Koncepcja polskiej koparki księżycowejPierwszy etap wypraw na Księżyc mamy za sobą - już tam dotarliśmy. Wysiłek był to ogromny, ale chyba warto było. Po latach zastanawiamy się czy ma to jakiś głębszy sens i okazuje się, że ma. Wczesnej nie byliśmy gotowi skonsumować tego sukcesu.
Teraz dorastamy do tego. Wiemy po co tam chcemy wracać. Jednym z powodów są wspaniałe warunki do prowadzenia badań naukowych w tym astronomicznych. To również bardzo dobre miejsce do organizacji wypraw w głębsze obszary naszego układu słonecznego. Aby temu sprostać trzeba pokonać problemy technologiczne w tym wytwarzanie paliwa i tlenu oraz wody dla ludzi tam bytujących. Warunki i tak są dość niesprzyjające. Okazuje się po licznych badaniach że jest to możliwe do wykonania i to w dość prosty sposób. Choć "prosty", to zbyt wiele powiedziane. Tam nic nie jest proste. Niezbędnym narzędziem okazuje się prosta koparka. Jest wręcz konieczna. I tu z pomocą przyszli polscy inżynierowie.
Sukces polskich studentów w prestiżowych konkursach naukowych. Tym razem jako jedni Europejczycy zakwalifikowali się do konkursu organizowanego przez NASA. Celem jest zbudowanie księżycowej koparki.
Powrót człowieka na Księżyc zbliża się wielkimi krokami, pora więc zakasać rękawy i brać się do pracy.
Tym razem stąpanie po Srebrnym Globie nie będzie tylko medialnym teatrzykiem, lecz szczegółowo opracowaną operacją, której celem będzie zbudowanie tam stale zamieszkanej bazy.
Na początku jednak potrzebujemy cennych informacji, które pozwolą nam zaplanować przyszłość kolonizacji Księżyca.
Wysyłane w kierunku naszego naturalnego satelity wciąż to nowe sondy badają jego atmosferę i powierzchnię.
Pora, aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat skał znajdujących się pod ziemią. Do tego celu posłuży naukowcom specjalna koparka.
Mają ją stworzyć studenci z całego świata, który od kilku lat biorą udział organizowanym przez NASA konkursie Lunabotics Mining Competition.
Wśród uczestników znajdują się także studenci z Politechniki Warszawskiej, który zaprojektowali koparkę HUSAR. To niewielki robocik, który będzie miał za zadanie w 10 minut wydobyć spod powierzchni Księżyca 10 kilogramów regolitu, czyli skały obficie pokrywającej naszego satelitę.
Przy tym robot musi być odporny na szereg zjawisk, w tym na nagłe wahania temperatury i księżycowy pył. Finał konkursu zostanie przeprowadzony w maju przyszłego roku w Centrum Kosmicznym im. Kennedy'ego na Florydzie.
Zwycięzcy otrzymają stypendium w wysokości 5 tysięcy dolarów oraz nagrodę Joe Kosmo Award for Excellence. NASA zapowiada, że na podstawie najlepszych projektów powstaną księżycowe roboty. W ubiegłym roku konkurs wygrali studenci z Uniwersytetu Północnej Dakoty.
Jak polscy studenci stworzyli HUSARa?
Studenci Politechniki Warszawskiej wyjaśnili, że rozpoczynając budowę HUSARa musieli odpowiedzieć sobie na kilka pytań: W jakiej dziedzinie chcą być najlepsi? Jakie są ich mocne strony? Co już potrafili zrobić, a co będą projektować po raz pierwszy? Czy chcą stworzyć robota który będzie szybko kopał, czy raczej takiego, który będzie bardzo "kosmiczny”?
Ostatecznie postawili przed sobą kilka celów. Przede wszystkim postanowili stworzyć robota, który byłby jak najlepiej przystosowany do pracy w warunkach kosmicznych - był niezawodny, autonomiczny, lekki, odporny na skoki temperatur, promieniowania, drgania i wysokie zapylenie.
Po drugie uznali, że ich najmocniejszą stroną jest sztuczna inteligencja, którą chcą zaimplementować. Po trzecie zdecydowali, że innowacje można wprowadzać w maksymalnie dwóch elementach konstrukcji, przy pozostałych stawiając na rozwiązania sprawdzone. Wybór padł na podatne koła oraz układ kopiący.
Drużyna HUSARa składa się ze studentów różnych kierunków i specjalności, budowa robota księżycowego wymaga bowiem wiedzy z zakresu elektroniki, mechaniki, programowania. W ten sposób narodziła się drużyna zrzeszająca studentów kilku wydziałów, z trzech kół naukowych - Studenckiego Koła Astronautycznego, Robomatic i Cyborg++.
TwojaPogoda.pl
Przeczytaj więcej: