EPUP |
5282 planet |
Gwiazdy o rozmiarach takich, jak Słońce, kończą swoje życie pod postacią słabych, niewielkich białych karłów. Zanim jednak dokonają końcowego przeobrażenia, ich atmosfery zostają wywiane w przestrzeń kosmiczną. Przez kilkadziesiąt tysięcy lat są otoczone spektakularnymi, kolorowymi, świecącymi obłokami zjonizowanego gazu, zwanymi mgławicami planetarnymi.
Nowe zdjęcie z VLT pokazuje mgławicę planetarną IC 1295, którą widać w gwiazdozbiorze Tarczy. Obiekt ma nietypową cechę – jest otoczony przez wiele powłok, co powoduje, że przypominam mikroorganizm pod mikroskopem, z wieloma warstwami odpowiadającymi błonom komórki.
Bańki te są zbudowane z gazu, który kiedyś był atmosferą gwiazdy. Został wyrzucony przez niestabilne reakcje jądrowe zewnętrzu gwiazdy, które spowodowały nagłe uwolnienie energii, jakby olbrzymie termojądrowe kłęby pary. Gaz jest zanurzony w silnym promieniowaniu ultrafioletowym od starzejącej się gwiazdy, które powoduje świecenie gazu. Różne pierwiastki świecą różnymi kolorami, zwiewny zielony odcień, dominujący w IC 1295, pochodzi od zjonizowanego tlenu.
W centrum zdjęcia, jako biało-niebieską plamkę w sercu mgławicy, można dostrzec wypalone pozostałości jądra gwiazdy. Gwiazda centralna stanie się bardzo słabym białym karłem i będzie powoli ochładzać się przez wiele miliardów lat.
Gwiazdy o masach podobnych do Słońca i maksymalnie do ośmiu razy większych, tworzą mgławice planetarne, gdy wkraczają w końcową fazę swojej egzystencji. Słońce ma 4,6 miliard lat i prawdopodobnie przetrwa jeszcze kolejne cztery miliardy lat.
Pomimo nazwy, mgławice planetarne nie mają nic wspólnego z planetami. Ta opisowa nazwa została nadana niektórych z wczesnych odkryć, ze względu na wizualne podobieństwo tych nietypowych obiektów do planet zewnętrznych, takich jak Uran i Neptun, gdy prowadzono obserwacje pierwszymi teleskopami. Nazwa przetrwała do dzisiaj [1]. O tym, że obiekty te są świecącym gazem, dowiedziano się z pierwszych obserwacji spektroskopowych w XIX wieku.
Zdjęcie zostało wykonane należącym do ESO Bardzo Dużym Teleskopem (VLT), znajdującym się na Cerro Paranal, na pustyni Atakama, w północnym Chile. Użyto spektrografu FORS (FOcal Reducer Spectrograph). Ekspozycje zostały wykonane za pomocą trzech różnych filtrów, przepuszczających światło niebieski (kolor niebieski na zdjęciu), widzialne (zielony) i czerwone (czerwony), z których dane połączono, aby uzyskać zaprezentowane zdjęcie.
[1] Nawet wcześni obserwatorzy, tacy jak William Herschel, który odkrył wiele mgławic planetarnych i prowadził rozważania na temat ich powstania i budowy, wiedzieli że nie są to planety okrążające Słońce, ponieważ nie poruszają się względem otaczających gwiazd.
ESO jest wiodącą międzyrządową organizacją astronomiczną w Europie i najbardziej produktywnym obserwatorium astronomicznym na świecie. Jest wspierane przez 15 krajów: Austria, Belgia, Brazylia, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Hiszpania, Holandia, Niemcy, Portugalia, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania oraz Włochy. ESO prowadzi ambitne programy dotyczące projektowania, konstrukcji i użytkowania silnych naziemnych instrumentów obserwacyjnych, pozwalając astronomom na dokonywanie znaczących odkryć naukowych. ESO odgrywa wiodącą rolę w promowaniu i organizowaniu współpracy w badaniach astronomicznych. ESO zarządza trzema unikalnymi, światowej klasy obserwatoriami w Chile: La Silla, Paranal i Chajnantor. W Paranal ESO posiada Bardzo Duży Teleskop (Very Large Telescope), najbardziej zaawansowane na świecie astronomiczne obserwatorium w świetle widzialnym oraz dwa teleskopy do przeglądów. VISTA pracuje w podczerwieni i jest największym na świecie instrumentem do przeglądów nieba, natomiast VLT Survey Telescope to największy teleskop dedykowany przeglądom nieba wyłącznie w zakresie widzialnym. ESO jest europejskim partnerem dla rewolucyjnego teleskopu ALMA, największego istniejącego projektu astronomicznego. ESO planuje obecnie 39-metrowy Ogromnie Wielki Teleskop Europejski (European Extremely Large optical/near-infrared Telescope - E-ELT), który stanie się “największym okiem świata na niebo”.
Linki
Krzysztof Czart
Centrum Astronomii UMK