Tak wygląda niebo w marcu około 21. Jowisz jest wysoko na niebie, a na wschodzie pokazuje się już Mars. Marzec przygotował dla nas nieco atrakcji. A jak tylko pogoda dopisuje trzeba z nich korzystać, bo polskie niebo bywa kapryśne. Czego spodziewać się w tym miesiącu przygotował dla nas jak co miesiąc Mateusz Borkowicz. Ale nim obejrzymy jego prezentację rzućmy okiem na zebrane dane i informacje o wydarzeniach na niebie.
W marcu czekają na nasze obserwacje cztery jasne planety – Wenus, Jowisz, Mars i Saturn - i jedna bardzo odległa – Uran.
Merkury z początku miesiąca niewidoczny, ale pod koniec znajdzie się we wschodniej elongacji i jego obserwacje będą już znacznie korzystniejsze. Zawsze jednak jest to jedna z najtrudniejszych planet do obserwacji, a to za sprawą bliskiego położenia Słońca. Jego blask zawsze utrudnia odnalezienie planety, a obserwacja powierzchni jest niezwykłym wyzwanie dla obserwatora. Należy uważać na promienie wschodzącego słońca, które będą niebezpieczne im bliżej jego wschodu.
Wenus zobaczymy przed wschodem Słońca. W niewielkim teleskopie pokazuje swoją piękną fazę tarczy. Na jej powierzchni nie zobaczymy szczegółów gdyż zakrywają je gęste chmury białego koloru. W szczególnych warunkach i przez duży teleskop można dostrzec słabe struktury w chmurach.
Mars widoczny przez większą część nocy w okolicach Panny. Jego rozmiar mniejszy od Jowisza, bo tylko 15’’, ale to początek najlepszych w roku warunków obserwacyjnych Czerwonej Planety. Obserwację szczegółów powierzchni oraz czap polarnych zapewnia średniej wielkości refraktor – około 90mm lub nieco większej średnicy reflektor – 130mm. A to z racji stosowania dużych powiększeń – około 150 razy. Aby nie utracić zbytnio na rozdzielczości potrzeba większego teleskopu. Mars bowiem jest mniejszy od Ziemi i z takiej odległości zawsze stanowił wielkie wyzwanie dla obserwatora. Nie doszukujmy się jednak na nim kanałów itp. To już przerobiliśmy za prawą włoskiego astronoma Giovanniego Schiaparellego. 18 marca dojdzie do ciekawego zbliżenia Księżyca, Marsa i najjaśniejszej gwiazdy Panny – Spicy.
Jowisz króluje nadal na naszym niebie i wart jest obserwacji przez większa część nocy. Z racji tego, że niedawno była jego opozycja i największe zbliżenie z Ziemią, nadal panują dogodne warunki do jego obserwacji. Nawet przez nieduży teleskop zobaczymy wiele szczegółów w jego atmosferze oraz towarzyszące planecie cztery księżyce Galileuszowe. Szczególnie w obecnym okresie możemy dość łatwo zaobserwować przejście cienia księżyca na tarczy planety – Io, Europy, Callisto czy Genimedesa. Do tego sprzyja nam jeszcze jedne zjawisko. W okresie od jesieni od wiosny ekliptyka wznosi się nocą niezwykle wysoko. Dzieli nas od obserwowanych planet w jej okolicy najcieńsza warstwa atmosfery, której turbulencje zamazują szczegóły na ich powierzchni i w strukturach chmur. Tarcza Jowisza jest obecnie największa w ciągu roku – około 40’’. Warto to wykorzystać.
Za to
Saturn ma obecnie rozmiary około 18’’ bez pierścieni. Do opozycji dojdzie dopiero w maju. Ale jego rozmiary znaczącą już się nie zmienią. Warto wykorzystać jego wysokie położenie na niebie pod koniec nocy w konstelacji Wagi. Nawet brzask poranny nie przeszkodzi nam istotnie w obserwacjach jego pięknych pierścieni oraz Tytana – księżyca z atmosferą. Pierścienie są obecnie ustawione pod kątem, tak, że widzimy ich struktury. Ustawienie to z biegiem kolejnych lat będzie się jeszcze poprawiać. Przez duży teleskop zobaczymy słynna przerwę Cassiniego pomiędzy pierścieniami.
Uran za to jest jak zwykle trudny do obserwacji. Jego jasność na naszym niebie pozostaje poza zasięgiem ludzkiego wzroku – poniżej 6 magnitudo. Do jego znalezienia na niebie musimy znać położenie i skorzystać z dużej lornetki lub teleskopu. Przy dużych powiększeniach zobaczymy charakterystyczną tarczę planety, ale bez szans na jakiekolwiek szczegóły w atmosferze. Planeta wiruje wokół swojej osi leżąc niejako na boku ekliptyki i swojej orbity. Tą wyjątkową pozycję zawdzięcza najprawdopodobniej kolizji w przeszłości Układu Słonecznego, gdy planety, również te już nieistniejące wędrowały po nim za sprawą grawitacji i rezonansów.
Słońce będzie wstawać coraz wcześniej, a kłaść się coraz później. To znak, że nadchodzi wiosna. A przywitamy ją 20 marca wieczorem. Dzień wstanie około 6:30 a zakończy się po siedemnastej w końcu miesiąca. By przeskoczyć aż o godzinę dłużej 30 marca, gdy nasze zegary przejdą znowu na czas letni. Jak zwykle rozgorzeje dyskusja nad sensem tej zmiany czasu, ale to już zupełnie inna historia.
W marcu swoje maksima pokażą
roje meteorów: Kaprikonidy, Eta Akwarydy,Eta Lirydy, Beta Coronae Autrinidy, Alfa Skorpidy.
Od 21 marca do końca miesiąca będziemy liczyć gwiazdy w projekcie
Globe at Night. O projekcie przeczytasz więcej w linkach na dole. Liczenie gwiazd w tym roku prowadzimy przez 12 miesięcy w wyznaczonych okresach, gdy Księżyc jest „schowany” między ziemia a Słońcem. Dzięki temu projektowi możemy ocenić jak zmienia się zanieczyszczenie nocnego nieba sztucznym światłem. Co istotnie wpływa nie tylko na warunki obserwacji astronomicznych ale na środowisko naturalne i zdrowie człowieka.
Przeczytaj więcej: