Kompozycja zdjęć czterech planet wykonano w styczniu 2012r.Nasz kolega, Mariusz Rudziński, przesłał nam swoje pierwsze wrażenia tego roku z nocnych wypadów na polowania astrofotograficzne. Choć pogoda tak samo wszystkim nie dopisuje, to dzięki swojemu uporowi udało mu się pokazać na swoich zdjęciach całą planetarną menażerię dostępną nad naszymi głowami w styczniu tego roku. Warto nadmienić, że ma on już spore doświadczenie w polowaniu na planety naszego układu i nie raz pokazał czytelnikom swoje niezwykłe osiągnięcia w tym zakresie. Zobaczmy więc co ciekawego udało mu się dla nas upolować.
W końcu udało mi się złapać kawałek nieba aby popełnić pierwsze astro-zdjęcia w tym roku. Pomimo, że wiatr i chmury doprowadzały mnie do szewskiej pasji, jednego dnia zrobiłem zdjęcia czterech planet naszego układu.
WENUS.
Wenus w styczniu zbliża się do fazy sierpa i jest coraz bliżej Ziemi
Jej gruba atmosfera nie pozwala dostrzec szczegółów na powierzchni planety, ale za to wyraźnie widać fazę, która wygląda jak faza Księżyca po pierwszej kwadrze. Wenus zbliża się do Ziemi wiec z dnia na dzień będzie świecić wieczorem nad południowo-zachodnim horyzontem coraz jaśniej, a w teleskopie będzie coraz większa pomimo, że zbliża się do fazy sierpa.
MARS.
Mars zbliża się do marcowej opozycji. Teraz daje nam możliwość obserwacji jego zimowej czapy polarnej
Na jego powierzchni najbardziej rzuca się w oczy czapa polarna jako biała plamka na górze planety, Widać także ciemne i jaśniejsze formacje na powierzchni planety. Warunki do jego obserwacji też się poprawiają ponieważ jego odległość do Ziemi ciągle maleje aby w marcu zbliżyć się najbardziej. Teraz widoczny jest w drugiej części nocy wysoko nad południowym horyzontem.
SATURN.
Saturn coraz mocniej pochyla swoje pierścienie ku nam, dzięki temu widzimy nawet cień olbrzyma na powierzchni ronda jego kapelusza
Świeci rano nad południowym horyzontem fotografia z godz. 06:30. Planeta rzuca cień na własne pierścienie co wyraźnie widać na zdjęciu (prawa górna część pierścienia częściowo niewidoczna).
I w końcu JOWISZ.
Jowisz oddala się od Ziemi po zeszłorocznej opozycji. Ale nadal możemy śledzić szczegóły na powierzchni jego atmosfery
Ten niestety oddala się od naszej planety, ale jeszcze do końca marca możemy go podziwiać nad zachodnim horyzontem.
Autor tekstu i zdjęć: Mariusz Rudziński
Zobacz więcej w galerii autora: