OpisZdjeciaWszystko wskazuje na to, że wkroczyliśmy właśnie w maksimum 24. cyklu słonecznego. Liczba plam na Słońcu jest jednak o 1/3 mniejsza niż prognozowali naukowcy. Co to może dla nas oznaczać?
Słońce, jak każda gwiazda, posiada cykle aktywności. Jeden pełny cykl od minimum przez maksimum do minimum trwa około 11 lat.
Co właśnie taki okres liczba plam na powierzchni Słońca wzrasta, a to objawia się coraz częstszymi burzami magnetycznymi w ziemskiej atmosferze, niosącymi kolorowe zorze polarne.
Mogą one zakłócać łączność i uszkadzać infrastrukturę energetyczną. Po raz ostatni takie problemy mieliśmy między 1998 a 2003 rokiem.
W grudniu 2008 roku rozpoczął się obecnie trwający cykl 24., którego maksimum spodziewane jest w maju 2013 roku.
Początkowo prognozowano, że szczyt aktywności słonecznej będzie obfitował w plamy, jednak z biegiem lat prognozy były coraz mniej imponujące.
Obecnie przewiduje się, że będzie dużo słabszy niż przewidywano, co wpisuje się w trend spadkowy. Obserwowana liczba plam jest o około 1/3 mniejsza niż prognozowana.
Wczesną jesienią mieliśmy średnio około 60 plam przy prognozowanych na poziomie około 90. Od początku 2012 roku liczba plam zmniejszała się, co oznaczało koniec pierwszego z dwóch lub kilku szczytów.
Do maja liczba plam powinna zacząć się ponownie zwiększać. Nie jest wykluczone, że aktywność Słońca gwałtownie wzrośnie, jednak równie dobrze może utrzymać się na obecnym poziomie.
Naukowcy uprzedzają, że nawet podczas słabych maksimów może dochodzić do pojedynczych dużych wybuchów na Słońcu. Będą one stanowić zagrożenie co najmniej do 2015 roku, kiedy aktywność słoneczna po szczycie zacznie wyraźniej się obniżać.
Niektórzy badacze są zdania, że najbardziej obfite maksima mieliśmy w latach 50. i 60. ubiegłego wieku. Szczególnie na kartach historii zapisał się rok 1958 rok, kiedy to liczba plam słonecznych była największa od początku ich obserwacji, a więc od 1755 roku. 11 lutego 1958 roku zielono-czerwona zorza polarna mieniła się na niebie m.in. nad Polską.
Obecnie każdy kolejny maksimum przynosi coraz mniej plam i niewykluczone, że w połowie wieku będziemy mieć pierwsze tak mało aktywne cykle słoneczne przynajmniej od końca Małej Epoki Lodowej.
Dopiero w drugiej połowie wieku aktywność Słońca będzie się z cyklu na cykl nasilać. Niewątpliwie przed nami emocjonujący okres, maksimum słoneczne i w dodatku najdłuższe noce w całym roku, które być może przyniosą nam zorzę polarną.
www.twojapogoda.pl
Przeczytaj więcej: