Olimpiada Astronomiczna przebiega w trzech etapach.
Zadania zawodów I stopnia są rozwiązywane w warunkach pracy domowej.
Zadania zawodów II i III stopnia mają charakter pracy samodzielnej.
Zawody finałowe odbywają się w Planetarium Śląskim.
Tematyka olimpiady wiąże ze sobą astronomię, fizykę i astronomiczne aspekty geografii.
Organizatorem konkursu astronomicznego jest Fundacja dla Uniwersytetu Jagiellońskiego a patronat nad akcją sprawuje Obserwatorium Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika będące instytutem Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Zobacz szczegóły »
Sład meteoru nad Rosją w dniu 15 lutego 2013r.Deszcz meteorytów, któremu towarzyszyły głośne eksplozje, spadł w piątek nad obwodem czelabińskim na Uralu. Agencja AP, powołując się na rzecznika MSW, poinformowała, że ponad 500 osób zostało rannych, w tym co najmniej 10 dzieci. Wiele osób zostało ranionych odłamkami szkła, gdy w wyniku fali uderzeniowej z okien wypadały szyby. Wiadomo, że 5 osób trafiło do szpitala w ciężkim stanie. Deszcz meteorytów, któremu towarzyszyły głośne eksplozje, spadł w piątek nad obwodem czelabińskim na Uralu. Agencja AP, powołując się na rzecznika MSW, poinformowała, że ponad 500 osób zostało rannych, w tym co najmniej 10 dzieci. Wiele osób zostało ranionych odłamkami szkła, gdy w wyniku fali uderzeniowej z okien wypadały szyby. Wiadomo, że 5 osób trafiło do szpitala w ciężkim stanie.
Rosyjskie ministerstwo do spraw sytuacji nadzwyczajnych twierdzi, że spadł deszcz meteorytów, pochodzących z rozpadu większego ciała w atmosferze Ziemi. Większe meteoroidy przy wkraczaniu w atmosferę, ze względu na dużą masę i prędkość, rozpadają się i spadają na powierzchnię Ziemi jako „deszcz meteorytowy”.
W obwodach swierdłowskim i czelabińskim rozgrzane do czerwoności kosmiczne kamienie powybijały szyby i uszkodziły dachy. Świadkowie mówią, że włączały się alarmy samochodowe i pękały szyby w oknach; odnotowano przerwy w działaniu telefonów komórkowych. - O godz. 11 (godz. 6 czasu polskiego) mieliśmy liczne zgłoszenia różnych urazów, zranień i kontuzji - powiedział agencji przedstawiciel lokalnych władz.
Deszcz meteorytów, któremu towarzyszyły głośne eksplozje, spadł w piątek nad obwodem czelabińskim na Uralu. Agencja AP, powołując się na rzecznika MSW, poinformowała, że ponad 500 osób zostało rannych, w tym co najmniej 10 dzieci. Wiele osób zostało ranionych odłamkami szkła, gdy w wyniku fali uderzeniowej z okien wypadały szyby. Wiadomo, że 5 osób trafiło do szpitala w ciężkim stanie.
Rosyjskie ministerstwo do spraw sytuacji nadzwyczajnych twierdzi, że spadł deszcz meteorytów, pochodzących z rozpadu większego ciała w atmosferze Ziemi. Większe meteoroidy przy wkraczaniu w atmosferę, ze względu na dużą masę i prędkość, rozpadają się i spadają na powierzchnię Ziemi jako „deszcz meteorytowy”.
W obwodach swierdłowskim i czelabińskim rozgrzane do czerwoności kosmiczne kamienie powybijały szyby i uszkodziły dachy. Świadkowie mówią, że włączały się alarmy samochodowe i pękały szyby w oknach; odnotowano przerwy w działaniu telefonów komórkowych. - O godz. 11 (godz. 6 czasu polskiego) mieliśmy liczne zgłoszenia różnych urazów, zranień i kontuzji - powiedział agencji przedstawiciel lokalnych władz.
Pierwsze informacje były zaskakujące. Mieszkańcy obwodu swierdłowskiego twierdzili, że w powietrzu eksplodował samolot. Dostrzegli na niebie błysk i usłyszeli huk. Fala uderzeniowa wybiła szyby w oknach i uszkodziła nadajniki telefonii komórkowej.
Inni rozmówcy twierdzą, że "z pewnością nie był to samolot". Mieszkańcy mówią, że widzieli świecące obiekty na niebie także nad Jekaterynburgiem, ok. 200 km od Czelabińska.
Jak informuje ministerstwo do spraw nadzwyczajnych sytuacji - meteoryty nie zagroziły samolotom przelatującym nad Uralem.
Deszcz meteorytów, któremu towarzyszyły głośne eksplozje, spadł w piątek nad obwodem czelabińskim na Uralu. Agencja AP, powołując się na rzecznika MSW, poinformowała, że ponad 500 osób zostało rannych, w tym co najmniej 10 dzieci. Wiele osób zostało ranionych odłamkami szkła, gdy w wyniku fali uderzeniowej z okien wypadały szyby. Wiadomo, że 5 osób trafiło do szpitala w ciężkim stanie.
Rosyjskie ministerstwo do spraw sytuacji nadzwyczajnych twierdzi, że spadł deszcz meteorytów, pochodzących z rozpadu większego ciała w atmosferze Ziemi. Większe meteoroidy przy wkraczaniu w atmosferę, ze względu na dużą masę i prędkość, rozpadają się i spadają na powierzchnię Ziemi jako „deszcz meteorytowy”.
W obwodach swierdłowskim i czelabińskim rozgrzane do czerwoności kosmiczne kamienie powybijały szyby i uszkodziły dachy. Świadkowie mówią, że włączały się alarmy samochodowe i pękały szyby w oknach; odnotowano przerwy w działaniu telefonów komórkowych. - O godz. 11 (godz. 6 czasu polskiego) mieliśmy liczne zgłoszenia różnych urazów, zranień i kontuzji - powiedział agencji przedstawiciel lokalnych władz.
Pierwsze informacje były zaskakujące. Mieszkańcy obwodu swierdłowskiego twierdzili, że w powietrzu eksplodował samolot. Dostrzegli na niebie błysk i usłyszeli huk. Fala uderzeniowa wybiła szyby w oknach i uszkodziła nadajniki telefonii komórkowej.
Inni rozmówcy twierdzą, że "z pewnością nie był to samolot". Mieszkańcy mówią, że widzieli świecące obiekty na niebie także nad Jekaterynburgiem, ok. 200 km od Czelabińska.
Jak informuje ministerstwo do spraw nadzwyczajnych sytuacji - meteoryty nie zagroziły samolotom przelatującym nad Uralem.
To wyglądało jak początek wojny
Pierwsze doniesienia o wybuchy były bardzo niejasne. Ludzie byli przerażeni. Z okien zostały powybijane szyby, w jednym ze sklepów zawalił się dach. Rosyjskie donoszą o tym, że w Czelabińsku pachnie aż prochem. W zakładach przemysłowych w Czelabińsku runęło ok. 600 metrów kwadratowych dachu - podał rzecznik resortu Wadim Kolesnikow.
Świadkowie nie wiedzieli, co się dzieje. - Myśleliśmy, że to początek wojny, widzieliśmy czarną chmurę nad miastem - opowiadali. Sądzili, że to były jakieś samoloty wojskowe lub pociski.
Ewakuowano dzieci ze szkół. Są problemy z zasięgiem sieci komórkowych.