Rejon gromady kulistej jest szczególnie trudny do przeszukaniaNie raz i nie dwa razy Sekcja Astronomiczna uczestniczyła w kampanii poszukiwania planetoid w ramach projektu International Astronomical Search Collaboration. Robimy to od lat by kolejne pokolenia żagańskich adeptów astronomii mogło spróbować czym jest prawdziwa astronomia. A jest to nauka w czystej postaci.
Już kilka pokoleń uczestników spotkań astronomicznych w „żagańskim centrum nauki” jakie działa pod opieką Żagańskiego Pałacu Kultury (kiedyś Żagańskiego Centrum Kultury), brało mniej lub bardziej systematyczny udział w kampaniach poszukiwania asteroid w naszym Układzie Słonecznym. Jest ich tam tysiące i nie wiem czy kiedykolwiek ktoś zliczy je wszystkie. Dzięki profesjonalnej astronomii każdy może sięgnąć po ducha nauki w surowej i czystej postaci.
Projekt IASC jest projektem naukowo edukacyjnym. Jednym z jego celów jest danie możliwości uczestniczenia w procesie badawczym różnym osobom, nie tylko młodzieży szkolnej. Zasadniczo jest do szkolniaków adresowany, ale doświadczenia pokazuje, że biorą w nim udział wszyscy, bez różnicy na wiek.
Na czym polega udział w kampanii?
W kampanii uczestniczą zespoły. Trzeba taki stworzyć. Wystarczy dwie, trzy osoby by zawiązać TEAM. Zespół rejestruje się u organizatorów projektu. Ale jest pewne wyjście lokalne. W każdym prawie kraju na świecie działa koordynator. Tak też jest w Polsce. Uruchamia on rejestracje zespołów. Reszta jest już po stronie projektu i TEAM’u, który dostaje dostęp do swojego konta przez stronę WWW. Są tam umieszczane zestawy (SETY) zdjęć astronomicznych, na których w czasie kampanii uczestnicy szukają planetoid.
Pojedyncza kampania trwa około miesiąca. W roku jest kilka kampanii. W czasie kampanii kierownik zespołu dostaje informacje o umieszczeniu na serwerze zdjęć do pobrania. Rozpoczyna się walka z czasem. Zdjęcia trzeba pobrać i poddać analizie zgodnie z algorytmem. Do analizy służy specjalny program Astrometrica. Jest on stworzony nie dla tego projektu ale w nim wspaniale się sprawdza. Do celów kampanii jest udostępniany za free ale to komercyjny program.
Algorytm postępowania, konwencja, oraz regulamin dostarczany jest przez organizatora. Ale o jednym się nie mówi, bo wydawało się to oczywiste. W kampanii jednocześnie bierze udział wiele krajów. Dostają one też te zdjęcia, które dostaje nasz zespół. Często wypada to w nocy. Np. zdjęcia pojawiają się na serwerze o 21:00 wg naszego czasu. Kto pierwszy ten lepszy. Kto odkryje i wyśle raport temu przypisuje się odkrycie.
Algorytm weryfikacji jest surowy. Obecnie nie trzeba formatować samemu raportu, ale jeszcze dwa lata temu tak było. Program Astrometrica generuje raport. Po jego skopiowaniu wklejamy go do formularza na specjalnej stronie i wysyłamy. Analiza każdego raportu jest surowa. Wiele wskazań zostanie przez program analizujący odrzuconych. Łatwo wskazać różne artefakty na zdjęciu jako potencjalne planetoidy a to błąd. Płaci się za niego niższąa reputacją w kampaniach i tym samym dostaje się słabszej jakości materiał.
Współczesne projekty poszukiwania planetoid w tym PanStarrs mają zaawansowane algorytmy wykrywania nowych obiektów na zdjęciach. Ciężko jest człowiekowi sprostać potencjałowi takich algorytmów, bo pracują one z taką samą wydajnością non stop. A do tego ciągle się doskonalą. I tak ma być. Gdy bada się tysiące obiektów, odkrywa tysiące nowych ciał, to trudno człowiekowi sprostać takiemu zadaniu. Po to stworzyliśmy takie narzędzia jak projekty obrony Ziemi przed potencjalnymi kolizjami.
Nim materiał trafi do zespołów, PanStarrs wie już o zawartych tam nowych obiektach. Ale nie są one jeszcze oznaczone. Nie ma ich w bazie danych MPC (Minor Planet Center). To szansa dla uczestników na dołączenie do odkrywców. Jednym z nich jest projekt PanStarrs a drugim żywi ludzie. Młodzi i pełni pasji do odkrywania nowych ciał kosmicznych.
PanStarrs i planetoidy
Projekty poszukiwania planetoid mają swoje dwa główne zadania. Pierwsze to szukanie NEO w tym niebezpiecznych planetoid dla życia na Ziemi. Zderzenie z takimi obiektami jest bardzo niebezpieczne nie tylko dla ludzi. Kiedyś odczuły to dinozaury.
Mają one też odkrywać nowe obiekty i dawać możliwość dokładnego poznania naszego domu, czyli Układu Słonecznego. Dzisiaj ta wiedza jest też wykorzystywana do badania takich struktur wokół innych gwiazd.
Inny projekt związany z planetoidami, GajaGosa, tworzy ich złożone modele. Każdy model planetoidy pozwala badać ją i dowiadywać się o niej nowych rzeczy. W tym np. planować do nich misje kosmiczne, badać jak środowisko wokół naszej gwiazdy modyfikuje je przez zmianę ich orbit czy oddziaływanie promieniowaniem Słońca.
Projekty tego typu dają ogromne możliwości badawcze i poznawcze. Być może kiedyś będą to też nasze domy i miejsca pracy. Trudno przewidzieć co przyniesie przyszłość.
Projekty takie jak PanStarrs mają dać nam szansę na obronę przez potencjalnymi niszczycielami planet. Jak pokazała rzeczywistość, nawet niewielkie ciała niebieskie, które wejdą w atmosferę Ziemi mogą być, dla życia na niej, bardzo niebezpieczne. Nim jednak takie projekty będą skuteczne, trzeba wielu zdolnych ludzi by stworzyć niezawodne systemy badające cały Układ Słoneczny by ostrzec nas dostatecznie wcześniej i byśmy mieli czas na działanie. Mówimy tu o latach wyprzedzających ewentualne kroki zaradcze, jakie by one niebyły.
Dlatego trzeba przygotować wielu ludzi do stworzenia narzędzi i zrozumienia problemu. Gdy sam odkryjesz nowe ciało niebieskie, pędzące gdzieś przez kosmos z zawrotną szybkością, możesz odkryć w sobie nowy talent do badania pustki by znaleźć w niej wiele nowych rzeczy.
Nasze małe polowania
Efekty dla uczestników projektu pojawiają się na końcu każdej kampanii. Setki nowych planetoid lądują na liście potencjalnych nowych ciał w naszej okolicy. Na ich potwierdzenie będziemy czekać nawet kilka lat nim zostanie wyznaczona ostateczna ich orbita wokół Słońca.
Wynik pierwszej kampanii IASC dla Sekcji Astronomicznej
Sekcja uczestniczyła już w wielu kampaniach. Bywały takie, gdy odkryć mieliśmy 12 a w tym roku na przełomie kwietnia i maja zaledwie 3. Ale emocje zawsze są takie same. Nie da się tego opisać, to trzeba samemu przeżyć. Jak się tym zarazisz, będziesz polował na odkrycia całe życie.
Przeczytaj więcej: