się zawirowania na bardzo wczesnym stadium ewolucji i umożliwiło dokładne śledzenie tego fenomenu za pomocą zaawansowanej aparatury.
Autor: Mariusz Rudziński. Najnowsze moje zdjęcie wykonane 01 października 2011 roku.
To dla astronomów amatorów wielkie szczęście że mogliśmy ten proces obserwować na własne oczy. Większość wydarzeń w kosmosie to procesy długotrwałe które rzadko można obserwować od początku do końca w ciągu życia jednego człowieka, tutaj mieliśmy okazję widzieć jak zmienia się król planet w ciągu jednego ziemskiego roku. Dziś możemy już oglądać Jowisza jakiego znamy z większości publikacji czy to książkowych czy też ze zdjęć w Internecie z dwoma pięknymi ciemnymi pasami chmur na powierzchni.
Południowy pas powrócił i jest nieco bledszy, ale za to dużo szerszy niż pas północny. I jeszcze składanka kilku zdjęć aby ukazać jak przebiegał proces w przeciągu ostatniego roku.
Autor: Mariusz Rudziński. Składanka kilku zdjęć aby ukazać jak przebiegał proces w przeciągu ostatniego roku.
Jowisz to bardzo przyjazny dla astro amatorów obiekt obserwacji, bo można podziwiać go za pomocą teleskopu, lornetki która ukaże nam już jego cztery największe księżyce a nawet gołym okiem a i tak obserwacja taka daje nam wiele satysfakcji. Zamieszczam tez kilka swoich zdjęć nie tylko „teleskopowych” i życzę wszystkim miłośnikom ciemnego nieba wielu ciekawych nocy z naszym wielkim przyjacielem „Jupkiem” tym bardziej, że warunki jego obserwacji są aktualnie doskonałe ponieważ zbliża się do swojej opozycji. Oby tylko jesienne niebo było dla nas łaskawe…
Autor: Mariusz Rudziński.
Autor: Mariusz Rudziński.
Autor: Mariusz Rudziński.
Autor: Mariusz Rudziński.
Autor: Mariusz Rudziński.
Autor: Mariusz Rudziński.
Autor:
Mariusz Rudziński
Przeczytaj więcej: