Kamera Curiosity na wysięgnikuPrawie połowa misji na Marsa zakończyła się fiaskiem, a 1/3 misji sond kosmicznych w ogóle skończyła się nim się zaczęła. W takim świetle lądowanie Curiosity zakończone sukcesem i podjęcie przez łazika pierwszych działań to już wielki sukces. Prawda jest jak zawsze po środku, bo na tak duży odsetek niepowadzeń ma wpływ niedoskonałość przeszłej techniki. Z drugiej strony w Promach Kosmicznych nasze zadufanie odbiło nam się czkawką i to potężną. Trzeba mieć więc oczy i uszy otwarte. I tu nasz udział - polskich konstruktorów, inżynierów i naukowców w tym sukcesie nowego łazika na Marsie.
Umieszczenie na Marsie największego w historii pojazdu kosmicznego zostało uznane przez ekspertów za ważny etap w poszukiwaniu tam oznak życia. NASA uważa lądowanie za swój triumf, a Polacy wskazują na nasz wkład w jeden z instrumentów sondy.
„Misja łazika Curiosity ma znaczenie ze względów naukowych i technologicznych. Jest ważna ze względu na kolejny etap poszukiwania potencjalnych śladów życia, oznak - w postaci na przykład związków węglowych - że kiedykolwiek mogło występować na Marsie. Podkreśliłbym też kwestie technologiczne – demonstracja bezpiecznego, autonomicznego lądowania tak dużej sondy kosmicznej na obcej planecie” - powiedział PAP dr Karol Seweryn z Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie.
Dodał, że Centrum Badań Kosmicznych PAN nie brało bezpośrednio udziału w projekcie amerykańskim, ale współpracowało we wcześniejszych misjach, w szczególności w budowie jednego ze spektrometrów europejskiej sondy Mars Express, która ciągle znajduje się na orbicie wokół Marsa i która wspierała proces lądowania Curiosity, przekazując sygnał z lądownika na Ziemię.
Zdaniem Seweryna bardzo pozytywną informacją jest to, że polska firma przemysłowa dostarczyła detektory podczerwieni zastosowane w jednym ze spektrometrów amerykańskiej sondy Curiosity.
„Na pokładzie Curiosity zainstalowano różne instrumenty naukowe, w tym czułe spektrofotometry przeznaczone do badania par materiałów, które powstaną w wyniku oświetlania określonych miejsc na powierzchni gruntu silnymi impulsami laserowymi. Analiza składu wymaga zastosowania czułych detektorów podczerwieni, pozwalających zbadać widmo absorpcyjne badanych par, co pozwala ustalić, jakie związki chemiczne występują w mieszaninie gazów” - powiedział PAP Mirosław Grudzień, prezes VIGO System S.A., firmy, która na zamówienie NASA dostarczyła detektory podczerwieni zastosowane w łaziku Curiosity.
Na konferencji prasowej NASA, tuż po uzyskaniu informacji o udanym lądowaniu marsjańskiej sondy, Charles Bolden kierujący amerykańską agencją kosmiczną powiedział: „Na godzinę przed lądowaniem Curiosity spojrzałem w niebo na Marsa i pomyślałem, że za godzinę będzie miał gościa (...) To najnowocześniejszy pojazd, który wysłano w kosmos i udało mu się szczęśliwie wylądować” - podkreślił.
„Siedem minut terroru zamieniło się w siedem minut triumfu” - dodał John Grunsfeld, kierujący działem naukowym NASA.
„Gratulacje dla naszych kolegów z NASA za wspaniałe lądowanie. Zespół misji Mars Express wita nowych kolegów w sąsiedztwie” - mówił Paolo Ferri, kierownik działu operacji w układzie planetarnym (Solar and Planetary Mission Operations) w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
PAP - Nauka w Polsce
cza/ tot/ gma/ agt/
Co to właściwie jest ten niechłodzony detektor fotonowy podczerwieni?
To serce analizatora gazu, który jest na pokładzie łazika. Urządzenie ma kształt walca i wielkość naparstka. Pokrywa go struktura z tellurku kadmowo-rtęciowego. Ten materiał to istota całego detektora, pełni funkcję przetwornika zamieniającego promieniowanie podczerwone na sygnał elektryczny.
Jak się szuka życia na Marsie za pomocą takiego detektora?
Jedzie łazik, pobiera próbkę substancji z powierzchni planety, strzela w nią wiązką laserową, powstają substancje lotne i tu wkracza nasz detektor, który za pomocą podczerwieni sprawdza skład tej mieszaniny gazowej. Tak można stwierdzić, czy w próbce są na przykład tlen materiały organiczne.
Dlaczego ten tellurek kadmowo-rtęciowy jest taki ważny?
Bo właśnie on zapewnia wyjątkową czułość pomiarów. Wokół siebie ma pan wiele różnych detektorów działających na podczerwień. Większość to czujniki ruchu: dzięki nim uruchamiają się spłuczki w ubikacjach, zapala się światło w korytarzu, czy uruchamiają alarmy. Ich czułość w porównaniu z tą z łazika jest znikoma.
Michał Stangret
Czy znajdziemy na czerwonej planecie wodę czy może coś więcej to się okaże. Pierwszy krok za nami. No to jazda ... po tych czerwonych pisakach - choć to nie Dakar.
Przeczytaj więcej: