Zdjęcia z sondy Mars Reconnaissance Orbiter, które dokumentują nowo powstałą grupę kraterów uderzeniowych na Marsie. Zdjęcie u góry po lewej zostało wykonane 15.08.2010 r., a po prawej 24.05.2011 r. Źródło: NASA/JPL-Caltech/MSSS/Univ. of Arizona.Naukowcy korzystający ze zdjęć uzyskanych przez sondę Mars Reconnaissance Orbiter oszacowali, jak często Mars jest bombardowany przez niewielkie planetoidy lub fragmenty komet. W ciągu roku powstaje na tej planecie co najmniej 200 kraterów o średnicy 3,9 metra i większych.
Analizując zdjęcia badacze zidentyfikowali 248 nowych kraterów na powierzchni Marsa, które powstały w ciągu ostatniej dekady. Oszacowanie 200 upadków planetoid rocznie wynika z ekstrapolacji wyniku ze zbadanego obszaru na całą planetę.
Sonda Mars Reconnaissance Orbiter fotografuje Marsa od 2006 roku. Na niektórych zdjęciach widać zmiany pomiędzy ekspozycjami wykonanymi w pewnych odstępach czasu. Naukowcy porównywali także zdjęcia uzyskane przez inne sondy kosmiczne badające Marsa z orbity.
„Znajdowanie nowych kraterów tuż po ich utworzeniu jest niezmiernie fascynujące. Uświadamia, że Mars jest planetą aktywną, a my możemy badać procesy, które następują obecnie” - powiedziała Ingrid Daubar z Uniwersytetu Arizony w Tucson (USA), główna autorka publikacji, która ukazała się w internetowej wersji czasopisma „Icarus”.
„Mars ma teraz najlepiej poznane tempo powstawania kraterów w Układzie Słonecznym” - dodał Alfred McEwen z Uniwersytetu Arizony w Tucson (USA), współautor pracy i członek zespołu misji Mars Reconnaissance Orbiter.
Obiekty, których upadki spowodowały powstanie nowych kraterów, miały zazwyczaj nie więcej niż 1 lub 2 metry średnicy. W przypadku Ziemi obiekty tej wielkości nie miałyby szans na dotarcie do powierzchni, gdyż ziemska atmosfera jest dużo gęstsza niż marsjańska.
Wcześniejsze szacunki tempa powstawania kraterów były sporo większe (od trzech do dziesięciu razy). Bazowały na badaniach kraterów księżycowych i wieku skał zebranych podczas misji Apollo w latach 60. i 70. ubiegłego wieku.
Nauka w Polsce (PAP)
Przeczytaj więcej: