Początek kącika Johannesa KepleraZajęcia Sekcji z 9 marca 2013r.
Siedziba miłośników astronomii w naszym mieście nabiera kolejnych kolorów. Mamy wielka ochotę stworzyć miejsce gdzie wszystkim pasjonatom gwiazd będzie się miło spędzało czas. W obecnej chwili rozbudowujemy galerie astronomów w tym szczególnie miejsce dla Keplera. We wstępnej fazie powstawania jest nasze planetarium. Planetarium dumnie brzmi, ale może bardziej powinno być sztuczne niebo. Jakkolwiek konstrukcja ma być wielka i jak powstanie, to już nikt jej stamtąd nie wyniesie, nawet w razie pożaru. Przy tych pracach liczą się każde ręce chętne do pracy i każda głowa pełna pomysłów.
Na ostatnim spotkaniu grupy wypracowaliśmy decyzje związane z konkursami, szczególnie tymi, których oddech czujemy już na plecach. Najbliższy czeka nas 20 kwietnia i należy to uznać jako krótki termin. Zaznaczamy, że oprócz sekcji każdego tygodnia czeka nas moc pracy w szkole i w pracy i pracy w domu, więc niewiele zostaje na hobby. Trzeba się nieźle uwijać, żeby coś na sobotę wygospodarować, a jednak się udaje. I to już jest wielki sukces każdego kto zdoła dotrzeć na sobotnie spotkania, a niektórzy docierają nadzwyczaj regularnie.
Z lewej widoczna galeria astronomówOtarliśmy się o wstęp wiedzy na temat LRGB. Związane to jest z naszą technologią robienia zdjęć najnowszym nabytkiem naszego zaplecza. DMK21 jest monochromatyczna, ale w tym przypadku jest sama zaleta. Choć jak niektórzy zauważają, czeka nas mimo wszystko więcej pracy niż przy kamerze kolorowej. Coś jednak musi być na rzeczy skoro każdy profesjonalny astronom korzysta z kamery mono. A za sprawą filtrów Luminans Red Green Blue uzyskuje się informację o obrazie w poszczególnych kolorach. Choć nadal jest to obraz monochromatyczny, to przy pomocy komputera jesteśmy w stanie stworzyć z tego obraz kolorowy. Nasze oczy lepiej go akceptują, i dlatego warto do niego prędzej czy później dojść.
Na pierwszy rzut poszedł najłatwiejszy obecnie do upolowania, Jowisz. Ma on jednak swoje ciemne strony. Wiruje w ciągu 9,5 godziny, co wymaga sporego pośpiechu w czasie filmowania planety. A wiadomo, pośpiech jest wskazany jedynie przy łapaniu pcheł. Więc początki są jakie są, ale … są. Więc u wszystkich głowa do góry, rękawy też, i ruszamy do pracy. Czas się spotkać z naszymi przyjaciółmi z większym doświadczeniem, by pojąc pewne tajniki tego warsztatu w ciekawy sposób.
Do szeregów dołączają kolejni chętni. Jest to możliwe w każdej chwili roku. To nie jest typowa szkoła, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by zaczynać kiedy przyjdzie ochota. Ale ramy pracy, no i comiesięczna składka na CK, stanowią pewien problem do przedyskutowania. Zawsze zaznaczam, że to i tak nic w porównaniu do tego, gdybyśmy działali poza ramami CK. Musielibyśmy utrzymać się z własnych środków, a konia z rzędem temu, kto to by wtedy zaakceptował. Więc znowu głowy do góry i problemy za bary.
Przeczytaj więcej: