Mars - Mariusz Rudziński 26 lutego 2012r.Nasz kolega Mariusz korzystając z jednego dosłownie dnia w pochmurny luty tego roku daje nam przykłady jak wykonać dobre i wartościowe obserwacje z wykorzystaniem fotografii cyfrowej. Jego przystępnie napisane opisy przydadzą się każdemu u początkującemu obserwatorowi i astro-fotografowi. Jego rozwiązania są proste i często wymagają co najwyżej dwóch sprawnych rąk i trochę chęci. A co najważniejsze oddania pasji astronomicznej. Bo gdy przychodzi pogoda na badania nieba, nie można tego odkładać wymawiając się zmęczeniem, mrozem i ważniejszym filmem w TV. Niebo jak morze, nie wybacza błędów tego typu. Nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie kolejna tak pogodna noc, a zjawiska astronomiczne przemijają i na kolejne przyjdzie często czekać tak jak na kolejny tranzyt Wenus. Dzisiaj prezentujemy kolejne efekty jego pracy w tekście jego pióra i w obrazach jego autorstwa.
Mars - Mariusz Rudziński 26 lutego 2012r. - drugie ujęcie planetyOstatni wieczór był wspaniały. Po długim okresie deszczy i zasnutego chmurami nieba, w końcu pokazały się gwiazdy. Długo czekałem na ten moment ponieważ zależało mi na sprawdzeniu jak bardzo do Ziemi zbliżył się Mars i jak teraz wygląda jego tacza. Teraz mamy najlepsze warunki do jego obserwacji bo jest w koniunkcji ze Słońcem czyli znajduje się najbliżej Ziemi.
W oczekiwaniu na wyłonienie się Marsa zza drzew postanowiłem wypróbować swój nowy mały nabytek czyli wężyk spustowy do Canona. Jest do dość ważny gadżet ponieważ pozwala na uzyskanie dłuższych czasów naświetlania co w astrofoto jest warunkiem dobrych zdjęć. Wczorajsza sesja nie była wiec nastawiona na jakiś konkretny obiekt, a raczej testem nowych możliwości. Mamy zatem w kolekcji zdjęć wiele różnorodnych obiektów i tak na pierwszy rzut poszła Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. No tutaj to już była zupełna partyzantka, to była pierwsza moja próba uchwycenia stacji w locie i zrobienie zdjęć lustrzanką zamocowaną w ognisku głównym TAŁ’a. Jak się okazało brak doświadczenia spowodował, że zastosowałem zbyt krótkie czasy i stacja jest ledwie widoczna jako nieregularny kształt majaczący na orbicie.
Obraz ISS uchwycony TAŁ'em Mariusza
Wrzucam jednak to zdjęcie, bo to moje pierwsze wykonane ta metodą, a liczę że będą wkrótce lepsze. Kolejnym obiektem była królująca na niebie koniunkcja Jowisza, Księżyca i Wenus. Skoro obie planety tak biły po oczach też uwieczniłem je na zdjęciach. Potem zacząłem testować wężyk spustowy na Orionie.
Czasy powyżej 2 min nie spowodowały zbyt dużego przesunięcia gwiazd w ogniskowej 75mm a więc przy dokładnym ustawieniu montażu teleskopu mogę z powodzeniem pomęczyć Oriona którejś nocy i uzyskać ciekawe zdjęcia.
Mgławica w Orionie M42
Skoro miałem już Oriona w zasięgu teleskopu, nie mogłem pokusić się o strzelenie M42 na czasach
dłuższych niż te 30 sek. które mogłem uzyskiwać bez wężyka. Więc fotka M42 jest wynikiem statkowania kilku zdjęć z czasami ok 2 min.
Następnie ustawiłem teleskop na M31 i tez przetestowałem możliwość stosowania długich czasów.
Na zdjęciu załapał się jakiś satelita jako cieniutka linia wzdłuż zdjęcia.
W międzyczasie zrobiłem też kilka zdjęć Księżyca.
W końcu ok 21:30 zza lasu ukazał się Mars i już dość wysoko świecił pięknym pomarańczowym światłem.
Na jego powierzchni widać jasną czapę lodową a także ciemne obszary zastygłej lawy, które pięknie kontrastują z jaśniejszymi piaskami. Jest to naprawdę najlepszy czas na obserwacje tych trzech planet, które teraz możemy podziwiać tuż po zachodzie Słońca a Marsa wieczorem i wcale nie potrzeba zarywać nocy, no chyba, że ktoś ma ochotę na Saturna to po północy jest już na tyle wysoko, że można z powodzeniem prowadzić obserwacje teleskopowe.
Autor:
Mariusz Rudziński
Przeczytaj więcej: