Czyli wracamy do tematu kupowania teleskopu
Pogoda robi się piękna. Sprzyja wychodzeniu z zaciszy domowego ciepła pod rozgwieżdżone niebo. Międzynarodowy Rok Astronomii również sprzyja popularyzacji obserwacji astronomicznych. Pamiętajmy że to właśnie obserwacje Galileusza stały się przyczynkiem do uchwalenia 2009 roku Rokiem Astronomii. Nie ma na ziemi człowieka któremu nie podobałoby się niebo pełne gwiazd. Cóż więc się dziwić, że ciekawość goni nas dalej i pragniemy sami zbadać głębiny kosmosu.
Badając dochodzimy do momentu, kiedy nasze oczy nie są w stanie nam więcej pokazać, więc tak jak Galileusz i wszyscy astronomowie po nim, sięgamy po technologię. I tu niespodzianka. W przeciwieństwie do Galileusza mamy problem z wyborem. No cóż nie jesteśmy prekursorami w tej dziedzinie, a jedynie ofiarami podaży i popytu.
Do napisania tego artykułu zainspirowały mnie miedzy innymi pytania wielu osób, które często już dokonały zakupu i proszą o ocenę czy dokonały dobrego wyboru. Nie tędy droga. Wyboru dokonujemy w odwrotnej kolejności. Najpierw sprawdzamy co i jak a potem wybieramy. Jakich kryteriów używać? Postarajmy się odpowiedzieć na to pytanie.
Co zrobić? Jak wybrać? Co lepsze? Pytań masą bez końca wtłacza nam się do głowy. Nikt oczywiście nie chce wydawać pieniędzy więcej niż to jest potrzebne, ale nadmierne oszczędzanie szkodzi. To często jest wydatek na wiele lat. Jeśli źle kupimy, to będziemy niezadowoleni lub nawet porzucimy nowa pasję.
Wyjaśnić więc należy, że niedoścignione są obrazy i widoki z teleskopu Hubble'a czy VLT. I na pewno trzeba sobie odpowiedzieć na wiele pytań w tym do czego będziemy używać teleskopu? Jeśli naszym zainteresowaniem są planety to najlepiej sprawdzi się tu refraktor, czyli teleskop soczewkowy. Ale nie jest to maszyna uniwersalna. Bo jak coś jest do wszystkiego to jest ... do niczego. Tak jest tez z teleskopami. Nie sposób zbudować uniwersalnego teleskopu. Dlatego mamy tu różne rozwiązania. Refraktor ma mała jasność, ale kontrast obrazu pozwala na obserwację planet i innych jasnych obiektów na niebie. Ma konstrukcję zamkniętą, co powoduje, że do środka nie dostają się zanieczyszczenia i układ optyczny wymaga dożo prostszej obsługi. Czasami trzeba wyczyścić soczewki od zewnątrz. Ale jeśli chcemy obserwować obiekty ciemniejsze - komety, galaktyki, mgławice - to niestety nie spisze się on tu dobrze. Wręcz nie da się tu zobaczyć niczego poza najjaśniejszymi obiektami - M33, M44 itp.
Aby móc oglądać słabo świecące obiekty musimy dysponować jasnym układem optycznym. Do tego celu wspaniale spisuje się teleskop zwierciadlany. Układy refraktorów maja poważną wadę. Ich budowa jest wielokrotnie droższa niż tzw. Newtonów - teleskopów zwierciadlanych. Poza tym przy dużych obiektywach dochodzi do znacznych odkształceń soczewek co bardzo pogarsza obraz a czasami uniemożliwia obserwację nieba. Refraktory dużo dłużej podlegają chłodzeniu. Jest to proces polegający na tym, że teleskop musi mieć stabilność termiczną, czyli nie może ulegać w czasie obserwacji odkształceniom w wyniku zmian jego temperatury. Między nocą a dniem, nawet latem jest taka duża różnica temperatur, że urządzenia trzeba wychłodzić.
Dlatego teleskop wystawiamy na dwór nawet kilka godzin przed rozpoczęciem prowadzania obserwacji.
Układ newtona pozwala na uzyskanie dużych rozmiarów obiektywów - zwierciadeł - przy relatywnie niższych kosztach. Za cenę refraktora można zbudować 2 lub 3 krotnie większy teleskop zwierciadlany. Im większy obiektyw tym jaśniejszy układ optyczny i tym słabsze obiekty można nim zobaczyć. W astronomii, nawet tej profesjonalnej, stale dąży się do budowy jak największych teleskopów. I od dawna nie buduje się refraktorów - właśnie ze względu na koszty i ograniczenia konstrukcyjne (maksymalna soczewka w takim teleskopie to 1m).
Swego czasu miłośnicy budowali sami teleskopy. I ich konstrukcje zaczynały się od średnicy 15-20 cm. Mniejsze było dużo trudniej wykonać. Refraktory budowano z gotowych obiektywów i zawsze były to trudniejsze konstrukcje. Zgodnie z trendami światowymi teleskop zwierciadlany uzyskał sobie ustabilizowaną pozycję. Choć wymaga od użytkownika umiejętności kolimowania układu optycznego, to jak się okazuje, jest to czynność na tyle prosta, że nie sprawia nikomu problemów. Daje za to bardzo wiele satysfakcji z prowadzenia obserwacji. Poza tym fantastycznie spisuje się w astrofotografii.
Duży teleskop sprawia wrażenie że trudniej jest nim manewrować. Ale to tylko wrażenie. Konstrukcja montażu typu
dobson rozwiewa te wątpliwości. Prosta konstrukcja. Możliwość stabilnego posadowienia nawet dużych teleskopów powoduje, że jest to obecnie hit na rynku światowym. Pokazana tu konstrukcja ma wykonane zwierciadło ze specjalnego rodzaju szkła - PYREXU - które bardzo dobrze zachowuje się pod względem termicznym. Odkształcenia lustra wywołane zmianami temperatury dają bardzo niemiłe efekty optyczne - psują wszystko co tylko jest do popsucia.
Dobson to łatwość transportu i montowania w miejscu obserwacji. A przede wszystkim montaż ten pozwala na obserwacje w zenicie. Co w przypadku zamontowania na układzie paralaktycznym nie jest takie proste. Obserwacje przez
refraktor w zenicie należą to trudnych pod względem fizycznym - pozycja obserwatora jest bardzo niewygodna. A dlaczego obserwacje w zenicie są takie istotne? Bo w tym kierunku atmosfera jest najcieńsza i można zobaczyć najwięcej. Gruba warstwa atmosfery zatrzymuje dużo światła. Dlatego oglądanie czegokolwiek w pobliżu horyzontu jest czasami niemożliwe. Nawet Słońce możemy oglądać gołym okiem kiedy wschodzi i zachodzi. A niech ktoś to zrobi w południe.
Jak duży teleskop wybrać? Zasada im większy tym lepiej. Ale minimum to 20cm średnicy zwierciadła. Mniejsze też pozwolą na obserwacje ale będą wymagały bardzo ciemnego nieba, a w lato nie ma zmierzchu astronomicznego. Noce są jasne nie tylko od świateł miast.
W naszym serwisie są linki do sklepów ze sprzętem astronomicznym. Są tam i lepsze i gorsze propozycje. Dla zamożnych i mniej zasobnych. nawet zabawki. Mamy tez fora na Astronomia.pl czy AstroManiak.pl gdzie możemy przed zakupami dyskutować i radzić się bardziej doświadczonych na temat wyboru sprzętu. Czasami warto zaczekać i złożyć trochę więcej pieniędzy - czasami tylko niewiele więcej - aby nasze zadowolenie było dużo większe. Pamiętajmy, że jeśli mamy zakupić sprzęt do zbierania kurzu to jest wiele ciekawszych sposobów na realizację tego pomysłu. Ale jeśli chcemy poznać nieznane to tak jak pionierzy astronomii musimy dokonać dużych starań i wykazać się cierpliwością.