Oczywiście nie o słowikach i innym ptactwie będziemy tu pisać. Nadszedł czas obserwacji Jowisza i po dłuższej nieobecności Wenus. Pamiętamy ja z czasów zimy, w tym sylwestra, gdzie Wenus rantkowała na niebie z Księżycem. Niebo było wtedy głęboko czarne dzięki zmierzchowi astronomicznemu. Już niedługo bo za dzień rozpocznie się mały trójkącik. Oto na niebie spotkają się najjaśniejsze obiekty po naszej gwieździe dziennej - Jowisz, Księżyc i Wenus. Dokładniej do nasz satelita spotka się najpierw z Jowiszem, omówią sprawy wagi państwowej a następnie po kilku dniach uda się na spotkanie romantyczne z królową piękności Wenus, bo podyskutować o przyjemniejszych sprawach.

---

Pytanie czy naszemu sekcyjnemu fotografowi zechce się wstawać tak wcześnie rano by przyłapać trójkę na gorącym uczynku. zarówno Planety jak i Księżyc będą znajdowały się nisko nad horyzontem - 10 stopni. Dlatego trzeba dobrej pogody i wolnej przestrzeni do widnokręgu.