Lipiec nadal pozostaje pod znakiem Saturna, choć jego obserwacje dochodzą już do mety. Warto się mu poświęcić, bo do wiosny ani rusz z jego obserwacjami.Atrakcjami lipcowego nieba będą duża obfitość rojów meteorów oraz dobre warunki do obserwacji
Saturna, Urana i Neptuna - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Po czerwcowym przesileniu letnim lipcowe dni stają się coraz krótsze. W Warszawie, na samym początku miesiąca, wschód Słońca możemy obserwować o godzinie 4:19, a zachód o 21:01. Natomiast 31 lipca wschód o 4:55, a zachód o 20:29. W lipcu nasza dzienna gwiazda wstępuje w znak
Lwa.
O godzinie 17 dnia 5 lipca Ziemia znajdzie się najdalej od Słońca (
aphelium). Oba ciała będzie wtedy dzielił dystans 152 milionów kilometrów.
Kolejność faz
Księżyca w lipcu jest następująca: nów - 8 VII o godz. 9:14, pierwsza kwadra - 16 VII o godz. 5:28, pełnia - 22 VII o godz. 20:16 i ostatnia kwadra - 29 VII o godz. 19:43. Najbliżej Ziemi Srebrny Glob znajdzie się 21 lipca o godz. 22:28, a najdalej 7 lipca o godz. 2:37.
"W nadchodzącym miesiącu
Merkury i
Wenus znajdują się na sferze niebieskiej blisko Słońca i ich obserwacje są bardzo trudne albo wręcz niemożliwe" - zaznaczył dr Olech.
Niełatwe są w lipcu obserwacje
Marsa i Jowisza, dodał astronom. Obie planety znajdują się na sferze niebieskiej blisko siebie i możemy je dojrzeć pod sam koniec miesiąca nad ranem. Godzinę przed wschodem Słońca dojrzymy je około 10 stopni nad wschodnim horyzontem.
Powoli kończy się sezon na obserwacje
Saturna. Planetę z pierścieniami dojrzymy wieczorem na granicy konstelacji
Wagi i Panny.
Uran i Neptun, do których obserwacji najlepiej wykorzystać lornetkę, są widoczne w drugiej połowie nocy odpowiednio w gwiazdozbiorach
Ryb i Wodnika.
W ciągu praktycznie całej nocy, dysponując dobrej klasy teleskopem amatorskim, możemy spróbować odnaleźć
Plutona, który świeci w konstelacji
Strzelca.
Według dr. Olecha lipiec to doskonały czas dla obserwatorów meteorów. Od około połowy miesiąca swoją aktywnością zaczyna popisywać się kompleks rojów ekliptycznych czyli:
Delta Aquarydy S, Alfa Capricornidy i Antyhelion. Południowe Delta Aquarydy (maksimum 28 lipca) są rojem bardzo interesującym dla obserwatorów znajdujących się blisko równika, bo dla nich aktywność roju sięga nawet 50-60 zjawisk na godzinę. W Polsce aktywność całego kompleksu składa się w sumie do kilku - kilkunastu "spadających gwiazd" na godzinę. Dla nas szczególnie interesujące mogą być
Alfa Capricornidy, które często dają jasne i wolne, a przez to efektowne meteory. Ich maksimum przypada na 30 lipca.
"W połowie lipca swoją aktywność rozpoczyna jeden z największych rojów nieba -
Perseidy. Choć swoje maksimum osiągnie on dopiero w sierpniu, już pod koniec lipca potrafi popisywać się aktywnością na poziomie małych kilkunastu zjawisk na godzinę!" - przypomniał astronom.
Do tego wszystkiego należy dodać jeszcze słabe i słabo zbadane roje
Pegazydów, Sagittarydów, Alfa Cygnidów, Delphinidów czy też teleskopowych
Alfa Lirydów.
Połączenie aktywności tak wielu rojów i dodatek meteorów sporadycznych spowoduje, że podczas wielu nocy, szczególnie tych z drugiej połowy miesiąca, sumaryczna aktywność "spadających gwiazd" przekroczy poziom 20 sztuk na godzinę. "Warto jednak zaznaczyć, że szanse na dojrzenie takiej ilości zjawisk mają obserwatorzy spoglądający w niebo w drugiej połowie nocy i to z miejsca oddalonego od świateł miejskich" - podsumował dr Olech.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Jak pokazaliśmy w poprzednich artykułach przelotne zjawiska na Księżycu (być może powodowane tez spadkami meteorytów) warte są obserwacji i to systematycznych. Uwagę, niejako przy okazji warto poświecić przelatującym satelitom, bo niektóre z nich są niezwykle efektowne. Zachęcamy do obserwacji ISS, która niejednokrotnie łączy się na niebie z Księżycem lub Słońcem. Przy odrobinie zaangażowania możemy uwiecznić przelot na tle tarczy któregoś z tych ciał niebieskich. Kolejnym pięknym zjawiskiem są flary Irydium. Te satelity telekomunikacji satelitarnej przy odpowiednim ustawieniu względem Słońca niezwykle mocno błyskają w kierunku obserwatora sowimi panelami. Zjawisko może być od średnio jasnego - 0 do -1 magnitudo - po bardzo jasne - rzędu -6 do -6 magnitudo. Wszystkie one dają się dość łatwo uwieczniać na zdjęciach w prostej technice fotograficznej z długa migawką. To będzie niezwykła pamiątka z wakacji.
Flara Irydium widoczna nad Żaganiem jeszcze tej nocy tuz po 23:00
Flara Irydium widoczna nad Żaganiem jeszcze tej nocy tuz po 2:00 za to jej jasność będzie powalająca
Na naszej stronie na
FB prezentowane są systematycznie informacje ułatwiające przygotowania się do takich obserwacji.
Przypis redakcji GW.