Sonda Fobos-Grunt mająca zbadać księżyc MarsaPolacy nie gęsi … i opracowali oraz zbudowali część rosyjskiej sondy Fobos-Grunt, która miła za zadanie zbadania Fobosa. Możemy chyba już mówić w czasie przeszłym, bo wszystko wskazuje na to, że nie uda się odzyskać panowania nad silnikami sondy. To właśnie one zawiodły w czasie wprowadzania jej na orbitę w kierunku Marsa. Na jej pokładzie jest polski Chomik mający zadanie pobrać próbki gruntu z księżyca Marsa.
Jeżeli silników nie uda się uruchomić, sonda, w której zbiornikach jest 12 ton toksycznego paliwa, za kilka tygodni może spaść na Ziemię. Jednak zdaniem większości amerykańskich ekspertów, paliwo to po prostu eksplodowałoby w górnych warstwach atmosfery i szczątki sondy nie doleciałyby do powierzchni naszej planety. Nieudany start marsjańskiej sondy to tylko jedno z całej serii niepowodzeń rosyjskiego programu kosmicznego.
Chomik - polski penetrator gruntu Fobosa
Bezzałogowa sonda wartości ok. 170 mln dolarów weszła pomyślnie we wtorek na orbitę okołoziemską, wyniesiona tam z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie przez rakietę nośną Zenit-2.
Po 11 minutach od oddzielenia się od Zenita-2, powinny zadziałać silniki własne sondy i skierować ją na trajektorię w kierunku Marsa. Jednak żaden z silników nie zadziałał i sonda nie mogła opuścić niskiej orbity okołoziemskiej, z której - według amerykańskich stacji namiarowych - już zaczyna się zsuwać.
Zdaniem wielu ekspertów, w tym Jamesa Oberga z agencji NASA, Rosjanie mają jeszcze duże szanse na uruchomienie silników sondy i na pomyślny przebieg misji. Przypuszczają oni, że może zawiodło jedynie oprogramowanie komputerowe.
Inni specjaliści wskazują jednak, że ostanie niepowodzenia skłaniają do postawienia pytania o stan całego rosyjskiego programu i przemysłu kosmicznego. A to już bardzo poważny problem. Z misji międzyplanetarnych możemy ewentualnie zrezygnować, ale gdy na orbicie znajdują się ludzie, a statki zaopatrzeniowe nie mogą do nich dotrzeć to problem robi się niezwykle poważny. Z takimi przypadkami mieliśmy już do czynienia. I coraz częściej dają się słyszeć głosy o potrzebie powrotu USA na ten rynek w skali takiej jak to było za czasów promów kosmicznych.
Zawsze pamiętajmy, że kosmos to skrajnie niekorzystne środowisko dla technologii i człowieka. Nawet najmniejszy błąd kosztuje tu często całe przedsięwzięcia najwyższą cenę.
Przeczytaj więcej:
Tymczasem optymistyczne wieści nadeszły z Rosyjskiej Agencji Kosmicznej - "Roskosmos. Specjaliści wyjaśniający przyczyny awarii przekonują, że są w stanie przeprogramować urządzenia pokładowe i uruchomić silniki manewrowe. Operacja zostanie przeprowadzona w piątek nad ranem, gdy tylko sonda znajdzie się w zasięgu naziemnych stacji nadawczych.
"Fobos - Grunt wystartowała z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. W przestrzeni kosmicznej okazało się, że urządzenia nawigacyjne nie mogą ustalić właściwej pozycji słońca co uniemożliwiło odpalenie silników manewrowych.