
W dniu 4 marca od godziny 17.00 ponownie odbyło się spotkanie Sekcji Astronomicznej. Na wstępie przyjęliśmy w skład naszego zespołu nowego miłośnika – Krzyśka. Planowany porządek spotkania przewidywał podróż wirtualną po Układzie Słonecznym. Jak to jednak zawsze na naszych spotkaniach bywa nie tylko „chlebem i wodą” się żyje. Dyskusje wędrują różnymi ścieżkami i poznaliśmy przy tej okazji wiele zagadnień w tym: ogólną budowę teleskopu astronomicznego i związanymi z nim parametrami optycznymi – zdolność rozdzielcza, graniczne powiększenia, a nawet za sprawą Michała i Macieja (to nasz Kastor i Poluks z Bliźniąt – nikt nie wie który jest który, no chyba, że ich mama ona misi mieć jakiś sposób) zastanawialiśmy się czy i dlaczego możemy się spodziewać lub nie, że na innych planetach jest życie. Jak się okazało, po porównaniu danych z tablic astronomicznych ciśnienie atmosferyczne na Marsie jest tak małe, że nawet gdyby zamiast dwutlenku węgla było tam powietrze, to łatwiej jest oddychać na Mount Evereście niż na powierzchni tej czerwonej planety.
Wspomnieliśmy jednak, że ludzie jak Giovanni Virginio Schiaparelli (14 marca obchodziliśmy rocznicę jego urodzin) prowadząc obserwacje ulegali czasami złudzeniom optycznym, które stały się ich obsesją na resztę życia. Choć dzisiejsze sondy znalazły na Marsie wodę, to warunki pozostają tam nadal bardzo ekstremalne. Wynika z tego, że droga naukowca nie jest taka prosta i że w badaniach naukowych trzeba pamiętać, że skoro czegoś nie wiemy to znaczy że nie wiemy i tyle. I niema to nic wspólnego z naszą wiarą w to, że wyniki wskazują na to czy tamto.
Przyglądając się różnym planetom krążącym wokół naszego Słońca, wyjaśniliśmy sobie co to jest eliptyczna orbita i dlaczego tak trudno było ustalić przez tyle stuleci i tysiącleci kto i jak oraz wokół kogo krąży. Każdy z wielkich astronomów od greckiego Arystarcha z Samos, prze Kopernika, Galileusza, Keplera, Newtona, Einsteina dokonywali kolejnych wielkich zmian w naszym myśleniu by wreszcie po ponad 2000 lat zrozumieć jak wygląda nasz świat i dlaczego taki jest. Z drugiej strony wszyscy przyznali, że ciągle najwięcej zostaje do poznania i odkrycia. A my po to tu jesteśmy.
Zajęcia zakończyły się obserwacjami Księżyca, które wzbogacił Bartek swoimi osiągnięciami fotograficznymi, fotografując jego tarczę tuż po pierwszej kwadrze. Do obserwacji użyliśmy lornetki 8x30 i jak się okazało wcale nie jest prosto skierować przyrząd obserwacyjny nawet na tak duży obiekt jak nasz satelita. A co z teleskopem o dużo większych powiększeniach, o któż każdy marzy?
Pani Aneta wspomniała zeszłoroczne obserwacje z dziećmi poza miastem rozgwieżdżonego nieba. Opowiadała, że sama nie przypuszczała, że można zobaczyć na naszym niebie tyle gwiazd. Droga do gwiazd nie jest łatwa, ale na pewno dużo pewniej kroczy się wspólnie rozwiązując problemy.

Na kolejne zajęcia przygotowujemy projekcje filmów astronomicznych, na które swoje zbiory przyniesie również Rafał. Planujemy pokazy nieba, może nawet dla większej grupy niż tylko nasza sekcja, w drodze jest także wystawa o lotach kosmicznych, która zagości do nas z
Olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium. Ta ostania pozycja jest planowana u nas od dłuższego czasu. Chcemy zaprezentować wystawę mieszkańcom miasta i wszystkim gościom, którzy zawitają do nas w już na majówkę. Wystawę planujemy przygotować oczywiście w Pałacu Książęcym.
Zadanie dla nas doskonalić umiejętność orientacji na niebie wśród gwiazd - czyli poznawanie gwiazdozbiorów i najważniejszych w nich obiektów.