Jowisz wśród gwiazd. Kadr z 3 ekspozycji po 3 minuty każda zrobione z montażu z napędem EQ3-2 i aparatem Nikon D40. Sekcja Astronomiczna ŻagańDzień Asteroid to dość nietypowe święto. Choć świętem trudno je nazwać. Jeszcze nie przebrzmiały echa po Meteorze Czelabińskim a przed nami kolejne zatrważające wieści o katastrofie na skalę globalną. W takim niecodziennym nastroju spotkali się miłośnicy astronomii z Żagania by prawić o tych spadających skarbach z nieba pod rozgwieżdżonym mlecznym szlakiem naszej galaktyki.
Spotkanie odbyło się tradycyjnie przy Muzeum Obozów Jenieckich w Żaganiu, na tzw. Stalagu. To całkiem niezła miejscówka na obserwacje z udziałem przygodnych widzów i naszych współmieszkańców. Stawiamy tam tradycyjny teleskop i trochę innego sprzętu i obserwujemy a przy okazji dzieją się różne inne fajne sprawy.
111 lat temu nad Syberią eksplodowało kosmiczne ciało niebieskie. Wybuch był tak potężny, że huk słyszano dziesiątki kilometrów od centrum, a gorąco poparzyło nielicznych mieszkańców syberyjskich wiosek w wiele kilometrów od epicentrum. Kilka wsi zniknęło po tym na zawsze. Nieznana jest liczba zabitych i poszkodowanych, bo wyprawa w to miejsce odbyła się wiele lat po fakcie. Wszystko dlatego, że jest to teren bardzo niegościnny i niedostępny.
Przez wiele dekad rozprawiano co to się stało na dalekiej Syberii. Dzisiaj, szczególnie po Czelabińsku, dobrze wiemy, że doszło do eksplozji meteoru lub komety, która weszła w naszą atmosferę. Wiemy, że po takim wydarzeniu zostaje niewiele śladów jeśli nie żadne żadne. Dzisiaj coraz bardziej uświadamiamy sobie jak wielkie czyha na nas niebezpieczeństwo. Precyzyjne obserwacje pokazują jak wiele obiektów przemyka koło Ziemi. Te duże śledzimy i określamy z jakim prawdopodobieństwem zderzą się z naszym globem. I niestety niewiele możemy z tym zrobić.
Wiedza to jedno, a działanie to zupełnie inna historia. Dlatego szukanie rozwiązania jest konieczne. W ten dzień staramy się przybliżyć wszystkim skalę problemu. Być może wielu nie zdaje sobie sprawy jak trudno jest nas przed takim zdarzeniem zabezpieczyć. To nie jest kwestia ucieczki jak przed erupcją wulkanu czy cyklonem. Tu nie mamy gdzie uciekać. Trzeba działać. Niestety dzieję się to bardzo powoli, bo przejęcie się tym faktem przez naszych przywódców jest nadal znikome. A ostatnio NASA ogłosiło, że nie jest w stanie wykryć takiego ciała na torze kolizyjnym z Ziemią.
Jowisz sfotografowany w czasie obserwacji w Dniu Asteroid 2019. Info w ramce zdjęcia.To dość smutna wiadomość. Ale liczni miłośnicy astronomii, tacy jak my, patrzą w niebo każdego dnia i nocy. Maja włączone kamery coraz bardziej fachowo jesteśmy w stanie analizować zarejestrowane obrazy. A to jest szansa na znalezienie na niebie takiego intruza. Jego neutralizacja to na razie rzecz niemożliwa do wykonania. Ale ciągle rozwijana jest technologia w tym kierunku. Przemysł zainteresowany jest eksploatowaniem zasobów z asteroid. To daje szansę na stworzenie techniki, która umożliwi nam odpowiednią interwencję. Trzeba tylko czasu. A tego mamy niewiele.
Spotkanie nasze było tymczasem bardzo udane. Komary poszły sobie precz. Noc była ciepła a niebo czyste. Mieliśmy okazję do fotografii Jowisza. I tak się stało. Za pomocą kamery DMK21 sfilmowaliśmy tego olbrzyma wraz jego najbliższym Księżycem. Niestety lato obfituje w słaba stabilność atmosfery (tzw. seeing) i tylko dwie akwizycje nadawały się do obróbki. Wizualne obserwacje pozwoliły na obserwację zejścia Io z tarczy Jowisza a potem wędrówkę jego cienia po powierzchni atmosfery giganta układu Słonecznego. Wrażenia zostały przednie.
W te wakacje czeka nas jeszcze zaćmienia Księżyca (16 lipca) i noc Perseid (12 sierpnia). Spotkanie w tym samym miejscu.