Prawdopodobne położenie i zorientowanie Philae w przestrzeni pokazane na AGU14 / Credit: ESA/Rosetta/Philae/CNES/FDW USA zakończyło się jesienne spotkanie Amerykańskiej Unii Geofizycznej, na której opublikowane nowe informacje o lądowniku Philae.
Od 15 do 19 grudnia w San Francisco w USA trwało jesienne spotkanie Amerykańskiej Unii Geofizycznej (AGU). Środa 17 grudnia była dniem poświęconym głównie misji Rosetta i Philae. Wystąpienia europejskich naukowców stanowiły część sesji poświęconej naukom planetarnym.
Do USA przyjechał Matt Taylor, główny naukowiec misji Rosetta, Kathtrin Altwegg, kierowniczka naukowa instrumentu ROSINA, i Jean-Pierre Bibring, główny naukowiec lądownika Philae.
Najciekawsze informacje dotyczą tego ostatniego. Bibring przedstawił zdjęcia z lądownika wykonane po pierwszym odbiciu od powierzchni komety, i przetworzone zdjęcie otoczenia lądownika, gdy już definitywnie osiadł na powierzchni, które uwidoczniło tzw. “Perihelion Cliff”. Zespół Philae podzielił się też nową oceną położenia Philae i terenu na jakim osiadł. Zdjęcia prezentujemy poniżej.
Zdjęcie z kamery CIVA lądownika Philae uzyskane podczas odbicia się od powierzchni komety 67P / Credit: ESA/CIVA Team Fragment otoczenia Philae, nawis nazwany “Perihelion Cliff” – zdjęcie z kamery CIVA przedstawione na AGU 2014 / Credit: ESA/Rosetta/Philae/CIVA Prawdopodobne położenie i zorientowanie Philae w przestrzeni pokazane na AGU14 / Credit: ESA/Rosetta/Philae/CNES/FD
Rozmazane zdjęcie z CIVA, po lewej, zostało wykonane około 17:40 CET czasu na Ziemi, kilka minut po odbiciu, potwierdzając, że lądownik nie wylądował i jest w ruchu. Naukowcy cały czas próbują oszacować jaka część energii została pochłonięta przez system amortyzujący lądownika, a jaka wprawiła go w ponowny ruch. Jest to potrzebne do poznania właściwości mechanicznych gruntu komety. Już wykonane badania zgadzają się z późniejszymi danymi zebranymi przez MUPUS-a, wskazującymi że powierzchnia komety nie jest pyłowa a raczej, że stanowi ją zmarznięta pokrywa lodowa – przynajmniej w miejscu lądowania.
Wizualizacja najnowszej oceny położenia lądownika – grafika skrajnie z prawej – pokazuje że leży on na boku między dwoma ścianami skalnymi. Wyjaśniałoby to wcześniejsze spekulacje o braku pionowego położenia Philae i braku styczności z gruntem wszystkich 3 podpór , a także małą ilość światła zbieraną przez panele ogniw słonecznych. Ten ostatni czynnik spowodował, że lądownik mógł wykonać tylko podstawową misję naukową, zaplanowaną na 2-3 doby.
Wcześniejsze zdjęcia z kamer CIVA/P-3 i P-4, ich zestawienie poniżej, ukazują więc teren nijako po bokach i z przodu lądownika.
Pierwsze zdjęcia z powierzchni komety 67P, z kamer CIVA-P/3 i 4 lądownika Philae / Credit: ESA/Philae/CIVA team
Zdjęcie środkowe z poprzedniego zestawienia, z napisem “Pereihelion Cliff”, jest przetworzonym zdjęciem z kamery CIVA-P/1, na którym była wcześniej widoczna jedynie jedna z podpór lądownika “zawieszona” w próżni. Porównanie tej klatki przed i po obróbce widocznej jest poniżej. Dwie jaśniejsze plamy w okolicach środka zdjęcia, to odbicia światła od Philae padające na lodową ścianę, klif.
Zdjęcie z CIVA-P/1 lądownika Philae przed i po rozjaśnieniu – po prawej uwidoczniony Perihelion Cliff, AGU 2014 / Credit: ESA/Philae/CIVA team
Naukowcy nadal dają realne szanse na obudzenie się Philae z hibernacji. Warunki oświetlenia lądownika powinny zmienić się w okolicach lutego lub marca 2015, i mogą pozwolić na ograniczone funkcjonowanie urządzenia. Najlepsze warunki do tego mają panować w kwietniu. Zespół uważa, że warunki termiczne pozwolą przetrwać Philae do tego czasu. Jean-Pierre Bibring jest przekonany, że jeśli tylko niska temperatura nie uszkodzi lądownika, to wznowi on pracę.
Co więcej, dzięki obecności “Pereihelion Cliff”, a dokładnie dzięki cieniu jaki daje, możliwe, że Philae mógłby pracować nawet w trakcie zbliżania komety do Słońca. Byłoby to nie możliwe, gdyby lądownik osiadł w niezacienionym miejscu.
Pod spód lądownika zerkała kamera P/5, której zdjęcia niemal w pełnym cieniu również trzeba było rozjaśniać. Ostatecznie więc, pozycja Philae wygląda jak na ilustracji poniżej. Przy czym jest to widok z boku, jakoby przekrój przez szczelinę w której lądownik osiadł – warto je porównać z wizualizacją powyżej. “Pereihelion Cliff” jest prawym skrajem wyższej ściany pokazanej na tejże wizualizacji.
Pozycja Philae wnioskowana na podstawie zdjęć z CIVA – AGU 2014 / Credit: ESA/Philae/CIVA team
Bibring podkreślał, że naukowcy cały czas badają zebrane dane, włącznie z tymi zebranymi w trakcie opadania Philae i jego odbijania się od powierzchni. Przypomniał też, że pierwsze odbicie miało miejsce jedynie 100 metrów obok założonego punktu lądowania. Pierwsze informacje, które wskazały operatorom, że lądownik nie wylądował a jest z powrotem w przestrzeni kosmicznej, pochodziły z instrumentów ROMAP i MUPUS. Naukowcy nadal poszukują Philae na zdjęciach z kamer OSIRIS sondy Rosetta.
Niedługo możemy poznać pierwsze wnioski z badań przeprowadzanych przez magnetometr ROMAP. Może on pokazać pierwotną magnetyzację materii budującej wczesny Układ Słoneczny. Trwają też prace pozostałych zespołów badawczych nad opracowaniem wyników z zebranych danych. Materiał zdjęciowy świadczy, że lądownik osiadł w miejscu zróżnicowanym pod względem materii je tworzącym. Część tego materiału jest najpewniej pierwotną lodowo-pyłową materią tworzącą wczesny Układ Słoneczny, zawierającą również wiele substancji organicznych.
W podsumowaniu Matt Taylor przypomniał, że badania komety dopiero się zaczynają, wraz z jej zbliżaniem się do Słońca. Rosetta dokona jeszcze zbliżeń do jej powierzchni, nawet na odległość 10 kilometrów, w tym przelotów przez gejzery gazu i pyłu, jakie w końcu ujawnią się na komecie. Trwają już przygotowania do takich manewrów.
Źródło: Kosmonauta.net