Autor Damian PEACHOd kiedy Galileusz skierował na niego swoją lunetę, odtąd całkowicie zmienił się nasz obraz tej planety. A zmiany postępują nadal do dzisiaj i jeszcze nie jedno przyjdzie nam odkryć w tym gazowym olbrzymie. nic wiec dziwnego, że gdy z rzadka przychodzi nam obserwować go tej zimy na niebie, warto poświęcić nieco czasu na uzupełnienie wiedzy jaką dzisiaj mamy o nim i jego małym układzie planetarnym.
Tak to zrobiliśmy na naszym sobotnim spotkaniu Sekcji.
Święta nie sprzyjały naszym spotkaniom w 2011 roku. Często wypadały w okolicach sobót a Wigilia i Sylwestra to już pobiły w tym zakresie rekord. Do tego 2012 zaczął się świętem Trzech Króli i znowu długi weekend, a za tym same problemy … nic to, damy radę.
Może dlatego Stefan przypomniał nam ostatnie koncepcje zmiany kalendarza. Kaidy miesiąc 30 dni i zaczynamy go od niedzieli. Do tego nie ma lat przestępnych i jeszcze kilka ciekawostek w tej materii. Jak podaje prasa i radio w tym roku bez urlopu jest 1/3 wolna. Same weekendy i święta. A tak naprawdę tylko więcej roboty bierzemy do domu. Dzieciaki więcej muszą uczyć się same walcząc każdego tygodnia z niezliczoną ilością sprawdzianów i kartkówek. Samo życie.
Nasz Kalendarz Astronomiczny na 2012 zyskał już końcowy kształt i ma jeszcze 366 dni oraz przestępny luty. Mankamenty usunięte a całość nadaje się już do drukowania. Ogólnie w sieci jest bardzo pozytywnie oceniany. Nie tylko ładny ale i praktyczny. Jest kilku innych w Polsce którzy podjęli się stworzenia astro kalendarza, ale nikt nie podjął się tego w takiej formie. I dobrze, bo nie powtarzamy się tylko każdy tworzy coś odmiennego.
W niedziele odbyła się Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w ramach której trwa do 20 stycznia licytacja miejsca na panelu polskiego satelity
Brite-pl. Obejrzeliśmy o nim filmową prezentację a w niedzielę śledziliśmy pokaz w telewizji. Aukcja jest na Allegro w trzech wersjach.
D/Shoemaker-Levy 9 (nazwa klasyfikacyjna D/1993 F2 gdzie litera D oznacza "defunct" - nieistniejący, zlikwidowany) – kometa należąca do rodziny komet Jowisza, odkryta 24 marca 1993 roku przez Carolyn i Eugene'a Shoemakerów oraz Davida Levy'ego.
Reszta czasu upłynęła na audiencji u samego Króla Planet. Od wieków był w we wszystkich cywilizacjach oceniany bardzo pozytywnie i przypisywano mu pozytywna moc, w przeciwieństwie np. do Saturna. Ogromny, bo 100 razy większy (średnica), rządzi ruchami w całym układzie Słonecznym zaraz po Słońcu. To dzięki niemu spotykamy komety na naszym niebie, a przy okazji możemy spać nieco spokojniej – wielki odkurzacz czuwa. Dał o tym przykład przy spotkaniu w 1994 roku z
Shoemaker-Levy 9. Jego świat ponad 60 księżyców, z czego jeszcze więcej jest nieznanych (bardziej to planetoidy i meteoryty niż księżyce), przyciąga niespotykana uwagę. A zjawiska zachodzące na nich to prawdziwa gratka dla każdego astronoma.
Kto zliczy nasze wyprawy do niego? Najsłynniejsze to Voyagery i Galileo. Pokazały nie tylko piękno tego świata ale dały nam materiał do odkryć na wiele, wiele lat. Gdy doliczymy do tego obserwacje z Ziemi i z orbity, to jest tego dość sporo. Przy okazji to bardzo wdzięczny obiekt dla amatorów. Dzięki tym wszystkim badaniom mamy już więcej wiedzy o nim niż domysłów. A to dopiero początek.
Do tego tematu spotkania skłoniło nas ostatnie wydanie Encyklopedii poświęcone w całości Jowiszowi. Najnowsza wyprawa do Jowisza przyciąga kolejną uwagę nas wszystkich. Ponieważ wiemy już jak stawiać sobie kolejne pytania o jego tajemnice, to mamy szanse poznać znacznie więcej niż sobie byliśmy w stanie wyobrazić. Choć nasza wyobraźnia z przed lat zapowiadała, że będziemy w 2012 znacznie dalej w tych badaniach … tylko kto przewidział wojny? Czy nie szkoda na nie kasy i czasu? Szkoda i to bardzo.
Jeszcze gdyby tylko pogoda dała nam szanse na obserwacje tego przyjaciela, to byłby już szczyt szczęścia. Już bardzo tęsknimy za gwiazdami. Tym bardziej że szykuje się kolejny etap Globe at Night. Za tydzień warsztaty dla wszystkich. Warto zaprosić kolegów i znajomych oraz nauczycieli. Dobra zabawa murowana.
Przeczytaj więcej: