Okładka numeru 41 Kosmosu - encyklopedii astronomiczno astronautycznejW tym numerze wybieramy się na krańce Układu Słonecznego, do Neptuna i Urana. To najbardziej tajemnicze światy wśród planet naszego układu planetarnego. Gazowe olbrzymy, choć to brzmi dumnie, nie do końca są takie olbrzymie jak by się wydawało. A co najważniejsze, to to, że nie koniecznie musiały powstać tam gdzie teraz się znajdują. Ale po kolei.
Planetarne przetasowania pióra Ewy Zegler-Poleski wznawiają dyskusję na temat historii, a co i za tym idzie też i przyszłości, układu planet w naszym „domu”. Za istnienia ludzkości jesteśmy w stanie patrzeć jedynie na wycinek rzeczywistości naszego Układu, a to tylko kropla w morzy jego historii. Niestety zostaje nam tylko modelowanie i poszukiwanie pośrednich dowodów na niektóre przesłanki. Być może nigdy nie przyjdzie nam się dowiedzieć jak było naprawdę, a to za sprawą poważnych trudności w prowadzeniu badań „archeologicznych” w terenie.
Tekst Macieja Bilickiego wprowadza nas w niezwykły świat księżyców zielonej i niebieskiej planety. Pozostają one nadal wielkimi zagadkami. Jedynymi sondami, które odwiedziły tamte światy pozostają nadal historyczne Voyagery. A jak pokazuje nam w swoim artykule Andrzej Kotarba „Na granicy światów ziemskich i gazowych” w naszym planetarnym kabarecie panują duże dysproporcje i jakby brakuje rozwiązań pośrednich, co nie znaczy, że tak jest wszędzie. No choćby GJ1214b jest tego namacalnym przykładem, ale szczegółów szukajmy na stronach omawianego numeru.
Ten sam Andrzej przypomina w zupełnie nowy sposób misje tak niezwykłe i spektakularne, że nie powtórzono ich do dzisiaj. Sam pamiętam ze swojego dzieciństwa jak startowały jedna po drugiej i jak wszyscy czekaliśmy na pierwsze wieści z ich pokładów. Nie do końca zdawaliśmy sobie, jako dzieci, sprawę jak bardzo niezwykłe jest to osiągnięcie ludzkości. Tak niezwykłe, że zdobyliśmy się na podobne do XXI wieku. Autor opowiada nam między innymi o tym dla czego wysłano właśnie dwie sondy, a nie jedną. Jest tam tez wiele więcej niezwykłości tej wspaniałej podróży trwającej do dzisiaj.
Za to Łukasz Żmijewski przytacza najnowszą wiedze na temat … atmosfer Urana i Neptuna. Zastanawiacie się jak można mówić o najnowszych informacjach, skoro nie ma tam żadnej sondy, tak jak np. w rejonie Saturna. Przeczytajcie więc o niezwykłych zjawiskach klimatycznych na tych planetach.
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jak odkryto te planety? A była to niezwykła przygoda usłana sukcesami nowej teorii Newtona, matematycznego opisu ruchu ciał niebieskich w naszym układzie słonecznym i astronomii obserwacyjnej. Wspólnie dowiodły one, że widziano Neptuna i Urana już wiele lat wcześniej, a tylko niedoskonałość naszego oka spowodowała, że nie zostały one odkryte. Dzisiaj astrofotografia pozwoliłaby by tego uniknąć, ale czy aby na pewno? Pani Ewa w kolejnym artykule „Jak rozrastała się Układ Słoneczny” opowiada tę wspaniała historię odkryć astronomicznych. Jeśli ktoś jest ciekaw tych i podobnych historii polecam książkę „W niebo wpatrzeni : nieoficjalna historia astronomii od Babilonu do ery kosmicznej” autorstwa Willy’go. Rewelacyjna lektura dla każdego.
Magda Siuda, znana nam z poprzednich numerów encyklopedii wzięła „Planety na celownik” i pokazuje nam jak powstała i rozwinęła się mechanika nieba. A zaczęło się od Johannesa Keplera.
Paweł Maksym pokazuje nam jak można dobrać się do obiektów … których nasz wzrok nie sięga, czyli do śledzenia tranzytów transneptunowców na tle odległych gwiazd. Na koniec Pani Milena dorzuca garść informacji na temat pierścieni gazowców. A przy okazji dowiemy się że nawet przy pomocy największych teleskopów VLT trudno jest dostrzec cokolwiek w tym odległym rejonie otoczenia Słońca. To dla tego amatorzy uznają polowanie na wielkie N i U za naprawdę ekstremalne zajęcie.
Jedno jest pewne. To niezwykle tajemniczy i niezbadany rejon wokół Słońca. Prawdziwe rubieże, do których być może wybierzemy się w przyszłości podobnie do tych wypraw jakie zrobiliśmy do Jowisza i Saturna, bo badać i odkrywać jest tam co nie miara. A że nie jest to takie łatwe możemy zobaczyć na załączonym filmie DVD.