Sonda Venus Express i podwójny wir nad północnym biegunem Wenus / Credit: ESA - AOES MedialabTo najpewniej koniec misji Venus Express – jednego z dwóch europejskich orbiterów poza orbitą Ziemi.
Od 28 listopada nie ma kontaktu z sondą Venus Express, pierwszym i jedynym do tej pory europejskim sztucznym satelitą Wenus.
Misja Venus Express znajdowała się już u swojego schyłku, więc takie zdarzenie nie jest do końca niespodzianką. Najpewniej podczas ostatniego manewru podwyższania orbity doszło do całkowitego zużycia paliwa. Statek nie mógł więc zachować odpowiedniego położenia w przestrzeni i nadal kierować anteny w kierunku Ziemi, co jest niezbędne do utrzymania łączności.
Trwają próby nawiązania łączności przez anteny radioteleskopowe ESA i NASA, z ograniczonym powodzeniem. Nie ustanowiono stabilnego połączenia, ale odebrano pakiety telemetryczne z sondy. Może to oznaczać, że panele ogniw słonecznych statku są skierowane do Słońca, a sama sonda powoli rotuje.
Wysiłki operatorów dążą do pobrania zawartości specjalnego banku pamięci, przechowującego historię najważniejszych zdarzeń w działaniu statku. Pozwoli to potwierdzić przyczyny nagłej utraty łączności.
Misja Venus Express trwała 8 lat. Cztery razy więcej niż pierwotnie planowano.
(ESA, SD)
Źródło: Kosmonauta.net
Przeczytaj więcej: