Olimpiada Astronomiczna przebiega w trzech etapach.
Zadania zawodów I stopnia są rozwiązywane w warunkach pracy domowej.
Zadania zawodów II i III stopnia mają charakter pracy samodzielnej.
Zawody finałowe odbywają się w Planetarium Śląskim.
Tematyka olimpiady wiąże ze sobą astronomię, fizykę i astronomiczne aspekty geografii.
Organizatorem konkursu astronomicznego jest Fundacja dla Uniwersytetu Jagiellońskiego a patronat nad akcją sprawuje Obserwatorium Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika będące instytutem Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Zobacz szczegóły »
Orbity niektórych szczątków powstałych po teście indyjskiej broni ASAT / Credits - AGI, @TSKelso Źródło: Kosmonauta.netKosmiczne śmieci stale spędzają sen z oczu specjalistów od ich monitorowania. Niewiele krajów dysponuje odpowiednią technologią by taki monitoring prowadzić, a do tego trzeba to robić 24 godziny na dobę. Czy nie byłoby lepiej po prostu posprzątać? Oczywiście sprzątanie kosmicznego bałaganu byłoby najlepszym rozwiązaniem. Pytanie tylko jak to zrobić? Od lat opracowuje się różne metody i technologie by wreszcie sprzątnąć ten kosmiczny bałagan. Nawet z tak małego kraju jak Polska napłynęły konkretne propozycje i od tego wdrożono je w życie by przetestować jaka jest ich efektywność. Niejednokrotnie pisaliśmy na łamach o projektach polskich studentów. Znane nam są kosmiczne sprężyny, sieci i żagle słoneczne. Jedne zadbają by już nic nie zostawało na orbicie co jest tam zbędnym inne mają pomóc w pozbyciu się tego co już tam jest i nijak nie chce się usunąć z drogi coraz to nowym satelitom i rakietom.
Wielkim więc zaskoczeniem dla wszystkich była wojskowa próba Indii w dniu 23 marca br. Kinetyczny pocisk uderzył precyzyjnie w ich niedziałającego satelitę (Microsat-R) na niskiej orbicie (300 km). Wstępne kalkulacje zakładały, że może powstać około 6500 szczątków o rozmiarach powyżej 0.5 cm, a przecież powstaną pewnie tez i mniejsze odłamki. Już obecnie znane jest 46 szczątków, które mają orbitę zbieżną z krążącą ISS. Niektóre już uległy spaleniu w atmosferze, lecz dotyczy to bardzo małej ich części. Zakłada się, że większość powinna spłonąć w ciągu roku. Ale do tego czasu poruszają się one po bardzo chaotycznych orbitach. Część z nich już przelatuje w pobliżu (mniej niż 5 km) nieczynnych satelitów i tych o obniżonej manewrowości (jak CubeSat). Zderzenie z nim przyniesie lawinowy wzrost ilości odłamków.
Wydaje się, że ta nieczysta broń może przynieść więcej szkody jak pożytku. Już doświadczenia i testy prowadzone przez USA i Chiny powinny dać wszystkim do myślenia. Szczególnie w dobie planowanych baz na Księżycu i Marsie. A jednak widać myślenie boli i to bardzo.