Nova w Delfinie Marusza RudzińskiegoTen niezwykły przyjaciel człowieka jest wszystkim dobrze znany. Nie tylko z legend, czy baśni lub filmów przyrodniczych. Tym razem ten często mylony z Plejadami gwiazdozbiór zasłynął z Nowej … gwiazdy nowej, która w te wakacje zabłysła w tej konstelacji i tym samym uczyniła ja najsłynniejszą tego sezonu. Ale nie tylko dla tego gwiazdozbiór z ogonkiem stal się symbolem naszego sobotniego spotkania.
Ten dzień, 14 września, to drugi dzień wielkiego święta w naszym mieście – Jarmarku Michała. Festyn jak to festyn. Pełno teraz ich w każdym mieście i parafii a nawet w szkołach. Niektórym mogą już wyjść bokiem. Ale nie nasz Jarmark. Tegoroczny, pełnoletni, wychynął z Pałacowego Parku na miasto. Widać 18 lat starczy by ruszyć z Książęcego podwórka na żagańskie ulice i to szczególnie nocą. Na tych ulicach przez taka przeprowadzkę ścisk panował niemiłosierny. Karuzele, skakalnie, stragany i sceny wypełniały każdy zaułek. Dlatego my spokojnie wyszliśmy jeszcze przed zachodem słońca z naszym teleskopem, by pokazać w ciszy i dobrym nastroju nieliczne – nawet chyba tylko jedną – plamy słoneczne. Przyciągnęliśmy tym uwagę bardzo licznej publiczności. Nasi mieszkańcy nigdy nie zawodzą. Nasze pokazy wpisały się już we wszelkie spotkania w naszym grodzie. Same obserwacje to nie wszystko, bo największą atrakcją jest właśnie to, że można się dowiedzieć co tak naprawdę widzimy przez okular teleskopu. To nie piekarnia, jak mawiał pewien mój dobry znajomy. Na obserwacje każdy musi mieć czas. Spojrzeć, zobaczyć i zrozumieć. Nieważne czy masz 13 lat, 70 czy zaledwie 4. Każdy może wiedzieć co na Słońcu piszczy i z czym to się je. Z żalem pożegnaliśmy słoneczko za gałęziami okolicznych dębów.
Na sali czekały nas zadania, a w zasadzie zadanie zdobycia wiedzy. Na stole leżały mergery a na dokładkę była właśnie potrawa z Delfina. Tak tego z wielkiej litery. Mergery to tylko tajemnicza nazwa jeszcze bardziej tajemniczych zjawisk zderzania i łączenia się gwiazd. Jak do nich dochodzi? Nie jest to takie oczywiste i dopiero ostatnie badania wykazują, że teoria łączy się z praktyką i zaczynamy takie obiekty dostrzegać np. w gromadach kulistych, gdzie jest dostatecznie gęsto. Nasz kalendarz jest tego typu obiektem ozdobiony, a wystarczy tylko wrócić do marca.
OpisZdjeciaDelfin był niezwykle smaczny. Legenda o nim była równie piękna jak on sam. Te zwierzęta zawsze zapisywały się w naszej historii bardzo bohatersko. W nazwach dwóch najjaśniejszych gwiazd zapisana jest pewna tajemnica o której dowiedzie się z naszej prezentacji przedstawiającej ten zbiór gwiazd. Jest ona w naszym zbiorze filmów dostępnych przez YouTube. Dzięki tegorocznym wakacjom wszyscy będą znali Delfina i już nikt go nie pomyli z równie niezwykłymi sistrami w Byku.
To wszystko okazuje się niczym w porównaniu z największym osiągnieciem ludzkości. Jest nią podróż poza rubieże Układu Słonecznego. Wiadomo już bowiem na pewno, że nasza sonda Voyager 1 opuściła jego granice. Przyznam się, że gdy startowały w tą niezwykła podróż byłem wtedy małym chłopcem zaczynającym interesować się astronomią. Każda wieść z Tomika o przygotowaniach, starcie a potem locie do planet olbrzymów chłonąłem jak gąbka wodę. To nie tylko podróż przez kosmos, to również podróż przez życie. Niezwykła podróż. Więcej o niej na kolejnych zajęciach, bo takiej ilości wiedzy i materiału nie sposób przedłożyć na jednym trzygodzinnym spotkaniu. Teraz lecimy prosto … do gwiazd.
Praca z mapa i obserwacja poznanego gwiazdozbioru to kolejne nasze zadanie domowe. Może znajdziemy na to jeszcze czas nim Nova Del zgaśnie dla naszych oczu.
Zadanie domowe dla słuchaczy:
- Opanować litery oznaczeń gwiazd w konstelacjach
- Odszukać Delfina na niebie wieczornym za pomocą Obrotowej Mapy Nieba
- Zaobserwować jedną flarę Iridium
- Wpisać obserwacje z zajęć i flarę do Dziennika Obserwacji
I do zobaczenia na kolejnym spotkaniu w najbliższa sobotę.
Przeczytaj więcej: