Wykres przedstawia pomiary jasności badanej gwiazdy. Wystarczy, że uda nam się dostrzec specyficzny spadek jej wartości, a potem wzrost, lub jeszcze lepiej szeregi spadków jasności. Wszystko zależy tez od usytuowania układu planet względem nas. Należy też pamiętać, że jasność często zmienia się, bo sama gwiazda jest zmienną, a to jeszcze bardziej komplikuje sprawę poszukiwań.Na sobotnim spotkaniu (8 października) szukaliśmy odpowiedzi na dwa pytania. Pierwsze było dla nas swego rodzaju ukoronowaniem pracy. Bo oto przychodzi nam znaleźć dobrą lokalizację dla nowego i nowoczesnego obserwatorium astronomicznego w Żaganiu. Jednego z trzech jakie powstaną w pierwszym etapie tworzenia w lubuskim sieci obserwatoriów edukacyjnych. Pytania gdzie ma się ono znaleźć wymaga dobrego przemyślenia wszystkich aspektów problemu. Do tej pory mogliśmy wędrować sobie z jednego miejsca na drugie, zabierając swój sprzęt i zaczynając wszystko od nowa. Ale za dwa lata z tym koniec. A przynajmniej taką mamy nadzieję. Ciekawe co na to nasz Kepler na ul Warszawskiej by powiedział, gdyby mógł?
Dzięki wielu wydarzeniom jakie miały miejsce przez szereg lat, a przy okazji budowa AstroBaz w Kujawsko-pomorskim, czy też nagroda Nobla dla astronomów i rozpoczęcie wstąpienia Polski do ESO, nasze władze dostrzegły potrzebę rozwoju obszaru edukacji i popularyzacji nauk ścisłych. Tak by to można w ogólnym znaczeniu ująć, a tak po prostu naukowcy tacy jak prof. Janusz Gil znaleźli wspólny język z Urzędem Marszałkowskim w zakresie astronomii. Jak do tego doszło, chyba nie dowiemy się nigdy. Ale skutek jest taki jakiego nawet byśmy nigdy się nie spodziewali.
Kolejny etap Astrobaz za nami - w 2013 planujemy oddać obserwatorium do użytku
Projekt Astrobaza znalazł uznanie w całej Europie. Warto do rozwijać i powielać na kolejne obszary kraju. Kolejne rozwiązania będą wolne od wad i błędów, które przychodzi rozwiązywać w pierwszej tego typu inwestycji. Za to na pewno wszystko zależy od ludzi, którzy się tego podejmują. Tak o to bogatsi o doświadczenia wspólnie z profesjonalnymi naukowcami będziemy tworzyć nowe miejsce dla nauki i wiedzy.
W zasadzie wszyscy byli zaskoczeni, że w zaledwie kilka dni sytuacja naszego pomysłu na stworzenie dobrego miejsca do rozwoju młodych i chętnych ludzi, uległa tak diametralnej przemianie. Już nie czynimy starań sami, ale zostaliśmy dostrzeżeni przez innych. Pan Profesor zawsze twierdził, że robimy rzecz wyjątkową. Sam dla astronomii oddał całe swoje życie, a dla Żagania przelał cała swoją pasję do Keplera. Tak jak przyszło nam świętować swego czasu rocznice działalności Obserwatorium w Zielonej Górze, tak teraz jesteśmy świadkami kolejnego jego wysiłku dla nauki w naszym regionie. I my zmienimy razem z nim wchodzą w nowy etap swojej działalności.
Obserwatorium ma być dobrze usytuowane, bo jego głównym celem jest nauka, edukacja i przyciągniecie zainteresowania do nauk ścisłych na bazie astronomii. Kiedy przyglądamy się osiągnięciom naukowym w tej dziedzinie, to okazuje się, że znajdują tu swoje miejsce specjaliści z różnych obszarów wiedzy, a astrom staje się w dzisiejszych czasach swego rodzaju omnibusem, choć kiedyś nazwano by go filozofem. Dobre miejsce dla naszego domu nauki musi znaleźć się na obrzeżu miasta, by liczne lampy parkowe nie zasłoniły swoim blaskiem dostępu do gwiazd. Południowe niebo pozwoli na obserwację parady konstelacji przez cały rok. Pobliska lokalizacja innych struktur miasta pozwoli na wyposażenie terenu w potrzebne uzbrojenie i organizację ochrony obiektu. Dobrym miejscem z naszego punktu jest rejon Stalagu. To tam prowadzimy najefektywniej obserwacje kosmosu. Choć w mieście było swego czasu sporo takich dobrych miejsc, ostatnie inwestycje zmieniły je w festiwal światła. I niestety nikt nie chciał nas słuchać, że warto zainwestować w lepszej jakości lampy. Droga do rejonu Stalagu jest po świeżym remoncie. Dojazd tam to prawdziwa przyjemność, nie ma więc tego złego co by na dobre nie wyszło. Zobaczymy co powiedzą na to inni nasi mieszkańcy.
Aby opanować nasze emocje zajęliśmy się kolejnym etapem poszukiwania planet poza słonecznych. W zakresie możliwości niewielkich teleskopów jest poszukiwanie takich obiektów. Nasze obserwatorium będzie miało takie możliwości techniczne. Współpraca i pomoc astronomów z Instytutu UZ pozwoli zmierzyć się z tym problemem. Ale do tego potrzebna jest tez wiedza. I to jest czas na jej zdobycie. Kepler pokazał nam, że potrafi gromadzić ogromne ilości danych na temat obiektów w rejonie Łabędzia. Potrafi je również całkiem skutecznie weryfikować. Daj nam tym samym materiał do zdobywania nowych umiejętności. A bogatsi o nie staniemy do poszukiwań sami.
Czy to nie ironia losu? Johannes Kepler mierzył się latami z ogromnymi ilościami danych jakie zgromadził Tycho Brahe. Dostrzeżeniu niuansów i chwili otwartości umysłu zawdzięcza Johannes swoje odkrycia. Warsztaty w końcu sierpnie, w jakich mieliśmy zaszczyt wziąć udział, dały nam pojęcie jakimi narzędziami dysponuje dzisiaj astronomia. Mając nowoczesną technologię, teleskopy, kamery CCD i komputery, mając odpowiednią wiedzę matematyczną i otwarty umysł można w szumie ogromu danych znaleźć diament – drugą Ziemię. Tym razem poświęciliśmy się poznaniu koncepcji astronomów na temat możliwości znalezienia egzoplanet. Nie jest to łatwe. Można nam wierzyć. ale nie jest niemożliwe. Przy okazji warto wspomnieć, że obok takich wydarzeń mogą pojawić się nowe, zupełnie nieoczekiwane odkrycia. Wystarczy tylko je dostrzec.
Na koniec uczyniliśmy kolejne przygotowania do konferencji popularnonaukowej związanej z rocznicą śmierci Johannesa Keplera jaka przypada w dniu 15 listopada tego roku. Przygotowana lista tematów referatów została rozdzielona. Niektórzy jeszcze przygotują swoje propozycje. W połowie listopada spotkamy się z naszymi kolegami ze szkół i gośćmi, by pokazać im jak świat nauki, rodem od Keplera jest piękny i ciekawy. Postaramy się ich do tego obszaru życia ludzi przyciągnąć swoimi prezentacjami już od rana połowy listopada.
W chmurach na niebie zrobiła się wyrwa i przez godzinę mogliśmy obserwować nadchodzące maksimum Draconidów. Blask Księżyca tuż przed pełnią nie dawał szans meteorom tym bardziej, że od zachodu nadchodziły już ciężkie chmury i biały poblask topił błyski wolnych kosmicznych podróżników. Otwarta przestrzeń na Stalagu też nie dawał większych szans nieprzygotowanym do wypadu w teren. Nie doczekaliśmy tym razem maksimum jakie miało miejsce po 2200, ale w planie tego miesiąca są jeszcze Orionidy. Wszystko więc jeszcze przed nami.
Jako zadanie domowe zakładamy konta w projekcie PlanetHunters. Opanowany samouczek wdrażamy do pracy i rozpoczynamy nasze poszukiwania. Najpierw musimy sami odnaleźć się w tym projekcie. A potem wszystkie planety są nasze.
Jeśli czytelniku jeszcze nie poznałeś tego projektu, to masz ku temu bardzo dobrą okazję.
Przeczytaj więcej: