Hipotetyczna TycheJeśli naukowcy potwierdzą swoje racje, to w Układzie Słonecznym przybędzie planeta i ponownie będzie ich dziewięć. Możliwe jest jednak, że detronizacja Tyche nastąpi szybciej niż nam się wydaje. W świecie profesjonalistów trwa dyskusja nad wiarygodnością danych potwierdzających istnienie hipotetycznej planety.
To nie jest przecież kwestia wiary, ale wiedzy. Zaglądanie w tak dalekie obszary Układu nie jest takie proste. Musimy zaprzęgać do analizy danych złożone narzędzia matematyczne, bo nasze oko już nas zawodzi. Ale sokoro ich skuteczność potwierdza się w przypadku egzoplanet, to może i tym razem uda się osiągnąć stosowną wiarygodność i potwierdzić, bądź obalić tego newsa.
Czy za Plutonem są jeszcze jakieś planety? Odpowiedź na to pytanie przyniosły dane z Teleskopu WISE. Na krańcach Układu Słonecznego jest planeta i to naprawdę olbrzymia. Co już o niej wiemy?
Dwoje astrofizyków, Daniel Whitmire i John Matese z Uniwersytetu Luizjany w Lafayette, przeanalizowali dane pochodzące z Kosmicznego Teleskopu WISE, którego zadaniem było katalogowanie nowych komet i planetoid.
Okazuje się, że na krańcach naszego Układu Słonecznego, w zewnętrznej części Obłoku Oorta, znajduje się gazowa planeta czterokrotnie większa od Jowisza. Nadano jej nazwę Tyche (mitologiczna bogini szczęścia, losu i fortuny).
Jej orbita jest oddalona od Słońca 15 tysięcy razy w porównaniu z orbitą Ziemi i 375 razy w porównaniu z Plutonem, najdalszym znanym dużym obiektem w naszym Układzie Słonecznym.
Jak każda planeta gazowa, nie posiada ona skalistej powierzchni, a jedynie jest kulą wodoru i helu z charakterystycznymi pasami chmurowymi.
Z pewnością posiada też ona liczne księżyce, którymi są planetoidy przejmowane z Obłoku Oorta. Szczegółowe dane na temat nowej planety naukowcy przekażą w kwietniu. Jednocześnie zgłosili obiekt do Międzynarodowej Unii Astronomicznej, aby uznać go za dziewiątą planetę.
Tutaj jednak może się pojawić problem, ponieważ nie do końca wiadomo skąd wzięła się Tyche. Według jednej z teorii jest ona obiektem zapożyczonym z innego układu planetarnego. Mogła zostać ściągnięta siłą grawitacji Słońca, a wcześniej obiegała obcą gwiazdę.
Wiele pytań wciąż pozostaje bez odpowiedzi, ale pewne jest, że w najbliższych latach poznamy znacznie więcej szczegółów na temat obiektów znajdujących się poza orbitą Plutona, nie tylko z powodu planowanego wyniesienia na orbitę nowych potężnych teleskopów, lecz także dlatego iż w kierunku zdegradowanej planety, Plutona, zmierza już sonda New Horizons.
Przeczytaj więcej: