Można postawić pytanie: dlaczego w Polsce tak wielu amatorów chce uprawiać fotografię barwną? Dlaczego przedkładają ją ponad fotografię czarno-białą? Najprostszą i niejako automatycznie nasuwającą się odpowiedzią jest stwierdzenie, że obecnie w całym świecie dominuje fotografia barwna, zdjęcia czarno-białe wykonują zaś jedynie nieliczni. Możemy także usłyszeć, że taka jest właśnie światowa moda, a my w Polsce również jej ulegamy. Niektórzy nasi rozmówcy dodadzą jeszcze, że fotografia barwna jest dziś wyrazem postępu i rozwoju, zaś czarno-biała symbolem zacofania technicznego.
Otóż są to jedynie odpowiedzi cząstkowe. Skoro bowiem otaczający nas świat jest kolorowy, nic dziwnego, że fotografujący pragną przedstawiać całe bogactwo występujących wokół nich barw, uzyskiwać obrazy będące wiernym odbiciem rzeczywistości. Obrazy czarno-białe, w których poszczególne kolory fotografowanych przed-i miotów zostają zamienione na całą gamę odcieni bieli, szarości i czerni, nie są w stanie spełnić tego warunku.
Nic więc dziwnego, że prawie od samego początku istnienia fotografii spotykamy się z dążeniem do uzyskania obrazów barwnych. Pierwszych prób syntezy barw dokonał w roku 1855 Clarc Maxwell, w roku zaś 1868 Ducos du Hauron ogłosił zasady, w oparciu o które można było stworzyć fotografię barwną. W roku 1891 Gabriel Lippmann opracował bardzo oryginalną metodę fotografii barwnej,, mającą jedynie znaczenie naukowe, która polegała na interferencji światła. W metodzie tej były rejestrowane poszczególne długości fal światła, a nie trzy zakresy barw podstawowych, jak to ma miejsce we współczesnych nam systemach fotografii barwnej.
Rozpowszechnienie się fotografii czarno-białej połączone było w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XIX w. z rozwojem przemysłu fotochemicznego, dostarczającego na rynek materiałów światłoczułych. Przemysł ten starał się oczywiście pomóc fotografującym w urzeczywistnieniu ich marzeń o barwnych obrazach. Pierwsze materiały światłoczułe do fotografii barwnej ukazały się w sprzedaży już w roku 1907. Były to szklane płyty fotograficzne o nazwie AUTÓCHROME, produkowane wówczas przez francuską firmę FRERES LUMIERE ET JOUGLA w Lyonie. Materiały te były bardzo niedoskonałe, miały niską światłoczułość ogólną, a tym samym wymagały stosowania długich czasów naświetlenia. Na podłożu szklanym płyty AUTÓCHROME był umieszczony mozaikowy raster trójbarwny, złożony z mieszaniny ziaren skrobi o średnicy 0,01-0,02 mm, zabarwionych na trzy różne kolory: pomarańczowo-czerwony, zielony i fioletowo-niebieski. Te różnobarwne ziarna były starannie wymieszane ze sobą, tak że raster oglądany gołym okiem miał zabarwienie neutralne. Warstwa rastra była pokryta warstewką lakieru, nie przepuszczającą wody, oraz warstwą panchromatycznej emulsji światłoczułej. Płytę umieszczano w aparacie fotograficznym stroną szklaną (czyli podłożem) do obiektywu. Promienie świetlne najpierw przechodziły przez raster barwny i dopiero wówczas tworzyły obraz na emulsji światłoczułej.
Raster barwny działał tu jak zbiór filtrów, tak więc np. promienie pochodzące od czerwonych fragmentów fotografowanego przedmiotu były przepuszczane tylko przez czerwone ziarenka rastra, a pochłaniane przez niebieskie i zielone. Dlatego też fragmenty emulsji światłoczułej, znajdujące się za ziarenkami czerwonymi, zostawały naświetlone, natomiast miejsca za ziarenkami zielonymi i niebieskimi nie ulegały naświetleniu. W analogiczny sposób promienie świetlne pochodzące od niebieskich bądź zielonych fragmentów fotografowanego przedmiotu powodowały naświetlenie tylko tych miejsc emulsji, które były położone za niebieskimi bądź zielonymi ziarnami rastra. Po wywołaniu w procesie odwracalnym, na płycie powstawał czarno-biały obraz pozytywowy. Obraz ten uzyskiwał barwy tylko dzięki obecności barwnego rastra. Ponieważ płytę poddawano wywoływaniu odwracalnemu, tak więc miejsca naświetlone np. światłem czerwonym, a znajdujące się za ziarenkami czerwonymi, po wywołaniu pozostawały przezroczyste. Miejsca za ziarenkami zielonymi i niebieskimi, położonymi tuż obok czerwonych, pozostawały zaczernione.
Jeśli w celu obserwacji wywołanej płyty oświetlimy ją białym światłem przechodzącym, światło to będzie przechodziło przez jasne fragmenty znajdującego się na płycie czarno-białego obrazu pozytywowego i natrafi na przyporządkowane im czerwone ziarenka rastra. Ziarenka przepuszczają jedynie promieniowanie czerwone, zabarwiając na ten kolor promienie światła białego. W efekcie pozwoli to odtworzyć czerwoną barwę odpowiedniego fragmentu sfotografowanego przedmiotu. W analogiczny sposób odtwarzane są barwy niebieska i zielona. Powstają one dzięki zabarwieniu przechodzącego światła przez niebieskie i zielone ziarna rastra.
Barwy mieszane powstają wskutek sumowania się działania bezpośrednio sąsiadujących ze sobą ziarenek rastra o trzech barwach podstawowych na przechodzące światło białe. W zależności od przewagi plamek tego lub innego koloru, oko ludzkie będzie widziało różne barwy mieszane. Poszczególne plamki barwne są tak małe, że pozostają niedostrzegalne dla oka. Odbiera ono jedynie wrażenie sumaryczne i dzięki temu właśnie może widzieć bardzo szeroką gamę barw. Takie mieszanie (dodawanie, addycja) zabarwionego na różne kolory światła i powstawanie w ten sposób barw innych niż te, które mieszamy ze sobą, nazywamy syntezą addytywną barw. Doświadczalnie stwierdzono, że wrażenie wszelkich odcieni barw chromatycznych i achromatycznych, czyli szarych, można wytworzyć przez mieszanie w różnych stosunkach co najmniej trzech świateł o barwach podstawowych. Barwy te powinny być możliwie najbardziej nasycone i żadna z nich nie powinna dać się odtworzyć przez zmieszanie świateł o dwóch pozostałych barwach. Najczęściej jest stosowane mieszanie światła czerwonego, zielonego i niebieskiego. Mogą też być stosowane układy trzech innych, wzajemnie się dopełniających barw. Zasadę addytywnej syntezy barw przedstawiono na rys. I zamieszczonym na wkładce barwnej.
Na płycie AUTOCHROME powstawał więc w wyniku syntezy addytywnej obraz w barwach naturalnych, odznaczający się dużą wiernością reprodukcji odcieni barwnych. Raster pochłaniał jednak ok. 90% padającego na płytę światła, co było przyczyną niskiej czułości efektywnej tych płyt i stwarzało konieczność stosowania długich czasów naświetlenia. Ponadto uzyskiwane obrazy nadawały się tylko do bezpośredniej obserwacji, bowiem powstające w nich straty świetlne nie pozwalały na ich projekcję. Do tego dochodziłaby jeszcze widoczna przy ewentualnej projekcji na ekranie ziarnista struktura obrazu, spowodowana stosunkowo dużą ziarnistością samego rastra.
Na wzór płyt AUTOCHROME tworzono w późniejszych latach inne, częściowo ulepszone barwne materiały rastrowe, jak np. AGFACOLOR. Wszystkie te materiały bazujące na addytywnej syntezie barw zostały wycofane z produkcji i handlu po zjawieniu się w latach 1935-1936 materiałów subtraktywnych KODACHROME i AGFACOLOR-NEU (zasada subtraktywnej syntezy barw zostanie bliżej objaśniona w następnym rozdziale).
Materiały KODACHROME były błonami odwracalnymi, tzn. po ich wywołaniu uzyskiwało się od razu przezrocza w postaci barwnych obrazów pozytywowych, nadające się jedynie do oglądania w świetle przechodzącym lub do projekcji w odpowiednim powiększeniu na ekran. Miały one trójwarstwową emulsję wymagającą specjalnej obróbki laboratoryjnej. Specyfika tej obróbki polegała na tym, że substancje zwane komponentami barwników, tworzące w procesie wywoływania barwniki, z których jest zbudowany obraz barwny, były dodawane do wywoływacza, a następnie dyfundowały do odpowiedniej warstwy emulsji. System AGFACOLOR-NEU bazował na trójwarstwowym, subtraktywnym materiale odwracalnym, przy czym odpowiednie komponenty barwników były dodawane wprost do każdej z trzech warstw emulsji, od razu w procesie produkcji materiału. Komponenty te były trwale „zakotwiczone' w swojej warstwie emulsji (nie dyfundujące) i nie mogły jej opuścić. W tym systemie proces obróbki laboratoryjnej był dużo prostszy w porównaniu z systemem KODACHROME. Materiały AGFACOLOR-NEU po wywołaniu dawały gotowe diapozytywy barwne, przeznaczone do wyświetlania na ekranie w odpowiednim powiększeniu.
W latach 1939-1941 firma AGFA wyprodukowała, a następnie wprowadziła do handlu błony negatywowe AGFACOLOR, bazujące na negatywowo-pozytywowym subtraktywnym systemie fotografii barwnej. Użyto tu nie dyfundujących komponentów barwników. Błony wywoływano w wywoływaczu barwotwórczym. System ten pozwalał na uzyskiwanie negatywów barwnych, a następnie na wykonywanie z nich dowolnej ilości diapozytywów barwnych w procesie kopiowania na barwnej błonie pozytywowej. Na dalszym etapie rozwoju tego systemu uzyskano możliwość wykonywania barwnych powiększeń na specjalnym papierze barwnym AGFACOLOR.
Stosowane aktualnie systemy fotografii barwnej bazują zawsze na jednej z omówionych powyżej zasad. Oczywiście, w produkowanych obecnie fotograficznych materiałach barwnych dokonano wielu ulepszeń i modyfikacji w stosunku do ich pierwowzorów historycznych. Podstawowa zasada pozostaje jednak ta sama.
Warto tu może wspomnieć, że po latach powrócono do idei rastrowych, addytywnych materiałów barwnych. W roku 1984 na rynkach światowych pojawiła się odwracalna barwna błona małoobrazkowa POLACHROME, wyprodukowana przez firmę POLAROID. Po naświetleniu błony w dowolnym aparacie małoobrazkowym można ją wywołać w ciągu 3 min, otrzymując gotowe do projekcji małoobrazkowe przezrocza barwne. Tak szybka obróbka jest możliwa dzięki temu, iż błona ta stanowi czarno-biały dyfuzyjny materiał fotograficzny, jest więc zbliżona do materiałów używanych w aparatach typu POLAROID do fotografii natychmiastowej. Barwy na przezroczach pochodzą natomiast od rastra barwnego, naniesionego w procesie produkcji na przezroczyste podłoże błony.
Inna jest natomiast zasada powstawania obrazu w przypadku materiałów barwnych POLACOLOR czy POLAROID SX-70, produkowanych również przez firmę-POLAROID, przeznaczonych do natychmiastowej fotografii barwnej. Dotyczy to oczywiście również podobnych w działaniu barwnych materiałów fotograficznych produkowanych przez inne firmy.
Po naciśnięciu migawki specjalnego aparatu z założonym takim właśnie materiałem w ciągu kilku minut uzyskuje się gotowy, unikalny pozytyw barwny. Wywoływanie naświetlonego materiału odbywa się tu przy pełnym świetle, po wyjęciu zdjęcia z aparatu. Materiał taki, mówiąc najogólniej, składa się z dwóch podstawowych warstw: negatywowej, uczulonej na światło, i warstwy przyjmującej obraz pozytywowy, która nie jest światłoczuła. Po naświetleniu błony światłoczułej, w momencie wyciągania jej z aparatu, zostaje ona poddana działaniu specjalnego aktywatora chemicznego. Wywołany pod jego wpływem w warstwie światłoczułej obraz .dyfunduje do warstwy przyjmującej i osiada w niej na trwałe jako barwny obraz pozytywowy. Działanie specjalnych substancji zawartych w aktywatorze zabezpiecza błonę przed wpływem światła w czasie jej wywoływania.
Wspomniany system fotografii barwnej typu POLAROID
jest bardzo rozpowszechniony na całym świecie, jakkolwiek koszt jednego zdjęcia jest tu co najmniej dwukrotnie wyższy niż koszt barwnego zdjęcia wykonanego metodą tradycyjną. Jego zaletą jest natomiast otrzymywanie gotowego pozytywu w ciągu zaledwie kilku minut. System ten nie jest zbyt rozpowszechniony w naszym kraju, a sprzęt i materiały POLAROID można spotkać jedynie w sklepach PEWEX-u. Mimo wysokiej jakości produkowanych współcześnie fotograficznych materiałów barwnych nie powinniśmy jednak oczekiwać, że będą one w stanie absolutnie wiernie pod względem kolorystycznym odtwarzać rzeczywisty wygląd fotografowanych przedmiotów. Znane nam dzisiaj systemy fotografii barwnej mają, ze swojej natury, pewne ograniczenia, gdy chodzi o odtwarzanie rzeczywistych barw fotografowanych obiektów. I jakkolwiek w sprzyjających okolicznościach można zbliżyć się do pożądanej wierności tego odtwarzania, to całkowite jej osiągnięcie nie jest w praktyce rzeczą łatwą. Wystarczy bowiem uświadomić sobie, że obraz barwny uzyskiwany przy użyciu nawet najnowocześniejszych światłoczułych materiałów barwnych jest zbudowany zawsze tylko z trzech barw podstawowych. Wszystkie pozostałe barwy obrazu fotograficznego i ich poszczególne odcienie (w tym również barwy achromatyczne, jak czarna i biała) powstają zaś przez zmieszanie oczywiście w rozmaitych proporcjach tych trzech barw. A przecież kolory, jakie oglądamy przy bezpośredniej obserwacji świata, powstają ze zmieszania ze sobą znacznie większej liczby barw niż trzy barwy podstawowe. Białe światło słoneczne czy światło żarówki stanowią mieszaninę olbrzymiej liczby fal świetlnych o różnej długości, a tym samym o różnym zabarwieniu. Nic więc dziwnego, że odcienie poszczególnych kolorów uzyskanych na barwnym materiale fotograficznym, a więc utworzone jedynie z trzech barw podstawowych, często mogą różnić się od odcieni kolorów, jakie widzimy przy bezpośredniej obserwacji świata. Już to powinno wystarczyć, aby pozbyć się złudzeń co do możliwości absolutnie wiernego odtwarzania barw w znanych nam dzisiaj systemach fotografii barwnej. Do tego dochodzą jeszcze wszelkie błędy i czynniki dodatkowe, będące przyczyną zafałszowania barw zarówno podczas naświetlania błony, jak też później w procesie laboratoryjnej obróbki fotograficznych materiałów barwnych. A jednak zdjęcia barwne, nawet te obciążone pewnymi błędami i niedoskonałe, gdy chodzi o wierność odtwarzanych barw, są mimo wszystko bliższe prawdzie o rzeczywistym wyglądzie fotografowanych przedmiotów niż czarno-białe. Potwierdzają to w praktyce szerokie rzesze fotoamatorów, przedkładając fotografię barwną nad czarno-białą. Zresztą wysoki stopień wierności odtwarzania barw jest sprawą zasadniczej wagi jedynie w odniesieniu do niektórych działów fotografii naukowej, technicznej bądź artystycznej.
W fotografii pamiątkowej, rodzinnej czy też okolicznościowej (a są to rodzaje fotografii powszechnie uprawiane przez większość fotoamatorów) pewne niewielkie odchylenia barw nie odgrywają decydującej roli. Dzieje się tak m.in. dzięki zdolności oka do akomodacji, która to zdolność pozwala oku przystosować się do zmiennych warunków oświetlenia oglądanego obrazu. Powoduje ona również, że np. przy oglądaniu zdjęcia krajobrazu zimowego oko nasze będzie odbierało wrażenie koloru białego, niezależnie od tego, czy śnieg będzie oświetlony niebieskawym światłem dziennym czy bardziej od niego żółtawym światłem żarówek. Jest to zjawisko psychologiczno-fizjologiczne. Oko nasze jak gdyby koryguje niewielkie, ale niepożądane odchylenia barwne obrazu, posługując się pamięcią jako wzorem. Oczywiście, ta automatyczna „korekcja' działa tylko do pewnych granic i zbyt silne odchylenie barwne obrazu nie może być w ten sposób skorygowane. Olbrzymia popularność fotografii barwnej jest niezaprzeczalnym faktem. Na całym świecie zdecydowana większość zdjęć wykonywanych przez fotoamatorów to właśnie zdjęcia barwne. W Polsce sytuacja wygląda odmiennie. Wprawdzie stale wzrasta ilość zdjęć barwnych wykonywanych przez fotoamatorów, a sklepy fotooptyczne w błyskawicznym tempie sprzedają każdą ilość błon barwnych, jaka pojawi się na półkach, jednak nasi amatorzy wykonują tych zdjęć znacznie mniej niż chcieliby, zadowalając się w znacznym stopniu zdjęciami czarno-białymi. Decydują o tym m.in. utrzymujące się ód wielu lat trudności w zaopatrzeniu rynku w fotograficzne materiały barwne a także wysokie ceny, jakie trzeba płacić za wykonanie barwnych powiększeń w laboratoriach usługowych. Zresztą wykonywanie tych powiększeń we własnym zakresie jest również kosztowne (papier, niezbędne chemikalia, odpowiednie wyposażenie laboratoryjne), nie mówiąc już o konieczności poświęcenia dużej ilości czasu.
Zdecydowana większość fotoamatorów ogranicza się więc jedynie do fotografowania, wykonywanie powiększeń barwnych powierzając laboratoriom usługowym. Dlatego też autor postanowił zająć się w tej książce przeznaczonej dla szerokiego kręgu fotoamatorów wyłącznie zagadnieniami związanymi z wykonywaniem zdjęć fotograficznych na materiałach barwnych, omówieniem czynników i okoliczności, które w procesie fotografowania mają zasadniczy wpływ na jakość uzyskiwanych barw. Pominięte tu zostaną problemy wywoływania barwnych błon czy też samodzielnego wykonywania barwnych powiększeń. Autor uważa, że tego typu prace powinni podejmować w zasadzie jedynie zaawansowani foto-amatorzy. Wszyscy inni zrobią lepiej, jeżeli zlecą je wyspecjalizowanym laboratoriom.
W fotografii barwnej obowiązują w zasadzie te same ogólne reguły postępowania co w fotografii czarno-białej. Przedstawimy tutaj jednak pewne dodatkowe wymagania, które muszą być spełnione w celu zapewnienia odpowiedniej jakości reprodukcji barw. Nie będziemy natomiast zajmowali się (z niewielkimi wyjątkami) przypominaniem podstawowych zjawisk i reguł fotograficznych. Uważamy bowiem, że do fotografowania na materiałach barwnych mogą zabierać się dopiero tacy fotoamatorzy, którzy mają już opanowane podstawowe umiejętności, a słownictwo fotograficzne nie jest im obce.Jeżeli jednak wśród Czytelników znajdą się tacy, którzy nie mają jeszcze żadnego doświadczenia w zakresie fotografii czarno--białej, którzy nie przeszli przez to swoiste fotograficzne przedszkole, mogą mieć oni nieco trudności ze zrozumieniem niektórych fragmentów tej książki. Nie pozostaje nam nic innego, jak doradzić im, by uzupełnili wstępną wiedzę fotograficzną we własnym zakresie. W tym celu powinni przestudiować któryś z elementarnych podręczników fotograficznych*. Ponieważ książek tych nie sposób znaleźć na półkach księgarskich, należy szukać ich w antykwariatach lub też korzystać z zasobów bibliotek publicznych. Zapamiętaj
- Stosowane obecnie materiały barwne nie dają nam gwarancji absolutnie wiernego odtworzenia barw obrazu fotografowanego przedmiotu. Wszystkie barwy na zdjęciu są syntetyzowane jedynie z trzech barw podstawowych.
- Przed przystąpieniem do wykonywania zdjęć na materiałach barwnych należy opanować podstawowe umiejętności fotograficzne oraz przypomnieć sobie elementarne zasady rządzące fotografią.