Wizja artystyczna GJ 1132b / Credits - Dana BerryOdkryto nową skalistą egzoplanetę w odległości zaledwie 39 lat świetlnych od Układu Słonecznego. Ze względu na pewne podobieństwa, naukowcy przyrównują ją Wenus.
Odkrywanie egzoplanet ma olbrzymie znaczenie naukowe. W szczególności dotyczy to planet skalistych, takich jak planety wewnętrzne Układu Słonecznego. W odróżnieniu od gazowych olbrzymów, są one trudniejsze do wykrycia, ale to właśnie prawdopodobnie tylko na nich może się rozwinąć życie.
Niedawno odkrytą planetę GJ 1132b – po raz pierwszy zaobserwowano w maju 2015 r. Jej macierzystą gwiazdą jest czerwony karzeł (Gliese 1132), pięciokrotnie mniejszy i znacznie chłodniejszy od Słońca. Dystans między egzoplanetą a gwiazdą wynosi zaledwie ok. 2,2 mln km – czyli mniej więcej 67 razy mniej niż średnia odległość Ziemi do Słońca. Stąd też okres obiegu wynosi 1,6 dnia ziemskiego.
Z racji tak niewielkiej odległości, planeta jest rozgrzana do temperatur rzędu 200 – 250 stopni Celsjusza. Mimo że, w takich warunkach woda może występować jedynie w postaci pary, GJ 1132b jest wystarczająco chłodna, by być w stanie utrzymać atmosferę. Temperatury na innych, poznanych skalistych egzoplanetach bywały jeszcze wyższe.
GJ 1132b jest większa (o ok. 16%) i wyraźnie masywniejsza (ok. 60%) od Ziemi. To może wskazywać na skalisty, zbliżony do ziemskiego skład planety. Przyspieszenie grawitacyjne na tym globie jest o ok. 20% większe od ziemskiego. Oznacza to, że gdyby człowiek stanął na powierzchni planety, jego ciężar byłby o jedną piątą wyższy.
Odkrycie GJ 1132b nastąpiło w ramach projektu MEarth – South, za pomocą metody tranzytu, która polega na obserwacji zmiany jasności danej gwiazdy. W momencie, gdy planeta przechodzi przed tarczą gwiazdy od strony obserwatora, jasność gwiazdy obniża się, by ponownie wzrosnąć, gdy planeta schowa się za gwiazdą. Na podstawie wielkości zmiany jasności, można oszacować rozmiary egzoplanety.
Obserwacja zmian jasności jest o tyle trudna, o ile amplituda tych wahań jest zwykle niska. Im jaśniejsza i większa jest gwiazda, tym trudniej „przyćmić jej blask”. Nic też dziwnego, że znacznie łatwiej jest zaobserwować gazowe olbrzymy podobne do Jowisza niż niewielkich rozmiarów skaliste globy. W przypadku GJ 1132b nastąpiły dwa kluczowe czynniki: stosunkowo mała średnica gwiazdy macierzystej, przez co egzoplaneta była wyraźniejsza na jej tle, niż gdyby gwiazda ta miała rozmiary np. Słońca oraz niewielka odległość planety od gwiazdy, co dodatkowo poprawiało możliwości detekcji.
Projekt MEarth – South jest dedykowany poszukiwaniom planet pozasłonecznych, obiegających czerwone karły w promieniu 100 lat świetlnych od Ziemi. Projekt dysponuje ośmioma teleskopami o średnicy 40 cm, znajdującymi się w Cerro-Tololo Inter-American Observatory w Chile. Po zaobserwowaniu tranzytu przez MEarth – South, dodatkowe obserwacje zostały przeprowadzone przy użyciu teleskopu Magellan Clay w Chile, natomiast dzięki danym ze spektrografu HARPS zespół mógł określić masę planety.
Kolejnym krokiem na drodze dalszego poznania nowej Wenus, będą już obserwacje prowadzone z orbity, czyli przy użyciu teleskopu Hubble, a w dalszej przyszłości James Web Space Telescope (JWST). Istnieje podejrzenie, że GJ 1132b nie jest jedyną planetą obiegającą swoją gwiazdę. Z racji swoich cech fizycznych i relatywnie niewielkiego dystansu do Układu Słonecznego (39 lat świetlnych), badanie tego globu będzie prawdopodobnie jednym z pierwszych celów obserwacji JWST.
Raport z odkrycia planety i jej cech został opublikowany w najnowszym wydaniu czasopisma naukowego Nature.
Źródło: Kosmonauta.net